Późno, bo dopiero po godzinie trzeciej zdecydowałem się wyjść wreszcie na rower. Pojechałem od razu do lasu, by zasmakować spokojnej jazdy, po zasypanych śniegiem leśnych duktach. Było przyjemnie.
Dużym sukcesem dzisiejszego dnia jest to, że nie zaliczyłem gleby! :D A parokrotnie byłem bliski tego.
Korzystając z okazji...
ŻYCZĘ WSZYSTKIM KOLEŻANKOM I KOLEGOM DUŻO ZDROWIA W NOWYM ROKU! SAMYCH DOBRYCH DNI I WIELU WZNIOSŁYCH CHWIL! CIĄGŁEGO UŚMIECHU NA TWARZY I PIĘKNEJ POGODY! JAK NAJMNIEJ PROBLEMÓW! ORAZ REALIZACJI WASZYCH PLANÓW I MARZEŃ!!!
Zaśnieżone drogi leśne – już dawno nie jeździłem w takiej scenerii
Porzucony w akcji! :D Ale tylko na chwilkę. :)
Zapach żywicy – wspaniały! Szkoda tylko tych ściętych drzew.
Karle... Everybody's freeeeeeeeee!!! :D Gleby będziemy mieli na pewno w tym roku! Ja w zeszłym zaliczyłem dwie porządne i kilka mniejszych. :) Ciekawe co ten rok przyniesie?! hehe
Dziękuję za życzenia! :)
Marianno również pozdrawiam! Dziękuję za słowa uznania! Ty wiesz, że Twoje słowo jest dla mnie ważne! A tak przy okazji... najlepsze fotki robisz Ty... z klipsami! ;P
DMK77 według mnie jazda nie sprawia frajdy, gdy jeździmy dla statystyk zamiast dla przyjemności. Sam wiesz, że setka setce nie równa itd... :D Póki co, każdy kilometr jaki przejeżdżam sprawia mi frajdę... i niech tak zostanie w 2008 roku to będę zadowolony! Reszta przyjdzie sama. :)
Jotwu alkomaty nie są aż tak czułe, jak Ci się zdaje. :D Dziękuję za życzenia!
Boo dziękuję! Podkradaj motto do woli! :) Im więcej osób na Bike Stats jeździ dla frajdy... tym lepiej dla nas! :D
Antyrower mejla nie ma i już nie będzie, ale... ja będę! :P
To pierwsze zdjęcie wyjątkowo się podoba, idealne na tapetę, widoczek prawie jak wygenerowany :) ... wysłałbyś mi jakąś większą jego wersję na thfb@o2.pl? :)
Dzięki za miłe życzenia. Oczywiście także i Tobie życzę wielu radości "szosowych" bez awarii i kolizji. A co do mojego szampana, to wbrew temu o co mnie podejrzewasz, to było go malutko ale ponoć alkomaty są bardzo czułe, w przeciwieństwie do Policji.
Agenciara Czesiek jeździ dalej. Po prostu więcej czasu będzie poświęcać teraz swojej rodzinie i innym sprawom. Nie oszukujmy się, w przypadku Cześka, który codziennie dodawał wpisy i wiele komentował u innych, BIKEstats zabierało sporo czasu. Poza tym... wszystko kiedyś ma swój koniec. :D Ja tam jednak myślę, że kiedyś Czesiek może wróci na BS, ale tego nie mogę być pewien. Za to z pewnością mogę powiedzieć, że nie jeden kilometr jeszcze z nim będzie dane nam przejechać i to mnie cieszy! :D
Kosma stypy nie będzie, ale można umówić się na jakiś wesoły zjazd! :D
Blase dziex i wzajemnie!
Zielak jeeeeeeeee! My wiemy co dobre! :D A więc: rowery i polskie dziewczyny!!!
Azbest kiedyś będziesz musiał pobrudzić swój rowerek. Najtrudniejszy jest zawsze ten pierwszy raz, a potem to już z góreczki leci! :) A jeśli Ci się podoba pierwsza fotka to... dedykuję ją Tobie! :P
Wiro no to cieszę się, że mamy podobne motto! :) Z BIKEstats w najbliższym czasie nie zamierzam rezygnować. Za bardzo polubiłem ten serwis i dużo osób tworzących tutejszą społeczność.
Ostatnio nie wchodziłem, bo w sumie odpoczywałem sobie od neta. Troszkę się obijałem. :D
O! Kogo ja widzę? ;D Czesiek mógłby chociaż zalogować się jako "Panienka z Okienka" i tylko komentować, bo jest mi smutno bez Niego :( Może wyprawimy jakąś rowerową stypę we Wrocku? ;D Pozdrawiam ;)
No i bardzo mądre postanowienie noworoczne. Niech nikt i nic nie odbiera Ci tej radości... Ci, którzy nie jeżdżą, nie wiedzą co tracą ;) Pozdrawiam. Agnieszka.
Ja dzisiaj cały dzień spędziłem na rozkręcaniu rowerka na czynniki pierwsze, czyszczeniu go i wymianie co niektórych części- jeszcze mi na jutro zostało trochę:) Aż szkoda będzie go brudzić... Pozdro!
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)