Po wczorajszej, szalonej, balowej nocy nadszedł kolejny piękny dzień życia. :) Cała niedziela wolna!
Piękna pogoda, wiosna, zielono i kwieciście dookoła... Taka mała Utopia na wyciągnięcie ręki! :)
W południe zabrałem swoją mamę, która odwiedziła Wrocław, na spacer do Parku Wschodniego. Choć było dużo ludzi to przemiło spędziliśmy tam czas spacerując z psiakami i rozmawiając o wszystkim, o czym się da! :) To były niezwykle przyjemne dwie godziny na świeżym powietrzu, ale to nie był koniec miłych chwil tego wspaniałego dnia. :) Bowiem po południu udałem się na małą przejażdżkę rowerową z przesympatyczną Marianną!
Marianna pokazała mi nieznany dotąd szlak wiodący do Żórawiny. :) Przedzieraliśmy się pod wiaduktami, mostami (również kolejowymi :D), pokonaliśmy kawał „pofałdowanej”, błotnistej, polnej drogi. I w końcu wylądowaliśmy na pięknej kwiecistej łączce! :)
Dużo śmiechu, pogaduchy i nawet nie zauważyliśmy jak szybko mija czas. W końcu słońce zaczęło się zbierać do zachodu, więc my również, z wielkim bólem serca, postanowiliśmy, że czas wracać do Wrocławia. :)
Wyjazd był bardzo przyjemny! W ogóle tego dnia niczego nie zabrakło! Można powiedzieć, że był to dzień doskonały! I takich dni życzę każdemu, jak najwięcej! :)
TRASA: Wro/Gaj – Hallera – Klecina... ...pola... -> Ślęza -> ...pola... -> Komorowice -> Szukalice -> Żórawina Osiedle -> Żórawina -> Suchy Dwór -> Biestrzyków... Wro/Wojszyce – Gaj – Hallera - Gaj
Aga czasem dla odmiany można wrzucić inne fotki. :) A, i jaszczurki to Ty w to nie mieszaj! ;P
Tatanka widać nawet na Młynarza działa wiosna. :D
Karla już połaskotane. :)
Kosma ja Ci dam źle skadrowana! :D No może horyzont trochę krzywy wyszedł. ;P Dziękuję bardzo! Toffi się ucieszyła, że pamiętałaś o jej wyczynie z zeszłego roku! ;P A do Króla Makro to mi brakuje tyle, co Tobie do zakonnicy! :D
Daniello dziękuję!
daVe nie samym rowerem człowiek żyje. :) Beagle to cudowne pieski! Ja swoją Baficzkę wręcz ubóstwiam! :D
DARIUSZ dzięki. W sumie to one nie do końca są moje, bo należą do sióstr, ale też na tym korzystam. ;)
DJK dzięki! Masz rację, cały weekend upłynął przyjemnie. Pomimo tego, że mało rowerka była. :) A co do wyspy...Faktycznie nie można na niej żyć bez piłki i browara! :D Wczoraj z Marianną zastanawialiśmy się, co zabralibyśmy na bezludną wyspę, gdybyśmy mogli wybrać tylko trzy rzeczy/osoby. :D No więc, zamiast łąki wziąłbym piłkę! Kobiety nie zastąpię niczym, także musi zostać w zestawie. :D I teraz staję przed dylematem... piwo, czy rower?! :/ Wybieram... ROWER! :D A piwa sobie sam nawarzę. Robinson dał radę, to co, ja nie dam?! ;)
Także mój zestaw to: kobieta, rower, piłka! hehe
DMK jak się na bezludnej wyspie zaczyna prokreacja to trzeba mieć gdzie pomieścić nowych lokatorów. Nie marudź! ;P
Azbest nie ma co zazdrościć. Ty nad zalew pewnie też sam nie jeździsz. :D
Ta "WIOSNA!!!" trochę źle skadrowana, hihhhhi ;) Pozdrowionka dla Mariana, Mamy, Baffiego, pogromcy bidonów, jaszczurki i pszczółki ;) Rośnie nam drugi Król Makro ;D Pozdrawiam ;)
Piotrek Gratuluję udanego dnia. Widać, że było pięknie. Cos mi się wydaje, że na tej bezludnej wyspie to mimo wszytsko brakowało by Ci chyba jeszcze piłki (o piwie nie wspoomnę).
agenciara A co Ty myślisz, że faceci tak lubią jaszczurki oglądać?
Również spędziłem ten weekend głównie spacerując (niestety musiałem odpuścić sobie rower...). Pogoda jest po prostu piękna, aż chce się żyć! Pozdrawiam
PS Kumpel ma bardzo podobnego beagle'a ;-) Świetny pies :-)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)