KLUCZBORK

Dziś pomknąłem

Sobota, 10 listopada 2007 · Komentarze(17)
KLUCZBORK

Dziś pomknąłem sobie do Kluczborka – miasta z którego pochodzi słynny Tomek. :D
Było to nieplanowane :)

Do czwartej rano siedziałem z Adriankiem przy browarkach, więc jazda na rowerze miała dziś być raczej krótka.
Jednakże tracąc czas przed kompem w południe, wymyśliłem sobie, że pojadę do Kluczborka i wrócę pociągiem :D

Muszę się przyznać, że trochę poszedłem na łatwiznę, bo wybrałem jazdę w kierunku, w którym wiał wiatr. Przez pierwsze 40 kilometrów wiaterek bardzo mi pomagał, później miałem boczny, a na koniec lekki w ogóle mało odczuwalny.

Pogoda na trasie zmieniała się dziś, jak w kalejdoskopie! Miałem momentami niebo pozbawione chmur, innym razem robiło się ciemno od chmurzysk, były też deszcz i śnieg! :)
Ostatnie kilometry do Kluczborka jechałem w ciemnościach.

Z Wrocławia wyjechałem o trzynastej, a o 18:30 miałem w Kluczborku pociąg powrotny – ostatni tego dnia, więc musiałem uważać, by na niego zdążyć :D

Niestety nie wziąłem aparatu, bo myślałem, że nie będę miał czasu na postoje ze względu na limit czasowy. To był błąd i później żałowałem, że nie miałem aparatu. Dobrze, że chociaż wziąłem komórkę z aparatem. :D

Tak jak już wspomniałem, wiatr dziś był mym sprzymierzeńcem, więc jechało mi się przyjemnie. Jedyny bardzo ciężki moment na trasie to były okolice wsi Przeczów, wtedy to zaczął sypać śnieg, a droga była cała w wodzie. Oczywiście byłem cały mokry, a zacinający po twarzy śnieg potęgował uczucie zimna. Jednak w życiu trzeba przyjmować takie rzeczy na klatę :D

Po drodze obserwowałem wiele ładnych wiodczków, liczne drzewa, lasy, pola, które w tej zmieniającej się pogodzie wyglądały dziś wyjątkowo ślicznie. Ponadto zobaczyłem kilka ładnych kościółków w wioseczkach, przez które przejeżdżałem po raz pierwszy w życiu.
Strasznie wpadł mi w oko drewniany kościółek w Smarchowicach Śląskich. Mi w ogóle podoba się bardzo architektura drewniana.

Podobno w powiecie namysłowskim jest aż sześć drewnianych kościółków – będę musiał kiedyś je wszystkie odszukać :)

Z miejscowości przez, które przejeżdżałem bardzo dobre wrażenie zrobiły na mnie Namysłów i Wołczyn – będę musiał tam wrócić dysponując większą ilością czasu. :)

Do Kluczborka dotarłem 45 minut przed odjazdem pociągu. Kupiłem sobie bilecik i coś do jedzonka w „bufecie” :D
Przeczekałem w ciepłej poczekalni, a później zapakowałem się w przedział dla rowerów.
Trzeba tu napisać, że dziś kolej spisała się na medal ^^
Pociąg wyjechał niemal punktualnie, a co najważniejsze miałem w przedziale bardzo ciepło, co mnie strasznie ucieszyło.

Pociągiem jednak nie dojechałem do Wrocławia, bo... postanowiłem wysiąść w Długołęce i wrócić rowerem hehe
Z jednej strony to dobrze, bo miałem wielką ochotę jeszcze się przejechać, ale z drugiej... straszny wiatr w pysk i zimno! :/
Do tego jazda nadzwyczaj ruchliwą ulicą, a później walka ze „ze ścieżkami rowerowymi” i krawężnikami. Trochę jest dla mnie dziwne to, że ludzie jeżdżący na rowerach, a mieszkający na Psim Polu, jeśli chcą się dostać do centrum muszą narażać swoje życie, czy zdrowie na ruchliwej drodze, albo katować się na chodnikach. Ale nie chce mi się o tym pisać, bo to i tak nie ma sensu :)

Po powrocie do domku mycie rowerka i gorąca kąpiel. :)
Było warto zrobić tę traskę!


- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
ATB – „Renegade”
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Chwile grozy – nadciągają chmury! :D



A po chwili mam takie widoki...



Prawie, że lato! ;)



Chatka



Wszystko co piękne, kiedyś się kończy :/



Pierwszy śnieg...



Ale jedzie się dalej!



Ogląda się różne cudeńka...



Bo jest pięknie!




TRASA:
Wro/Gaj – Brochów...
Zacharzyce -> Święta Katarzyna -> Siechnice -> Groblice -> Marcinkowice -> Stanowice -> Oława -> Stary Górnik –> Janików -> Biskupice Oławskie -> Brzozowiec -> Mikowice -> Przeczów -> Niwki -> Smarchowice Śląskie -> Namysłów -> Gręboszów -> Domaszowice -> Duczów Wielki -> Wierzbica Górna -> Ligota Wołczyńska -> Wołczyn -> Markotów Mały -> Kluczbork (PKP)
...Długołęka (PKP) -> Mirków...
Wro/Psie Pole –Mosty Jagiellońskie – Plac Grunwaldzki – Niskie Łąki – Krakowska - Gaj

--------------------------
było:
Opis się robi :D

Komentarze (17)

:D

Niechaj już będzie!

Gdy jeździmy razem to jesteśmy...

Czesław II i Piotr I Wielki hehe

Mlynarz 11:52 poniedziałek, 12 listopada 2007

Drugi (II) I wszystko gra. :)

czesiek 11:44 poniedziałek, 12 listopada 2007

Przesadzasz Wielki Czesławie! :D

Mlynarz 11:05 poniedziałek, 12 listopada 2007

W takim razie Poczciwy Młynarz Wielki. :)

czesiek 10:52 poniedziałek, 12 listopada 2007

Kosmacz, twardziel?! Nie przesadzaj :P

Flash wyolbrzymiasz! :D
O setach nie gadają tylko pijacy :)

Matys :D:D:D:D:D:D

Tomek no to będę musiał się jeszcze raz tam wybrać, by poodwiedzać te kościółki hehe

De5troy3er e tam gadasz, że byś tak nie zrobił :D
Dla chcącego nic trudnego. Najgorzej było wysiąść na peron, ale jak już odjechał pociąg... to nie miałem wyjścia :D
A taki dystans... w sumie można zrobić zawsze, byle nie było mokro :D
Dzięki!

Galen i Piotruś :D
Fotki robione z SonyEricsson D750i - aprat 2.0 mp.
Tak naprawdę robiłem nim wszystkie fotki do czerwca 2006, bo dopiero od tego czasu dysponuję już cyfrówką. Wychodzą, jak widać, ale nie ma co narzekać :) Z resztą... ja i tak się za bardzo nie znam na robieniu zdjęć, więc mogę trzaskać z czego popadnie, byle było co fotografować :D

A co do wypadu z Cześkiem to było wypas! Śnieżyca nas dopadła :D
Wszystko już można przeczytać w naszych relacjach.
Szkoda, że się Galen gdzieś nie minęliśmy na trasie. My już o dziewiątej jechaliśmy do Siechnic.

Czesiek Piotr Wielki był carem Rosji :D
Ja jestem zwykłym poczciwym Młynarzem co miele mąkę :P

POZDRAWIAM!



Mlynarz 10:45 poniedziałek, 12 listopada 2007

Przeczytałem, pooglądałem z.... obowiązku. ;))
Dlatego tak piszę, bo wcześniej relację poznałem z ust samego Piotra Wielkiego. :)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 17:17 niedziela, 11 listopada 2007

Jak na kom. to niezle fotki. O przejezdzie przez psie pole wypowiadalem sie juz wiele razy i zazwyczaj bardzo niecenzuralnie. Poprostu nienawidze tej czesci Wroclawia. Jak tam jutrzejszy (dzisiejszy) wypad z czeskiem? Bylem dzis na czeskowej trasie i wypatrywalem Was ale zywej duszy...

Galen 16:37 niedziela, 11 listopada 2007

Ja to bym chyba nigdy takiej akcji nie zrobił co Ty...tzn. chodzi mi o to, że wolałbym dojechać w ciepłym przedziale do samego miasta ;) Zdjęcia były robione komórką? Bardzo dobrze wyszły ;)

Taki dystans o tej porze roku...respekt ;)

Pozdrawiam,
Piotrek.

De5troy3r 14:25 niedziela, 11 listopada 2007

A w powiecie kluczborskim jest chyba 20 drewnianych kosciolkow :P

Tomek 13:49 niedziela, 11 listopada 2007

GOGOGOGOGOGOGOGOGOGGOGOGOGOGOGGOGO

matys1310 09:33 niedziela, 11 listopada 2007

tylko o setach gadają pijacy ;)
pozdrawiam :)

flash 07:42 niedziela, 11 listopada 2007

No i dopowiem:
Twardziel jesteś ;D
Pozdrawiam ;)

kosma100 05:32 niedziela, 11 listopada 2007

Kosmacz jakie 500?! :D Oddam Ci w przyszłym tygodniu ;) :P
Wszystko przez browary ^^
Jutro też powinna być stówka, bo umówiłem się z Cześkiem :)
Ma padać śnieg we Wrocławiu, ale... mam go w d...! :D:D:D

De5troy3r eeee... tam! Dystans, jak dystans :P
Setka cieszy, jak zawsze! :)

Dj Wiro dzięki, schlebiasz mi! :D
Setami całą zimę?! To raczej niemożliwe :)
A poza tym... Ty wtedy byś musiał też walić same sety! :P

POZDRAWIAM!

Mlynarz 01:31 niedziela, 11 listopada 2007

Czekam na opis i mam nadzieję, że jutro poniżej setki nie zejdziesz ;)
Pozdrawiam smarkająco - kaszląco :(

kosma100 23:54 sobota, 10 listopada 2007

Ożesz Ty!

A gdzie 500? ;D
Pozdrawiam ;)

kosma100 23:52 sobota, 10 listopada 2007

Łooo cholera ależ dystans...czekam na opis, czekam ;)

Pozdrawiam,
Piotrek.

De5troy3r 22:42 sobota, 10 listopada 2007
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa czuci

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]