Świat się kończy. Trzeci raz z rzędu wstałem o piątej rano. :D
Dlaczego znów tak wcześnie?! Ano odprowadziłem Monikę z Kozanowa pod Instytut Niskich Temperatur, gdzie spotkała się z Cześkiem, by dalej już z nim pocisnąć w stronę... Dąbrowy Górniczej. :D Krótko mówiąc Kosma dziś wraca na rowerze z Wrocławia na dąbrowskie Mydlice. :D
Jadąc Legnicką spotkaliśmy się z Michałem jadącym do pracy. Wszyscy byliśmy tak zaspani i opatuleni w czapki (w nocy temperatura zbliżyła się do zera), że ledwie się rozpoznaliśmy – najbardziej czujny i spostrzegawczy okazał się Michał (BIG SZACUN! :D).
Komentarze (10)
Jakbyś dokręciła to byłby pod Twoim adresem kierowane same superLEWATYWY! ;P
Na jazdę był tylko jeden sposób: szybko! ;-) Nakładało się ciepło wytwarzane w mięśniach z tym powstałym na skutek oporów. Pozdrawiam PS.1 Czego chcecie od Kosmy? Żeby jeszcze przebyła dodatkowe jakieś głupie 390 m, kiedy pokonała odcinek wiiiiiieeeelokrotnie dłuższy? ;-) PS.2 4.40 codziennie (z czego 20 minut przy BS) to jest to!
Michał do tej pory się zastanawiam, jak Ty w tych krótkich gaciach na tym zimnie mogłeś jechać. :D Kosma powinna dostać skierowanie na jakąś terapię odwykową. ;)
Darek a mówiłem jej żeby dokręciła te 390 metrów, to nie chciała... Kobiety są dziwne. :D Od rana mówiła: "będzie 200 km, będzie 200 km", a jak już prawie było to nagle... :D
Robin Kosma żyje i ma się dobrze. (no chyba, że ma kaca po wczorajszym wieczorku na Helence). ;)
Trudno było Was poznać, na szczęście charakterystyczne warkocze Moniki podziałały jako znak rozpoznawczy :-D Prawda, ona jest niemożliwa ;-) Po tylu dniach jazdy jeszcze trasa Wrocław - DG. Pozdrawiam
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)