Dziś pojechałem na jaz w Ratowicach z razem z... Agenciarą. :) Nasza Agnieszka odwiedziła Wrocław i dziś udało się nawet z nią trochę pojeździć. Szkoda, że nie miałem za wiele czasu, ale mimo tego i tak udało nam się zrobić wspólnie całkiem sympatyczną trasę.
Najpierw pognałem na miejsce spotkania, a więc Instytut Niskich Temperatur, czyli miejsce gdzie można spotkać słynną „Panią z wielkimi kolanami”.:) Stamtąd już przez Trestno i Blizanowice do Siechnic, gdzie zaopatrzyliśmy się w zimnego Piasta. Po chwili oddechu ruszyliśmy leśnym terenem do Kotowic i dalej na ratowicki jaz. Powrót niemal identyczny, choć zamiast lasu wybraliśmy jazdę wałem przeciwpowodziowym (w lesie było błota po pachy).
Agnieszce należą się z mojej strony podziękowania za miło spędzone przedpołudnie. Więc dziękuję! :) I dodam, że cieszy to, że Wrocław - a także jego okolice, bardzo przypadły jej do gustu.
Dzięki tej stronce właśnie dziś zaplanowałem wypad rowerkiem trasą przedstawioną przez Ciebie. Mieszkam w Radwanicach, ale startuję z Wojszyc - dalej mokry dwór-trestno- blizanowice itd, ponieważ nie jadę sam. Pozdrawiam serdecznie
Vampire zgadzam się z Tobą. Ja lubię okolice Siechnic bardzo. Jak wybieram się na krótką przejażdżkę poza miasto to pewnie w 90% są to zawsze siechnickie klimaty. :) Teraz w Norwegii chyba na brak fajnych terenów do jazdy też nie narzekasz. ;)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)