Miałem zasuwać pociągiem z Wrocławia do Skierniewic już o 6:40 rano i zrobić po ziemi mazowieckiej jakąś zacną seteczkę... :D Niestety nie udało mi się rano wytoczyć z łóżka, zbyt późno poszedłem spać i byłem mocno zmęczony...
Wstałem więc później ale za to udało mi się załatwić pewną sprawę. :D Również kupiłem Igorkowi urodzinowy prezencik. :)
A pojechałem pociągiem o 14:45, wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że pociąg miał opóźnienie... 80 minut... :D PKP rządzi! No cóż... z tego powodu dojechałem na miejsce dopiero przed godziną 22... :/ Wysiadałem w Żyrardowie. Na szczęście na dworzec w tym miasteczku przyjechali Darek i Damian więc do Marianowa gdzie mieszka Sabinka z Damianem trafiłem bez problemu, gdyż całą drogę prowadził nas znający doskonale swe tereny Damian. :) Sam bym chyba w ciemnościach miał trudności z szybkim dotarciem do celu. :D Ciężko mi się w ogóle jechało, bo po tylu godzinach w pociągu byłym nieźle styrany, a do tego nie piłem nic po drodze, upał mnie dobił. :D Dobrze, że chłopaki przywieźli ze sobą pyszne kanapki zrobione przez Sabinkę oraz soczyste jabłuszko dzięki czemu mogłem przed drogą się posilić. :D
Najfajniej było jak dojechaliśmy już do Marianowa! :) Super było się przywitać w domku z czekającą Sabinką, Anetką oraz Wiktorem. Igorek niestety już spał, bo było późno. :) Oczywiście pamiętam też o cudownej Nuce!!! :D
Pyszna kolacja przy super muzyczce i zimne piwko... Jak zawsze wesołe rozmowy... Czyli... PIĘKNIE! :D
DWORZEC KOLEJOWY W ŻYRARDOWIE *zdjęcie zapożyczone od Darka :)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)