Styczniowe słońce

Piątek, 25 stycznia 2008 · Komentarze(24)
Nie mam zbyt dużo czasu ostatnio, ale dziś chwilkę uszczknąłem! :D
I myślę, że wykorzystałem ją bardzo dobrze!

Po południu nie mogłem już wysiedzieć w czterech ścianach, bo widok bezchmurnego nieba za oknem, na którym królowało słońce, wprawił mnie w taki stan, że musiałem rzucić obowiązki i dosiąść mej fury pościgowej!!!

Jazda sprawiała mi ogromną frajdę, nawet strasznie silny wiatr potraktowałem, jako miłe urozmaicenie i pewien czynnik treningowy. hehe

Pierwsze kilometry to był las, gdzie momentami zalegało grząskie błoto, ale generalnie fajnie się jechało, bo spomiędzy drzew przebijały się promienie słońca, z których rzadko korzystam ostatnimi czasy. Dziś jednak było inaczej!

Dojechałem do Świbinek, potem Nowa Rola, walka na tamtejszym bruku, a następnie, korzystając z leśnego skrótu, z owej wioseczki dostałem się na drogę Gręzawa-Brody.
Drogę tę lubię bardzo, bo jest na niej wąski asfalcik, niezbyt duży ruch samochodów i co najważniejsze... drzewa dookoła – las!

Dwa razy zjechałem z drogi. Najpierw na Jezioro Niwa, a potem w Proszowie odwiedzić malutkie jeziorko, jakie tam jest.

W końcu dojechałem do Brodów i jako, że zaczynało zmierzchać, to już tylko kręciłem, by dojechać do domu zanim będzie całkiem ciemno.
Później jeszcze się okazało, że padły mi baterie w przedniej lampce (chyba zapomniałem wyłączyć, jak po ostatniej jeździe odstawiłem rower do piwnicy :D). Z tego powodu też, przez ostatnie kilometry śmigałem trzymając telefon w ręce z włączoną latarką. hehe

Tuż przed Jasieniem zatrzymałem się też koło głazu, który informuje cały świat o tym, że... w tym miejscu przebiega piętnasty południk! Tak, tak... Jasień z tego słynie hehe :D

Podsumowując: wyjazd udany, wielce przyjemny!
Dziś się bardzo zrelaksowałem i odciąłem od ostatnich problemów.
W lesie, nad jeziorkami, w tym słońcu... było naprawdę błogo!


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
SYLVER – „Take me back”
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Jak przyjemnie jechać w słońcu!



Pola – gdzieś za Nową Rolą



Przeciwpożarowa wieża obserwacyjna



Jezioro Niwa



Słońce poszło śpiochać :D



Jasień – piętnasty południk :)





TRASA:
Jasień -> Świbinki -> Nowa Rola -> ...las... -> Proszów -> Nabłoto -> Brody -> Chełm Żarski -> Lubsko -> Budziechów -> Jasień

Komentarze (24)

Tomalos
Prawo papierów wartościowych zdałem. :)
Jeszcze w środę, 20-go, mam Postępowanie administracyjne i sądowoadministracyjne - to przedmiot z którym męczę się już dwa lata :/
Mam nadzieję, że tym razem będzie już lepiej.

Pozdro!

Mlynarz 23:43 niedziela, 17 lutego 2008

no i jak tam sesja? :)

tomalos 20:23 niedziela, 17 lutego 2008

Je niestety nadal sesjujący.
Przeciąga się to ostro, niestety popraweczki się trafiły.
Ale dwie są, więc bez masakry, zawsze zostaje waruneczek.
Młynarzu, czasu i ostrego śmigania życzem :-P

Winq 21:44 sobota, 16 lutego 2008

Ja tam już po sesji ;] a praca wkrótce :D

czekamy z niecierpliwością na twoje relacje z wycieczek.

Pixon 13:23 sobota, 16 lutego 2008

sesja... praca...

To wystarczy.

Już niedługo. :)


Pozdrawiam!

Mlynarz 21:13 piątek, 15 lutego 2008

Ruszaj tyłek leniu. Co ty zapadłeś w sen zimowy? ;]

Pixon 20:56 piątek, 15 lutego 2008

Asia no teraz to się zarumieniłem! :D

Aga no nie wiem, nie wiem. :) Czasem mam problem ze znalezieniem butów, jak wstaję rano :P

Pixon jeszcze się nie wspinałem... JESZCZE NIE hehe

Winq będę strzelał, jak będę jeździł. :D (już blisko, blisko tego momentu :) )

Dziękuję wszystkim za dobre słowa i pozdrawiam! :D

Mlynarz 00:53 piątek, 15 lutego 2008

Piotrek, to się we wszystkim odnajduje :)

Aga 09:17 piątek, 8 lutego 2008

Może i są inni wirtuozi, ale akurat ich fotek nie oglądałem.
Tobie jakoś udaje się uchwycić fajnie różne momenty.
Nie ma sensu wyskakiwać z przesadną skromnością.
Strzelaj fotki, byle tak dalej.
A my tu sobie będziemy podziwiać

Winq 00:13 piątek, 8 lutego 2008

Kurcze Piotrek Zakochałam się w tych twoich zachodach słońca... :)
Pzdr, Asica:)

jahoo81 00:10 piątek, 8 lutego 2008

Panie alpinista, a wspinałeś się na tą wieżę? Fajnie to wygląda ile to ma metrów?
Bardzo ładne jest ostatnie zdjęcie.

Pixon 10:04 poniedziałek, 4 lutego 2008

Kosma dzięki! Jaka trasa "inna" Cię zastanawia?! :D

Widzę, że ciągle Cię jakieś wirusy męczą. Chyba znam tego przyczynę. :D
Zbyt mało rowerowania! :P

Vanhelsing dzięki również!
Życzy się połamania kijków, nart, nóg i takich tam innych hehe :D
Ja na szczęście jednak nic nie połamałem, a pogodę miałem cudną!

Dariusz cieszę się, że Ci się podobają! Dziękuję za te słowa.

Flash thank You man! :P
Foty trzaskane z cyfrówki, a nie z telefonu. Teraz rzadko już robię zdjęcia telefonem (zazwyczaj jak jest brzydka pogoda i leje :D)
A wieża jest fajna, ale nie wchodziłem na nią. Kiedyś spróbuję, chociaż mogę mieć pecha i trafić na sytuację, że będzie na niej leśniczy... A ja mam już dość dostawania mandatów! hehe

Winq chyba troszkę przesadzasz. :)
Staram się robić fotki ładne, ale są na BS inni wirtuozi! :D Mój idol to Tomalos! hehe

Kiedyś Czesiek powiedział, że to nie my tworzymy piękne fotki, ale... natura. I ja się z tą tezą zgadzam. :D
Do nas należy tylko to, by piękny widok złapać i ująć w kadr. :)

POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE!

Mlynarz 12:14 sobota, 2 lutego 2008

Wyczesane zdjęcia Szefie.
Takie z polotem itp itd.
Też bym chciał umieć takie pstrykać.
Może kiedyś zacznę nareszcie :-)

Winq 16:09 środa, 30 stycznia 2008

super foty... ale ta wieża to raczej nie dla mnie... mam lęk wysokości :P

kurde, wypasiony masz ten telefon :P

flash 15:17 wtorek, 29 stycznia 2008

foty przebajeczne:) szczegulnie zachód słońca. Pozdrawiam DAriusz...

DARIUSZ79 08:02 niedziela, 27 stycznia 2008

Fajna wycieczka i oczywiście fotki... chociaż zastanawia mnie trasa taka... inna ;D
Moje ostatnie "sportowanie" kończy się na baletach w domu ze względu na przeklęty wirus, który mnie dopadł :( ale i tak może być przyjemnie ;))))
Pozdrawiam i się nie połam na tych "nartach" ;)))
Kosmacz

kosma100 18:56 sobota, 26 stycznia 2008

w takim razie połamaniaka kijków, czy czego tam się życzy narciarzom na stokach :P

vanhelsing 10:11 sobota, 26 stycznia 2008

Agenciara na rządzenie przyjdzie czas po sesji i jak mi się wyklarują niektóre sprawy związane z pracą. A więc najprawdopodobniej w marcu. :D
Ostatnia fotka - tak już było ciemno. :)
Nie chce mi się wierzyć byś miała kiedykolwiek "zamazany" widok! :P
Przecież Ty stronisz od ognistej wody i lżejszych napojów wyskokowych. :D
Wrócę, wrócę, ale chyba dopiero 7. lutego... :/

Vanhelsing przyjemność to podstawa! Idealnie byłoby, gdyby w życiu wszystko nam sprawiało przyjemność. hehe Ale to byłaby raczej utopia. :D
Dzięki za uznanie, co do fotek. :)

Blackmagic dzięki kolego!
Gdzie mam Cię odwiedzić?! :D Twojego bloga, czy Ciebie w Lublińcu?!
Bloga odwiedzam zawsze, jak mam czas, a tego ostatnio mi brak. Jednak staram się zaglądać na BS. :D Widzę co u Was słychać, ale... skoro nie mam czasu na rower, to tym bardziej z siedzeniem na necie się ograniczam. :/
Ale to minie, jak tylko poukładam wszystkie swoje sprawy. :D
A jeśli chcesz żebym wpadł do Lublińca to... wpadnę! Tylko niech się zrobi ciepło, no i... muszę mieć wolny dzień! :D

Poisonek bardzo mi miło! Cieszę się, że podoba Ci się moje podejście do rowerowania.
A... i nie ma za co dziękować! To ja dziękuję! :)

Dj_Wiro dzięki byku! A mówią, że latarka w komórce to już przesada. hehe
A ja tam uważam, że jeśli mamy komórkę zawsze przy sobie to niech nam pomaga w życiu, jak najbardziej. Teraz szukam sobie komórki z GPS :D
W sierpniu kończy mi się stara umowa, to może uda mi się taki telefonik znaleźć za grosze. :)

DJK71 dokładnie jak mówisz! Rower to ma być przyjemność! Jeśli jest dla nas odskocznią od codziennych spraw i problemów to znaczy, że jesteśmy na dobrej drodze! :D

POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE!

I do zobaczenia! (jadę na nartach pośmigać) :D

Mlynarz 01:18 sobota, 26 stycznia 2008

Ot i wszystko w temacie relaksu, czy może rowerów, a właśwciwie to chyba to samo, a przynajmniej fajnie jak tak właśnie jest.

djk71 01:00 sobota, 26 stycznia 2008

Fajne zdjęcia. Twoje podejście do bike`owania to esencja czerpania przyjemnosci z roweru. Uśmiechnąłem się czytając Twój opis. Dzięki.

poisonek 22:51 piątek, 25 stycznia 2008

Mlynarz, mlynarz xD Jak zwykle ciekawe fotki:D
Odwiedzilbys mnie czasem :D
Pozdrower :D !

blackmagic 22:33 piątek, 25 stycznia 2008

No to sobie nieco dzisiaj porządziłeś :) Tak trzymaj, ważne ze zawsze wygospodarujesz nieco czasu na mila przejazdzke :)
Ostatnia fota trzaskana w nocy prawda?
A ta druga to wygląda jak by miało świtac, bardzo podobny widok mialam u mojej kumpeli na działce, czasami mniej lub więcej zamazany hehehehe ;)
żarty żartami :P
Wroc do nas szybciutko cały i zdrowy :)

Aga 21:56 piątek, 25 stycznia 2008

piekna wycieczka ;) nawazniejsze jest, zeby czerpac przyjemnosc z jazdy :) I bardzo fajne fotki ;)

pozdrawiam ! :)

vanhelsing 21:50 piątek, 25 stycznia 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa arato

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]