GRABÓWEK Z KRZYCHEM
Wtorek, 18 września 2007
· Komentarze(12)
Kategoria Jasień i okolice, woj. Lubuskie
GRABÓWEK Z KRZYCHEM
To miało być grzybobranie :D
Ale, że od samego rana ciągle u nas lał deszcz i ogólnie pogoda nie nastawiała optymistycznie, to zrezygnowaliśmy z naszego pomysłu.
Jednak chęć pojeżdżenia w tym dniu była silna. Była silna na tyle by wyskoczyć na rower, jak tylko przestało choć na chwilę padać. :)
I tak, koło godziny szesnastej ruszyliśmy z Jasienia w kierunku na Tuplice.
Łatwo nam nie było, bo większość trasy pod górkę, a w tym dniu dodatkowo wiał w pysk wiatr i co chwilę mżyło.
Jednak, jak to Krzychu zauważył „trzeba być w życiu twardym, a nie miętkim” hehe
I tak sobie jechaliśmy asfalcikiem na Tuplice. W środku drogi, za Bronicami, zjechaliśmy do lasu, by sprawdzić czy są grzyby. Okazało się, że jest ich całkiem sporo :D
Dlatego też jutro z rana ponownie spróbujemy ruszyć na grzybobranie :)
Gdy już byliśmy w Tuplicach, to kupiliśmy po Żubrzyku, a następnie jechaliśmy w stronę Gręzawy, gdzie mieliśmy skręcić na Grabówek.
Złapała nas ulewa... Ale to nic hehe
Mieliśmy Żubry, więc schowaliśmy się w lesie i je wypiliśmy, w tym czasie przestało padać :]
Na Grabówku, który jest, a właściwie to był, najpopularniejszym kąpieliskiem w naszej okolicy, postanowiliśmy obejrzeć ogrom zniszczeń, jakich dokonała ostatnia powódź. (w maju tego roku)
Byłem w szoku, gdy zobaczyłem co zostało z kąpieliska... :/
A zostało mało.
Woda zniszczyła niemal wszystko.
Widok, jaki zastaliśmy to basen z popękanymi płytami, cały zasypany piaskiem naniesionym przez nurt rwącej fali powodziowej. Poprzerywane mury, wały, zniszczone altanki, wyrwy w ziemi i zmasakrowane brukowe chodniczki.
Zapewne kilka lat zajmie doprowadzenie tego miejsca do stanu używalności :(
Obawiam się o to, czy Grabówek jeszcze kiedyś stanie na nogi.
Szkoda tego miejsca, bo pamiętam je jeszcze z dzieciństwa, kiedy będąc małym brzdącem jeździłem tam z rodzicami i znajomymi.
Z Grabówka już wróciliśmy do domu jadąc główną drogą. Szkoda, że wiatr zmienił się na boczny, a miał być w plecy :/ - coś nie mam ostatnio szczęścia :D
Zimno było, mokro było, wietrzenie było... i jak jeszcze było?!
Ano PIĘKNIE BYŁO! :)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
JECKYLL & HYDE – „Freefall”
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
(fotki z komórki)
Staw w lesie – za Bronicami
Grzyby są – jutro je pozbieram :D
Grabówek – katastrofalna panorama :(
Woda – żywioł, który tu zwyciężył
Poniszczone altanki przy kąpielisku
Smutne to, ale prawdziwe – niestety
Nawet kajaki zabrała woda
Ach, te wieczorne powroty do domku :D
Zachód – trzeba poginać na wieczorynkę ;)
TRASA:
Jasień -> Lisia Góra -> Zieleniec -> Bronice -> Grabów -> Czerna -> Cielmów -> Tuplice -> Łazy -> Gręzawa -> Grabówek -> Grabów -> Bronice -> Zieleniec -> Lisia Góra -> Jasień
To miało być grzybobranie :D
Ale, że od samego rana ciągle u nas lał deszcz i ogólnie pogoda nie nastawiała optymistycznie, to zrezygnowaliśmy z naszego pomysłu.
Jednak chęć pojeżdżenia w tym dniu była silna. Była silna na tyle by wyskoczyć na rower, jak tylko przestało choć na chwilę padać. :)
I tak, koło godziny szesnastej ruszyliśmy z Jasienia w kierunku na Tuplice.
Łatwo nam nie było, bo większość trasy pod górkę, a w tym dniu dodatkowo wiał w pysk wiatr i co chwilę mżyło.
Jednak, jak to Krzychu zauważył „trzeba być w życiu twardym, a nie miętkim” hehe
I tak sobie jechaliśmy asfalcikiem na Tuplice. W środku drogi, za Bronicami, zjechaliśmy do lasu, by sprawdzić czy są grzyby. Okazało się, że jest ich całkiem sporo :D
Dlatego też jutro z rana ponownie spróbujemy ruszyć na grzybobranie :)
Gdy już byliśmy w Tuplicach, to kupiliśmy po Żubrzyku, a następnie jechaliśmy w stronę Gręzawy, gdzie mieliśmy skręcić na Grabówek.
Złapała nas ulewa... Ale to nic hehe
Mieliśmy Żubry, więc schowaliśmy się w lesie i je wypiliśmy, w tym czasie przestało padać :]
Na Grabówku, który jest, a właściwie to był, najpopularniejszym kąpieliskiem w naszej okolicy, postanowiliśmy obejrzeć ogrom zniszczeń, jakich dokonała ostatnia powódź. (w maju tego roku)
Byłem w szoku, gdy zobaczyłem co zostało z kąpieliska... :/
A zostało mało.
Woda zniszczyła niemal wszystko.
Widok, jaki zastaliśmy to basen z popękanymi płytami, cały zasypany piaskiem naniesionym przez nurt rwącej fali powodziowej. Poprzerywane mury, wały, zniszczone altanki, wyrwy w ziemi i zmasakrowane brukowe chodniczki.
Zapewne kilka lat zajmie doprowadzenie tego miejsca do stanu używalności :(
Obawiam się o to, czy Grabówek jeszcze kiedyś stanie na nogi.
Szkoda tego miejsca, bo pamiętam je jeszcze z dzieciństwa, kiedy będąc małym brzdącem jeździłem tam z rodzicami i znajomymi.
Z Grabówka już wróciliśmy do domu jadąc główną drogą. Szkoda, że wiatr zmienił się na boczny, a miał być w plecy :/ - coś nie mam ostatnio szczęścia :D
Zimno było, mokro było, wietrzenie było... i jak jeszcze było?!
Ano PIĘKNIE BYŁO! :)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
JECKYLL & HYDE – „Freefall”
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
(fotki z komórki)
Staw w lesie – za Bronicami
Grzyby są – jutro je pozbieram :D
Grabówek – katastrofalna panorama :(
Woda – żywioł, który tu zwyciężył
Poniszczone altanki przy kąpielisku
Smutne to, ale prawdziwe – niestety
Nawet kajaki zabrała woda
Ach, te wieczorne powroty do domku :D
Zachód – trzeba poginać na wieczorynkę ;)
TRASA:
Jasień -> Lisia Góra -> Zieleniec -> Bronice -> Grabów -> Czerna -> Cielmów -> Tuplice -> Łazy -> Gręzawa -> Grabówek -> Grabów -> Bronice -> Zieleniec -> Lisia Góra -> Jasień