Jeszcze kilka dni temu byliśmy umówieni z Jackiem na wspólne wojaże po okolicach Wrocławia i biesiadowanie przy zimnym Piaście... Musieliśmy to jednak przełożyć o tydzień. :)
Stało się tak dlatego, że mieliśmy z Aniołkiem jechać do Jasienia odwiedzić moją rodzinkę – niestety w moim domu w międzyczasie zapanowała epidemia grypy więc dostaliśmy od rodziców „zakaz wjazdu”. ;)
Skoro zostaliśmy na przysłowiowym „lodzie” to wymyśliliśmy sobie na sobotę konkretną traskę do Obornik Śląskich. Nawet udało się nam wystartować ale wróciliśmy do mieszkanka szybciej niż myśleliśmy. Tak jakoś wyszło. I bardzo dobrze. Sobota trwa, czas miło upływa i niech tak będzie jak najdłużej. :)
A plany... Plany mają to do siebie, że często ulegają zmianie. Później i tak okazuje się, że to co nieplanowane najczęściej jest najlepsze. ;)
Trasa na Oborniki Śląskie będzie przejechana wkrótce, a dziś sobie odpoczniemy. Do domku też się szybko wybierzemy, a teraz unikniemy zarażenia. Jacek przyjedzie tydzień później, dzięki temu wystartuje z nami w Mini Nocnej Masakrze.
Piotrek, dzięki za propozycję. Z chęcią się wybiorę - może nie pod samą Ślężę, ale kawałek mogę pojechać. Wszystko będzie jednak zależało od kilku niezależnych ode mnie okoliczności, np. jak przeżyję MNM i jak dokona tego mój rumak ;-) Pozdrawiam
Michał szkoda tej niewykorzystanej pogody, nie tylko w tym dniu, bo ostatnio błękitnego nieba mamy pod dostatkiem, a kilometrów u mnie jak na lekarstwo. :/ Za tydzień przyjeżdża do nas Jacek. :) Będzie śmigał z nami na MNM. Ale chciałbym Ci też Michałku zaproponować wspólny niedzielny wypad. Wstępnie nastawiamy się z Jackiem na Ślężę. Co Ty na to?! :)
Jacku ja też nie mogę się już doczekać. :) Piątek wieczór... czy sobota rano... To zależy czy chcesz spędzić przy Piaście jeden wieczór, czy dwa. ;P Ja bym wolał dwa. ;) Jak masz taką możliwość to przyjeżdżaj w piątek! :)
Oj ... zdarza się ... nie ma czym się martwić. Ja też musiałem obmyślać trasy na obecny weekend :) No i ... czekam na chwilę aż załaduję do swojej furki rower i pognam krajową piątką do Wrocławia :) Pytanie mam: w piątek wieczorem, czy w sobotę rano ? Pozdrawiam i miłego sobotniego wieczoru życzę, jak i miłej niedzieli :)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)