WROCLOVE
Wspaniałe jest życie w tym mieście! Dziś miałem niezwykle lajtowy dzionek :)
Wstałem rano. Załatwiłem kilka spraw i później miałem wsiadać w pociąg, by pojechać na weekend do domku...
Jednak telefon od Cezarego zmienił moje plany – postanowiłem, że do domu pojadę w sobotę, a piątek spędzę jeszcze w tym ukochanym Wrocławiu, którego ostatnio miałem tak mało...
Razem z Czarkiem wyruszyliśmy na Niskie Łąki i stamtąd przez Opatowice i słynne Trestno oraz Blizanowice dotarliśmy do Siechnic, gdzie kupiliśmy po piwku. Jako, że pogoda w tym dniu była wręcz wspaniała, postanowiliśmy sobie je wypić na łączce nieopodal śluzy. Były przyjemnie... koło 15 stopni, mało chmurek na niebie... jak na koniec października to była rewelacja! Nawet wiejący wiatr nie popsuł wrażenia dobrej pogody :)
Z Siechnic wróciliśmy do Wrocławia. Pożegnałem się z Czarkiem przy Kładce Zwierzynieckiej. On pojechał na miasto męczyć kierowców, a ja przeprawiłem się na drugi brzeg Odry, by wałami dojechać do Wyspy Opatowickiej :D
Z wyspy śmignąłem do Trestna, gdzie podobnie jak wczoraj spotkaliśmy się z Cześkiem. :)
Również podobnie, jak wczoraj ruszyliśmy na Siechnice, udaliśmy się do tego samego sklepu... to samo nawet kupiliśmy! :P
No i szybko na śluzę, gdzie czas szybko płynął na przyjemnych rozmowach, którym towarzyszył pyszny browarek i śmiech :)
Do Wrocławia wracaliśmy już w ciemnościach, ale sprawnie nam to poszło :D
Dziś znów miałem tę olbrzymią przyjemność spędzić wieczór z moją Najlepszą wrocławską Rodzinką! :)
Dziękuję Wam bardzo! Nawet nie wiecie, jaka to przyjemność przebywać w Waszym towarzystwie!
TO WŁAŚNIE WAM DEDYKUJĘ SWOJĄ DZISIEJSZĄ SETKĘ! :)
A, jak to się stało że wykręciłem 100 km?! :)
Po prostu, gdy wróciłem już do domku jakoś koło dziewiątej, brakowało mi jedynie 23 kilometrów do stówki. Długo się nie zastanawiałem...
Raz, że wspaniała pogoda (o 23 było jeszcze 8 stopni na plusie i sucho), dwa że strasznie dawno nie jeździłem w nocy po Wrocławiu, a trzy to to, że w październiku jeszcze nie miałem stówki :D
Moja wieczorna traska wyglądała tak: z Gaju na Most Milenijny, później do Mostu Trzebnickiego, Most Pokoju i powrót do domu przez ulicę Na Grobli, Niskie Łąki i Armii Krajowej.
Cały dzień i wieczór były niezwykle udane!
Oby, jak najwięcej takich dni w życiu! :)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
FRAGMA: „Toca me”
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pogoda, łączka, browar... żyć! Nie umierać! :D
Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Ostrów Tumski nocą
Most Pokoju
TRASA:
Wro/Gaj – Niskie Łąki – Opatowice...
Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Blizanowice -> Trestno...
Wro/Opatowice – Niskie Łąki – wały – Wyspa Opatowicka...
Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Blizanowice -> Trestno...
Wro/Opatowice – Na Grobli – Grunwald – Niskie Łąki – Gaj – Klecińska – Most Milenijny – Mosty Trzebnickie – Nowowiejska – Most Pokoju – Niskie Łąki – Gaj...