Wieczorem musiałem niestety opuścić Kozanów i wrócić na Księże Małe. Całą drogę padało, więc przyjechałem nieźle umorusany. :)
Teraz siedzimy z Krzychem i oglądamy polską rewelację w Pucharze UEFA. Lech Poznań dostarczył w tym sezonie polskim kibicom dużo emocji, dziś walczy na wyjeździe z Feyenordem Rotterdam o awans do kolejnej fazy pucharu. Po przerwie Kolejorz prowadzi 1:0! Póki co ma awans i oby tak zostało.
Najważniejszą informacją dnia jest jednak to, że Asiczka po wczorajszym upadku ma się całkiem nieźle. Niestety ręka jest mocno stłuczona i boli ale na szczęście obyło się bez uszkodzenia kości i to bardzo cieszy! :)
Komentarze (16)
Pixon to taka tylko zabawy między Damianem a mną kto w 2008 roku przejedzie więcej dwusetek. :)
Co za emocje! :D Lech w 1/16 Pucharu UEFA i będzie grał na wiosnę w europejskich pucharach dalej. :) Ostatni raz polski zespół doszedł do tego etapu... 5 lat temu. :D
Asiczko jakoś dałem radę dojechać. :) Choć wychodzić z ciepłego mieszkanka, zostawiać Ciebie i jeździć w tym zimnie w takim deszczu to... szaleństwo. :D
Darek udało się. :) Ciekaw jestem jakie teraz poczynisz zapasy skoro Lidl wycofał się z promocji Piasta. :)
Darku! buhaha Chyba tak stare jak promocje w Lidlu :)
Młynarzyku! Mnie też to cieszy :) Okładam teraz zimnym opatrunkiem:) I też bym się piwka napiła ale nie mogę przez tę szczepionkę... Zrobiło mi się slabo gdy po twoim wyjściu zobaczyłam co się dzieje za oknem... ;)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)