Dziś wymieniłem wreszcie zajechany napęd. :D Prawie cały, bo pominąłem dwie koronki w korbie. (wymieniłem tylko blat)
Dużo kasy na napęd nie wydałem, bo ostatnio w swoim życiu włączyłem tryb ekonomiczny. hehe Blat to SR Suntour - 44 zęby... Kaseta Alivio, model CS-HG50... Łańcuch CN-HG50... I to tyle. :D Wszystko wyniosło mnie jakieś 100 złotych razem z kosztem wysyłki. :D
Niestety okazuje się, że muszę jeszcze wrzucić z przodu nową koronkę na 32 zęby, niby z niej rzadko korzystam ale jest tak zajechana, że łatwo o wypadek podczas jazdy. Myślę, że poszukam w swoim złomowisku pośród starych części i któraś koronka powinna się nadać... :D
Czeka mnie jeszcze jeden zakup. Konieczna jest wymiana tylnej przerzutki, bo na kółeczkach już zero ząbków, a sprężyna dawno nie jest sprężyną... :D Swoją drogą mój SRAM 7.0 towarzyszył mi przez ponad 20000 km bez wymiany kółeczek. hehe Kupię sobie ten sam model. Sprzęt stary ale jary. :)
I to będzie najprawdopodobniej jedna z moich ostatnich inwestycji w Diamondback'a... :D
A teraz przejdźmy do dzisiejszej jazdy... Test zrobiłem na trasie Jasień -> Bieszków -> Świbna -> Jasień. Wypadł wzorowo. Wszystkie przełożenia wychodzące z blatu spisują się perfekcyjnie więc jestem zadowolony. Można pocisnąć mocno bez ryzyka. :)
Także jeszcze średnia koronka na przód, tylna przerzuteczka i będzie można hasać jak na nówce. :D No... może jeszcze zrobię wreszcie sobie z przodu hamulec. :D Dorzucę nowe linki i już wtedy na pewno będzie git. ;)
Diamentowy pewnie się cieszy. :) Nie wie jeszcze, że już niedługo będę miał dla niego nowe przeznaczenie... :)
Komentarze (14)
No to pewnie dałeś coś koło 60-70 zł. :) Ja za wszystko razem z blatem + koszt wysyłki wyłożyłem 100 zł...
DMK pewnie. Po co się męczyć. :) 40 złotych raz na 3 miesiące to nie tragedia, a jazda staje się o wiele przyjemniejsza i nie ma ryzyka, że przejedziesz piszczelem po korbie (jak kupię SPD to już wykluczę taką możliwość hehe).
Van ja wolę wymienić napęd jak mi już porządnie przeskakuje łańcuch na zębatkach, bo można nabawić się poważnej kontuzji przez to. Już raz miałem porządny upadek przez zryty blat i nie mam ochoty tego powtarzać. :D Poza tym nie lubię jak mi się zęby koronki wbijają w piszczel. :D
Tak, przyznaję się... Mam w planach nowy rower. :)
Kosma będzie rowerem zimowym i wycieczkowym. :) Dużo razem przeszliśmy ale czas na świeżą krew. :D Diementowy zasługuje na odpoczynek ale nim to nastąpi... Coś mu obiecałem. :)
Rafaello w końcu zrobię ten hamulec, bo 20000 kilometrów z jednym hamulcem sprawnym to przesada. :D Kierowcy są jacy są... ale nie wszyscy. :) Czy jedziemy autem, czy na rowerze zawsze obowiązuje nas podstawowa zasada: ZASADA OGRANICZONEGO ZAUFANIA. Gdy jadę na rowerze swoje zaufanie do innych użytkowników drogi ograniczam do minimum. :)
DMK niby można na jednym napędzie zrobić i 15000 km ale jeśli chcesz jeździć efektywnie to przy tej klasy osprzęcie co my używamy 5000 km to max. :) W każdym razie zależy mi żeby na Odysei mieć sprawny napęd. Potrzebna mi koronka 32 zęby i wstawię przerzutkę na tył. Hamulec też zrobię, linki zmienię i może wreszcie to będzie działać tak jak powinno. :D
"Nie wie jeszcze, że już niedługo będę miał dla niego nowe przeznaczenie... :) " ... hmmm - bedzie Ci słuzył jako podstawka pod kwiatki? :d Pozdrawiam i mam nadzieję, że wytrwale zakuwasz :D
zrób przedni hamulec bo czasami się przydaje,ja dziś na milimetry wyhamowałem gdybym miał jeden byłoby po mnie,tak barany jeżdżą,w nosie mają rowerzystów pozdrawiam
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)