Dokładnie rok temu 26. maja pokonałem tą samą trasę co dziś. :D Teraz wyszło więcej km, bo było więcej krążenia niż poprzednio – wygląda na to, że zrobiłem się bardziej ciekawski. ;)
Chyba w Dzień Matki lubię jeździć do domu. ;) Tak jak przed rokiem, również i dziś, trasa zostaje zadedykowana mojej mamie, jako taki mały prezent. Prezencik prezencikiem, ale były oczywiście też życzenia i kwiatek. :)
Co do samej trasy to jechało się świetnie! Pogodę miałem niemal idealną. Temperatura wahała się między 15, a 20 stopni. Było sucho, jedynie za Przemkowem przez jakieś 20 km jechałem w drobnym deszczyku, ale to było nawet przyjemne. Najlepszy był jednak wiatr, który dużo mi dziś pomagał. Nie był to może huragan, ale jednak jego pomoc na większości trasy była wyraźnie odczuwalna. :)
Dużo było jazdy po mało uczęszczanych przez auta drogi – to wielka przyjemność. Odwiedziłem też niemal wszystkie centra miast przez które przejeżdżałem. Piękna ta Polska! :)
Na pewno wielce miłą rzeczą na trasie był telefon od Kosmy, która oznajmiła mi, że jest moim pragnieniem. :D Odebrała już bilecik na EURO! :) Ostatnio, po wielogodzinnych negocjacjach udało mi się go kupić i tym samym moje marzenie się spełni!!!
Również na trasie dowiedziałem się, że sesja egzaminacyjna zakończy się u mnie 1. lipca, co strasznie mnie ucieszyło, bo oznacza to niemal cały wolny lipiec! :)
Oczywiście nie mogę zapomnieć o miłych smskach od Damianka, który chciał mnie zmotywować bym dokręcił do 400 km... ;P
Właśnie wczoraj jechałem przez Rokitki :P Ale fajna fotka herb Chocianowa :D Powiem Ci że z każdej strony jak się wjeżdża do miasta to jest ten herb :)
fotek nie będę komentować za to cieszę się, że miałeś taki piękny (szczęsliwy) dzionek :) pozdrawiam ilośc wykręconych km mnie nie dziwi, Vśr już trochę ;) tak ale przecież to nie jest ważne :D
Karla pewnie, że się ucieszyła. Zaserwowała pyszny serniczek. :)
Realisto no comment! Czekaj, a potem oglądaj... Patrz i podziwiaj. Aha... Z tym przecieraniem oczu to już mi dziesiątki osób wyjeżdżają od kilku lat, i co?! No i znów gramy na wielkim turnieju! Już samo zakwalifikowanie się na MŚ, czy EURO świadczy o drużynie. A myślę, że wyjdziemy z grupy. Więcej optymizmu, bo jesteś pesymistą, a nie realistą.
DMK za szyjkę mocno chwyć i napijjjjj się!!!!!!!!!! :D Przepali Ci neryyyyyy!!!! hehe
Silenoz spróbuj to pewnie uda Ci się już w te wakacje przejechać 200 km. :) Do zobaczyska. Już odliczam dni. :D
Benasek ja lubię żyć w Polsce. :) Podoba mi się tu i już. :D
Azbest muszę trzaskać te dwusetki, bo się z DMK założyliśmy o to, kto więcej ich w 2008 roku przejedzie. :)
Napisales: "piekna ta Polska" i masz wiele racji. Czasem to sie dostrzega jak sie jest daleko... Co do dystansu, to znow zaszalales, ja dawno podobnego nie zrobilem.
Marzyciele :-))))))))))))))) Chyba zaraz pęknę ze śmiechu. :-)))))))))))))))))) Przecież nasza reprezentacja nie wyjdzie z grupy. Mooooooże remis z Austrią???? To chyba byłby szczyt możliwości chłopców Don Leo. Ps. Przetrzyjcię oczęta kibice z BIKEstats. :)
Monia wiesz, że lubię Ci dogadzać. ;P hehe Damianek nigdy się nie załamie, bo to zuch chłopak! :) Dziękuję bardzo za pozdrowienia! Przekażę, jak się zobaczymy. Ty również pozdrów swą Mamusię. Jak będziesz z nią rozmawiać to przekaż jej prezencik ode mnie, ten anioł z ostatniej foty jest dla niej! :)
Granicho pojadę na Polska - Chorwacja, a więc mecz decydujący o wyjściu z grupy. :) Ja zobaczę walkę i zwycięstwo, dzięki czemu Ty obejrzysz Polskę w ćwierćfinale! Oczywiście również zwycięską. :) Co do avg to nie było ciężko - pogoda sprzyjała. :)
DMK ano wstyd, ale będzie lepiej. :) (pamiętaj, że gramy na remis hehe) Co do mojego uczłowieczania... Muszą z Tobą o tym pogadać, bo troszkę czytałem o KSU, Siczce i podobnych tematach. Mam dużo pytań. :D
Młynarczyku! Cieszę się, że cieszysz się z odebrania przeze mnie biletu ;) No to czekają Cię jakieś co najmniej dwie dwusetki po odbiór bileciku - Damianek sie załamie ;) Zdjęcia, tzn. dwie ostatnie foty - full wypas - orgazm na miejscu ;) I pozdrów Swoją Mamę - ja u Mojej Mamusi nie byłam - może jutro a na pewno pojutrze ;) Pozdrawiam ;)
To na które mecze masz bileciki Listkiewicza, bo ja wybieram się dopiero na ćwierćfinał z Czechami:) Słowa uznania za avg, wiem co to znaczy utrzymać takie tempo.
Cykorku liczę na to, że nie będziesz go wypuszczać z domku. ;) A tak poważnie ten zakład o dwusetki to świetna i pożyteczna zabawa. :) Nie ważne kto wygra, bo wszyscy na tym skorzystają. Jest już do wzięcia sześć piw, bo mamy remis 3:3. dobijemy do 50 piwek i robimy kolejne spotkanie przy grillu. :D
Kosma wiater mi dużo w plecy wiał, poza tym za późno wyjechałem z Wrocławia i troszkę mi spieszno było. Sam jestem w szoku. hehe
p.s. Właśnie robię opis, za parę minutek będzie. :)
I nadeszła wiekopomna chwila - REMIS!!! Trzymam za Was kciuki Chłopaki ;) Piotrusiu naginasz, jaka średnia??? ;D Nie będziesz miał siły mleć mąki ;) Pozdrawiam ;)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)