Po długim rozbracie z BIKEstats.pl. który był spowodowany przeciągającym się pisaniem pracy magisterskiej, wreszcie dodaję wpis. :)
Nie jeżdżę ostatnio zbyt wiele, można powiedzieć wręcz, że nie jeżdżę praktycznie wcale, bo w ostatnich dwóch miesiącach byłem na rowerze raptem kilka razy. Nie podoba mi się to. Dlatego zmienię ten stan rzeczy. :)
Dziś już po zapadnięciu zmroku wybrałem się z moim Aniołkiem na krótką przejażdżkę. Naszym celem była dziś Wyspa Opatowicka – jeszcze nigdy nie byłem tam w kompletnych ciemnościach.
Po drodze na wyspę przejechaliśmy też przez ogarnięty mrokiem Lasek Rakowiecki, a następnie pokonywaliśmy wały wzdłuż Odry. Można powiedzieć, że zrobiliśmy sobie takie małe przetarcie przed zbliżającą się Mini Nocną Masakrą. Nie mogę już doczekać się 5. grudnia, to właśnie wtedy na tej kameralnej imprezie pojawi się znów ekipa BIKEstats.pl – już zgłosiło się kilka osób. Pewnie będzie równie wesoło jak przed rokiem. :)
Z dzisiejszej jazdy jestem bardzo zadowolony. Jak zawsze po jeździe rowerem czuję się świetnie. :) Najfajniejsze jest to, że mamy koniec listopada a we Wrocławiu jest wiosenna pogoda. Choć wróciliśmy po godzinie osiemnastej, to na termometrze było 11 stopni na plusie – rewelacja!
Na dniach dodam kilka zaległych wpisów, a przede wszystkim biorę się za jazdę! :D
TAK WYGLĄDAŁA EKIPA BIKESTATS.PL NA MNM 2008 W KOTOWICACH. W TYM ROKU, W KĄTNEJ, RÓWNIEŻ STAWI SIĘ WESOŁY SKŁAD BS ;) Fot. WrocNam
Komentarze (18)
Agnieszko teraz musisz wykarmić dwie osoby. Ciekawe czy to będzie dziewczynka, czy chłopczyk. :) A pralka... Pralki mają to do się, że często się psują o pewnie dlatego kurczą się w nich ubrania. Trudno. ;)
Jak będziemy z Asią planować wypad w Wasze strony to na pewno dam znać. :)
Piotrku jako szczęśliwa przyszła Mamusia rosnę i coś garderoba mi się kurczy:)) te dzisiejsze pralki nawet nie wiesz o ile rozmiarów potrafią zmniejszyć ubrania:)) Swoją drogą wszyscy mi powtarzają, że to chyba chłopczyk będzie bo apetyt mam na ostre potrawy:)) Zobaczymy za parę miesięcy:)) A jeśli tylko macie ochotę na wyprawę w moje strony to zapraszam - wprawdzie nie będę towarzyszem wypraw rowerowych ale pogawędzić zawsze możemy. Pozdrowienia dla Was:))
Dwukrotnie już byliśmy bliscy wyjazdu do wro ale niestety zaszły pewne niesprzyjające okoliczności. Cały czas o tym pamiętamy i w końcu nadejdzie ten dzień, jeszcze nie wiemy kiedy ale mamy nadzieję, że jak najszybciej.
Agnieszko trochę szkoda, że nie będzie mnie razem z Darkiem, podyskutowałbym razem z Wami i przy okazji zobaczył jak wygląda szczęśliwa przyszła mama. :)
Kosmacz te wieści wywołały smutek na mej twarzy. :D Wygląda na to, że jednak zdecydowałaś się rzucić pracę w Tesco na rzecz posady w kopalni uranu - genialne posunięcie! ;P
WrocNam Kosma to pracowita babka. Ale nie wiem jak mogła rzucić posadę w Tesco... Ręce opadają. ;)
No niestety ja na 99,9 % nie pojadę na MNM. Jestem do 22:00 w pracy... a 6.12 mam w planach być głęboko pod ziemią :D Szkoda... Pozdrawiam :) i cieszę się z come backu Młynarza :)
Jak dobrze pamiętam to Darek będzie 5 grudnia dyskutował ze mną o wyższości czterech kółek nad dwoma:)) albo odwrotnie??? Pozdrowienia dla Was od przyszłej mamusi:)) Buziaki
Aniołku a mówiłem Ci, że jak będę dodawać wpisy na BS, to będziesz miała więcej czasu dla siebie. ;P
Djablica dziękuję za pozdrowienia i gratulacje. Nie ma co dziękować za prognozę. :) Dziś we Wrocławiu jest niebieskie niebo, niesamowite o tej porze roku.
Darku szkoda, bo na samo wspomnienie naszego wesołego zeszłorocznego startu buzia się śmieje. :)
Jacku tego mojego ulubionego bikera ze stolicy Wielkopolski to się doczekać nie mogę. Będzie fajnie. :)
Van najgorsze są sesje i pisanie pracy - reszta to sielanka. :D
Tomalos czyli jednak będziesz na tej właściwej Masakrze. My jeszcze się zastanawiamy. ;) A kiedy wpadniecie z Kasią do Wrocka?! Mieliście dać znać. ;P
Wow, wreszcie powrót na bs, gratuluję zakończenia pisania pracki! Masz rację VAN, popieram-ale tylko w połowie, bo studia wcale takie złe nie są. Dzięki Młynarzu za info co do pogody, uwielbiam je, dlatego proszę o regularne jeźdżenie na rowerze. Pozdrawiam serdecznie z płaszczyzny mazowieckiej :-)
Cieszę się Kochanie że rozruszałeś wreszcie kości i że udało mi się zwlec po pracy swoje ciało na rower i pokręcić znów razem z Tobą :) Dzięki temu mogłam podrzemać jak dodawałeś wpis :D
Również nie mogę doczekać się MNM - lubię te nasze Bikestat-owe wspólne wypady :D
Szkoda że Darka nie będzie :( Aczkolwiek 1 % szans jeszcze istnieje! :D
Jacku a Ciebie nie możemy się już doczekać :D Dawno się ni widzieliśmy Ależ ten czas zleciał :)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)