Z MATYSKIEM PO WIOSECZKACH


To był już kolejny w te wakacje bardzo sympatyczny dzień :D

Po południu wrzuciłem rower w auta i pojechałem do Żar (nie miałem już czasu, a nie chciałem się spóźnić :D )

Zajechawszy do Matyska i wyciągnąwszy rower... :D
Uderzyliśmy tam, gdzie małe dzieci nie mogą chodzić (to znaczy mogą, ale nie po piwo) ;)

Kupiliśmy sobie po Żubrzyku i szybko udaliśmy się na Syrenę, gdzie była cała ekipa z połamanym Bilusem na czele hehe
Miło i sympatycznie upłynął tam czas, ale w końcu zdecydowaliśmy z Matyskiem, że trzeba by coś nie coś pojeździć dziś...

Tak więc udaliśmy się z Żar do Grabika i zrobiliśmy mała rundkę po okolicznych wioseczkach.
Po Matysie wcale nie było widać, że zrobił ostatnio 1000 km w 6 dni hehe
Rzeźnik jeden! :P

Wróciwszy do Żar i udawszy się do hacjendy państwa rodziców mego przyjaciela :D zasiedliśmy przy grillu, podczas którego to Matys opowiadał nam o swojej wyprawie rowerowej na drugi koniec Niemiec...
Było sympatycznie, aż tak sympatycznie, że nie zauważyłem szybko płynącego czasu, przez co jak zawsze spóźniłem się do Asi... Na szczęście wybaczyła :D

To był baaaardzo dobry dzień!!! :)



TRASA:
Żary -> Grabik -> Górka -> Lipinki Łużyckie -> Brzostowa -> Sieciejów -> Górka -> Grabik -> Żary

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa inieo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]