Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2007

Dystans całkowity:475.60 km (w terenie 67.00 km; 14.09%)
Czas w ruchu:22:42
Średnia prędkość:20.95 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:31.71 km i 1h 30m
Więcej statystyk

Dzisiaj udało mi się wyciągnąć

Sobota, 27 stycznia 2007 · Komentarze(0)
Dzisiaj udało mi się wyciągnąć na rower siostrę! To jakiś cud, zwłaszcza że pogoda jest surowa dla rowerzystów przez ostatnie dni, a my wyjechaliśmy przed godziną... 24 :D

Zaśnieżonymi ścieżkami rowerowymi z Gaju przez Armii Krajowej i Hallera do krzyżówki FAT. Fajnie było się przejechać po śniegu z siostrzyczką hehe ;]

Miałem dziś jeździć w dzień więcej ale po wczorajszym świętowaniu spałem do czternastej :) aż boję się pomyśleć co będzie, jak uda mi się wszystkie egzaminy zdać w pierwszym terminie...

A jednak śnieg...

Środa, 24 stycznia 2007 · Komentarze(3)
A jednak śnieg...

No cóż... to musiało się stać – spadł śnieg. Myślałem, że już tej zimy go nie ujrzę, a jednak stało się inaczej :) Z jednej strony fajnie, bo jazda po śniegu jest ciekawym doświadczeniem, a z drugiej nie za bardzo jest szansa na jakieś większe wypady. Poza tym licząc na to, że nie będzie już tej zimy śniegu, postanowiłem nie zmieniać opon w aucie na zimowe :D i tak ich nie założę – jakoś się przemęczę hehe

A co do dzisiejszej jazdy, to przede wszystkim cieszę się, że wreszcie pojeździłem, bo już praktycznie od dwóch tygodni mój rower cierpi z braku jazdy (wypady na piwo ciężko nazwać jazdą :] ) Złożyło się na taki stan rzeczy parę spraw: praca, sesja na studiach, wymiana piasty... i nie będę ukrywał LENISTWO! Bo bardzo się ostatnio rozleniwiłem – strasznie tego nie lubię, a niestety często mi się to zdarza. Co zrobić?! Trzeba z tym walczyć hehe

Z domu pojechałem na wiadukt na Krakowskiej (potworny korek tam był), później Niskie Łąki, wały nad Odrą, jazda po Lasku Rakowieckim i powrót na Gaj przez wiadukt.

Szczególnie fajnie jeździło się po lasku, gdzie głębokość śniegu wynosiła 20 centymetrów (na oko hehe ). A beznadziejnie jeździło się po chodniku , ponieważ wszyscy chodzili środkiem, zwłaszcza moherowe berety! :D
Ścieżki rowerowe?! No comment!

Mam nadzieję, że jutro jeszcze śnieg poleży, bo chciałbym pojechać w tym śniegu do Siechnic – ciekawią mnie tamtejsze widoki w śnieżnej scenerii.

Hmm... przede mną przyjemna droga :D



Las Rakowiecki zasypany śniegiem



Skrzyżowanie ulic Armii Krajowej i Bardzkiej – to nie był dobry dzień dla wrocławskich kierowców...



p.s.
Dokładam jeszcze kilka kilometrów, które zrobiłem podczas wieczornego wypadu... na piwko :D

Gaj i Krzyki... odprowadziłem

Środa, 17 stycznia 2007 · Komentarze(3)
Gaj i Krzyki... odprowadziłem Czarka do chatki po naszym obiadku z Piastem w rolach głównych :D

Poza tym troszkę się pokręciłem i byłem na warsztacie rowerowym - jutro wreszcie oddam do naprawy swoje koło hehe (przejechałem na rozwalonej piaście 1000 km).

Zmienię sobie piastę na nową i od razu wstawię nową kasetę, co w połączeniu z nowym łańcuchem i korbą w bardzo dobrym stanie da mi napęd niemal jak nówka :)

Standartowa ostatnio trasa w

Wtorek, 16 stycznia 2007 · Komentarze(0)
Standartowa ostatnio trasa w moim wykonaniu... DOM - WARSZTAT :D
Odebrałem auto i już powinno być wszystko ok - zobaczymy jak dziś w nocy spisze się na trasie.

A co do mojego jeżdżenia na rowerku... mam nadzieję, że do końca tygodnia zacznę znowu jeździć, bo już kolejny dzień z rzędu nie mam za bardzo czasu na swoją zabawę.

Pogoda dzisiaj wspaniała

Środa, 10 stycznia 2007 · Komentarze(4)
Pogoda dzisiaj wspaniała - ale niestety... u mnie dziś tylko z pogody mogę być zadowolony :(
Denny dzień z kłopotami - no cóż... będzie lepiej.

Dzisiaj eksperymentalna trasa, bo

Wtorek, 9 stycznia 2007 · Komentarze(3)
Dzisiaj eksperymentalna trasa, bo pojeździłem trochę w terenie na południe od Lipinek Łużyckich – czyli gdzieś, gdzie do tej pory na swoich dwóch kółkach nie byłem :)

Choć jestem bardzo zadowolony z tej trasy, to muszę przyznać, że wybrałem złą porę na jej pokonywanie, gdyż momentami mój wypad miał mało wspólnego z jazdą, a bardziej przypominał taplanie się w błocie. Jednak wybiorę się ponownie na te szlaki, gdy będzie już sucho, bo tamtejsze okolice bardzo przypadły mi do gustu.

Pogoda ciągle do zimy niepodobna :D, dziś było cieplutko i bardzo przyjemnie – jedyny mankament, to nie nowość... WIATR! Dziś porządnie mną potargał, ale jazda w takich warunkach zaprocentuje później :)


TRASA:

Jasień
Jabłoniec
Golin
Jaryszów
Pietrzyków
Brzostowa
Lipinki Łużyckie
Suchleb
Boruszyn
Cisowa
Jędrzychowice
Jędrzychowiczki
Bogaczów
Królów
Trzebiel
Tuplice
Cielmów
Czerna
Grabów
Bronice
Zieleniec
Lisia Góra
Jasień