Na rower dzisiaj wybrałem się dopiero po 17, wcześniej miałem trochę zajęć i odsypiałem nockę – dziś kolejna :D
W dalszym ciągu odczuwam skutki wtorkowego grania w piłkę, choć już wszystko mnie trochę mniej boli :) w każdym razie dziś na rowerze, podobnie jak wczoraj, sobie odpoczywałem i relaksowałem się.
Pojechałem na trasę stosunkowo często przeze mnie odwiedzaną, a więc do Siechnic przez Trestno i powrót do Wrocławia przez Świętą Katarzynę.
Szkoda, że tak dużo chmur dziś było na niebie, bo przez to zachód słońca nie był żadną rewelacją ;] w ogóle pogoda taka sobie, bo chłodno strasznie – ciągle jeżdżę w długich spodniach, a miałem nadzieje już tylko na krótkie – jakoś jeszcze wytrzymam :D
Cześka znowu nie spotkałem :)
Trestno – kościół
Samolot nad Brochowem
TRASA: Wrocław/Gaj – Niskie Łąki – Opatowice... Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Święta Katarzyna -> Zacharzyce Wrocław/Brochów - Gaj
Komentarze (9)
Jeżeli pogoda dopisze - nie ma problemu. Tylko przypomnij mi, bo skręcę na Wybrzeże i się... nie spotkamy. :))) Pozdrawiam - Czesiek
Cześku przypomnę, choć lepsza będzie środa rano – z poniedziałku na wtorek też pracuję i przyjadę do Wrocławia dopiero o 6 rano (jest jeszcze opcja, że zanim położę się spać to pójdę na rower :D )
Dj_Wiro ja za bardzo nie mam się czym chwalić :) Co prawda jestem dumny z każdego przejechanego kilometra, ale moje dorobki roczne nigdy nie wychodziły poza 4000 km :D – wyjątek to ostatni rok :) Także są to wyniki wypadające blado na tle większości ludzi z bikestats.
Z licznikiem jeżdżę od 1996 roku, a więc od dwunastego roku życia. W tym okresie nakręciłem dokładnie 25’635 km. Przez pierwszy i drugi rok studiów nie miałem we Wrocławiu rowerka, więc nie jeździłem prawie w ogóle. Także bez rewelacji hehe
Ty miałeś 13 lat, jak zrobiłeś 311 km, a ja dopiero w wieku 14 lat zrobiłem swoją pierwszą setkę :)
A jeśli idzie moje maxy, to też nie są jakieś fenomenalne :) Dystans to 279 km – w ostatnie wakacje Speed na prostej – 52 km/h, za czymś 65 km/h, i zjeżdżając z Pradziada 71 km/h
W tym roku założyłem sobie 6000 km przejechane, ale jeśli wszystko będzie dobrze to chcę zrobić dużo więcej.
W sumie można powiedzieć, że bikestats bardzo mnie motywuje do jazdy, bo widzę ile jeżdżą inni i mogę próbować zbliżać się do ich wyników – tylko na tym korzystam :)
Zapraszam jutro rano. Obok śluzy opatowickiej, przy szosie ok. 7.15. :) Pozdrawiam - Czesiek Ps. O 7.34 muszę zjeżdżać z jazu opatowickiego, w kierunku Hali Stulecia, żeby zdążyć do pracy. :)
Jak będę przez tydzień robić tą trasę dwa razy dziennie - rano i po południu... to mam 100% szans na spotkanie Ciebie :D Ależ sobie to wszystko sprytnie obmyśliłem hehe
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)