Po godzinie 16-tej wyruszyłem przed siebie. Postanowiłem, że dziś sobie zrobię pętelkę po wioskach, tak w granicach 40-50 km.
Pogoda bardzo dobra do jeżdżenia, nie za gorąco i sucho, jednak na sporym odcinku trasy miałem wiatr w blachę i to całkiem mocny – już się odzwyczaiłem od takich sytuacji :D
Pojechałem do Siechnic standardowym dojazdem, czyli przez Trestno i Blizanowice :) Później Święta Katarzyna, Sulimów i po dojechaniu do Okrzeszyc skierowałem się na Żórawinę. Właśnie na tamtym odcinku jechałem pod porządny wiatr. Przejeżdżałem dziś nad autostradą A4 :D Z Żórawiny do Wrocławia wróciłem przez Szukalice i Komorowice. Chwilkę pokręciłem po Gaju i wyszło mi równe 50 km.
Najlepsze jednak było przede mną...
Dostałem sms od Kristofa, który zmienił zdanie i zachciało mu się iść na rower. Oczywiście nie mogłem odmówić. Jak tylko do mnie przyjechał opracowaliśmy plan trasy :D A był on prosty, co nie znaczy, że niegenialny! :D Najpierw start do mojego ulubionego sklepu całodobowego po dwa Piasty, później do Parku Wschodniego na ławkę, by skonsumować złoty napój... I już stamtąd przez Niskie Łąki na Grunwald do pizzerii „Bravo” na wielką pizzę falilijną :D Tak się nią napchałem, że później ledwo do domu dojechałem.
Oj było dziś świetnie, wesoło i pięknie! Tak jak zawsze być powinno. :)
Widok na Siechnice z drogi Święta Katarzyna – Sulimów
Aga uważam, że każdą wycieczkę należy zacząć od jakiegoś miłego akcentu :D A pizza... była wspaniała, specjalnie się głodziłem żeby przyjemność jej konsumowania była spotęgowana! :)
Kosma ale Ty jesteś miłą dziewczynką :P
Tomalos na Most Grunwaldzki jest łatwo trafić - wystarczy płynąć wzdłuż Odry :D
Czesiek 13-letnia :D Mam nadzieję, że w tym roku Wam się nie zawali ;)
sklep całodobowy monopolowy heheheh super początek drugiej wycieczki :D:D:D:D a jednak nie wytrzymałeś i musiałes na pizze hihih Cześku, mówisz, że blisko..... który karton? ;))) Niech zgadnę.... jedyny i niepowtarzalny karton po.... chlebku z Waszej ulubionej piekarni ;))) Mój wymarzony to chyba karton po ramie S-Works heheheh
Wszyscy ;) go lubią, bo Most Grunwaldzki to jeden z najpiękniejszych i najbardziej rozpoznawalnych obiektów we Wrocławiu. :) Bardzo przyjemna wycieczka Piotrek. :) Tomasz - ja mieszkam bardzo blisko Mostu Grunwaldzkiego. ;) Zresztą we Wrocławiu wszystko jest blisko niego. :))) Pozdrawiam, - Czesiek
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)