Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2008

Dystans całkowity:1707.46 km (w terenie 347.00 km; 20.32%)
Czas w ruchu:82:31
Średnia prędkość:20.69 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:65.67 km i 3h 10m
Więcej statystyk

Jeszcze wieczorem...

Niedziela, 18 maja 2008 · Komentarze(11)
Byłem zajęty w ciągu dnia więc rower miał dostać dziś wolne.
Jednak tak fajnie się złożyło, że udało pojeździć się wieczorkiem.

Razem z tatą całkiem przyjemna traska.
Zrobiło się chłodniej, ale było i tak przyjemnie. :)

Dzień w ogóle był bardzo ciekawy. :D

TRASA:
Jasień -> Bieszków -> Łukawy -> Lubanice -> Drożków -> Lipsk Żarski -> Jaryszów -> Golin -> Jabłoniec -> Jasień

Rokita i potężna burza

Sobota, 17 maja 2008 · Komentarze(10)
To był wyjazd! :D

Celem było dotarcie do byłej fabryki amunicji w Zasiekach / Brożku. Nie będę się tu o niej rozpisywał, bo już wcześniej to zrobiłem. Ciekawych zapraszam do kliknięcia w podany link.
Ta fabryka to dla mnie bardzo ciekawe miejsce, owiane tajemnicą.

Mam do niej niecałe 30 kilometry, pod warunkiem, że jadę lasem. :)
I taki też był plan. Najpierw dotrzeć do niej lasem, a potem wrócić sobie asfaltową drogą jadąc przez Brody i Lubsko.

Jechało się bardzo przyjemnie.
Dużym zaskoczeniem było dla mnie to, że na terenie fabryki spotkałem dziś masę ludzi. Można powiedzieć, że była tam zorganizowana impreza dla wielbicieli paintballa.
Mijałem profesjonalnie przygotowane areny do rozgrywania zawodów, do tego wiele budynków i bunkrów było zaadoptowanych na potrzeby tej imprezy.
Widziałem tam oprócz Polaków sporo Niemców i Czechów.
Rozstawili sobie nawet ogródki piwne i grille. :D
O tym, że przytargali tam jeszcze jakiś czołg i moździerz to już w ogóle nie wspomnę. hehe
W sumie fajnie, że wreszcie ktoś zaczyna wykorzystywać tereny po fabryce do takich celów.
Jest to teren, na którym można zrobić spore pieniądze.

Z fabryki wyjechałem na drogę betonową w Brożku i wtedy zobaczyłem sunącą w moim kierunku czarną chmurę...
Z nieba zwisały wręcz olbrzymie, czarne kołtuny chmur...
Wiedziałem, że będę miał do czynienia z potężną burzą, ale to co mnie spotkało za kilkadziesiąt sekund przeszło moje najgorsze oczekiwania. :D

Najpierw zerwał się niesamowicie porywisty wiatr...
Następnie zderzyłem się ze ścianą deszczu.
W kilka sekund byłem cały mokry, niestety nie tylko ja. :/
Komórka zamokła i nie działały mi klawisze.

Okazało się, że jadę w samym centrum burzy. Pioruny waliły jakieś 100 metrów ode mnie. To był błysk i od razy niesamowity huk. :D
Nie ryzykowałem i postanowiłem burzę przeczekać na stacji PKP Zasieki.

Po 15 minutach burza przeszła i sunęła na Jasień, a ja sobie za nią tylko jechałem. :D
Musiałem zasuwać szybko, bo dzwonił do mnie kilka razy ojciec, a ja nie mogłem odebrać telefonu. Nie chciałem żeby się martwił. hehe;)

Wyjazd był bardzo udany! :)

TRASA:
Jasień -> ...las... -> Świbinki -> Nowa Rola -> Gręzawa -> ...las... -> fabryka amunicji -> Brożek -> Zasieki -> Marianka -> Jeziory Wysokie -> Brody -> Chełm Żarski -> Lubsko -> Budziechów -> Jasień

Z taką pogodą zaczynałem... :D


Przedzierałem się przez takie laski


Śmigałem takimi drogami... :)


Życie na torowisku :D


Pająk – jakiś Krzyżak, chyba ogrodowy ;)


Przy wjeździe do fabryki


Tak wygląda większość dróg na terenie fabryki


Wśród drzew ukryte są setki budynków biurowych, mieszkalnych, produkcyjnych i bunkrów


Burza atakuje! :D


Ulewa, nawałnica... po prostu Deszczowa Apokalipsa! :D


Krajobraz po burzy :)

Zalew Mietkowski

Czwartek, 15 maja 2008 · Komentarze(14)
Celem dzisiejszej wycieczki był zalew w Mietkowie zwany.. Mietkowskim. :D

Od dawna Krzychu mnie męczył żeby tam pojechać. W sumie też tam chciałem się wybrać, bo nigdy wcześniej tam nie zawitałem. :)
A dziś okazja była przednia!

Super pogoda. Słońce i ponad 20 stopni na plusie. Nic tylko jeździć i jeździć!
Nawet pochód juwenaliowy odpuściliśmy. :D

W samo południe wyruszyliśmy w stronę Żurawiny, a potem licznymi wioseczkami dotarliśmy do Piławy, z której do Mietkowa mieliśmy przysłowiowy rzut beretem moherowym. :D

Z trasą strasznie kombinowaliśmy, bo chcieliśmy odkryć nowe szlaki. :)
I to nam się udało.
Nawet przeprawiliśmy się przez strumyczek Młynówka. :)

W Piławie pod sklepem spotkaliśmy dwóch bikerów z Wrocławia, którzy wracali ze Ślęży. :)
Całkiem nieźli napieratorzy.

W końcu dotarliśmy do Mietkowa, gdzie naszym oczom ukazał się zalew! :D

Najlepsze było nasze plażowanie...
Kupiliśmy sobie po zimnym Piaściku i pojechaliśmy na plażę...
Chyba z godzinkę się na niej byczyliśmy. :D
Słoneczko, woda, piasek i zimne piwo... Już dawno nie korzystałem z tych uroków! (wyjątek to Piast :P)

Niestety nie mogliśmy tam leżeć wiecznie, bo trzeba było jeszcze wrócić do Wrocławia.
Ale zanim to nastąpiło odwiedziliśmy „Przystań u Francuza”, gdzie zjedliśmy sobie pysznego dorsza z frytkami. :)
Dziś to w ogóle rządziliśmy na trasie. :D
Co chwilę wcinaliśmy lody, było piwko, smażona rybka, banany i takie tam. ;)

Powrót do Wrocławia był niezwykle lajtowy.
Polecieliśmy sobie z Mietkowa z powrotem do Piławy, a z niej na Kąty Wrocławskie i później główną drogą przez Mokronos.
Jechało się bardzo lekko.

Wyjazd był rewelacyjny!
Sama przyjemność, a rybka, zimne piwo i plażowanie to była po prostu poezja!

TRASA:
WRO/Gaj – Wojszyce...
Wysoka -> Komorowice -> Szukalice -> Żórawina Osiedle -> Galowice -> Wilczków -> Pełczyce -> Kobierzyce -> Nowiny -> Krzyżowice -> Bąki -> Owsianka -> Gniechowice -> Zachowice -> Czerńczyce -> Kamionna -> Piława -> Milin -> Mietków -> Borzygniew -> Mietków -> „przystań u Francuza” -> Maniów Mały -> Maniów -> Mietków -> Milin -> Piława -> Kilianów -> Kąty Wrocławskie -> Sośnica -> Sadkówek -> Sadków -> Pietrzykowice -> Jaszkotle -> Cesarzowice -> Mokronos Dolny...
WRO/Oporów – Grabiszynek – Borek – Gaj

Zalew Mietkowski


Wał, który biegnie wokół zalewu


Barka z piaskiem i żwirem


A tutaj kruszywo spada z taśmociągu :D


No i... plażowanie! ;)

Juwenalia, wielkie grillowanie, Puchar UEFA i przejażdżka do Siechnic

Środa, 14 maja 2008 · Komentarze(11)
Dziś we Wrocławiu wystartowały Juwenalia!
A więc wszyscy studenci się bawią! (tak jak przez cały rok :D)

Razem z Krzychem pojechałem dziś po południu do Siechnic.
Na śluzie wypiliśmy po bezcennym Piaściku. :D

Również rozegraliśmy trzy konkursy w kopaniu puszki...
Wynik dzisiejszych zawodów: 3:0 dla mojego oponenta! :D
To żadna nowość, bo jeszcze z nim w tej konkurencji nigdy nie wygrałem. hehe
Widać, że Krzychu się dużo po ulicach szlaja kopiąc puszki, więc ma wprawę. :D

Ja za to wygrałem konkurs w... rzucie kłodą w dal ze śluzy. :D

Później wróciliśmy do Wrocka, gdzie zajechaliśmy pod akademiki Polibudy, a tam wielkie grillowanie! Tyle ludzi smażących kiłbaski to ja w życiu nie widziałem. Szkoda, że nie miałem aparatu. :/
Ale wyglądało to jak Woodstock w wersji z grillem. :D
Wszystkie trawniki dookoła akademików pozajmowane, że ledwo można było się przecisnąć. :)
Oczywiście również i my załapaliśmy się na kiełbachę i zimne piwo.

Po tym szybko pognaliśmy do mnie, by obejrzeć finał Pucharu UEFA.
Wygrała rewelacja tegorocznych rozgrywek a więc Zenit St. Petersburg.
Mecz był świetny.

TRASA:
WRO/Gaj - Lasek Rakowiecki - Opatowice...
Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Blizanowice -> Trestno...
WRO/Opatowice - Biskupin - Dąbie - Lasek Rakowiecki - Gaj

Wieczorem do Biedrzychowic

Wtorek, 13 maja 2008 · Komentarze(2)
Kolejna wycieczka w towarzystwie rodziców.
Dziś zabrałem ich na nieco więcej odcinków leśnych.
Ale jeździło się wszystkim bardzo dobrze! Co bardzo mnie cieszy. :)

Traska momentami jest bardzo malownicza, bo jest dużo lasów i do tego przejeżdżamy przez Biedrzychowice, które mają swój fajny klimat.

Później niestety musiałem jechać do pracy... :/

TRASA:
Jasień -> Bieszków -> Łukawy -> Biedrzychowice Dolne -> Bieszków -> Jasień

U Matysa

Poniedziałek, 12 maja 2008 · Komentarze(9)
Wieczorem śmignąłem do Żar, by spotkać się z Matyskiem i pogadać o wyjeździe do Pragi i zaplanować wstępnie kolejne! :D

No i przede wszystkim chciałem wziąć od niego fotki, ale niestety to się nie udało, bo jego komp strasznie zamulał, a nie mialiśmy też dużo czasu na to.
Więc skończyliśmy na pogaduchach i krótkiej przejażdżce do zakładu. :)

Potem samotny powrót do domu. Jechało się przyjemnie.
Dookoła zrobiło się żółto od rzepakowych pól, a do tego pogoda potęguje przyjemność z jazdy.

TRASA:
Jasień -> Świbna -> Drożków -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> Jasień

Niedzielna przejażdżka :D

Niedziela, 11 maja 2008 · Komentarze(3)
Skład taki sam jak wczoraj + mama. ;)
A więc razem z rodzicami na krótką przejażdżkę wieczorną.
Trzeba było się troszkę zrelaksować przed wieczorem.

Trasa przyjemna i lajcikowa, prowadząca przez Jasionną, którą bardzo lubię ze względu na tamtejszy pałacyk i jego zabudowę. :)

Dla mojej mamy nie były to pierwsze kilometry tego dnia... razem natrzaskała 80 km! :D
Szacunek! :)

TRASA:
Jasień -> Jabłoniec -> Golin -> Zieleniec -> Jasionna -> Bronice -> Zieleniec -> Lisia Góra -> Jasień

Sobotnia przejażdżka

Sobota, 10 maja 2008 · Komentarze(2)
Razem z tatą.

Zrobiliśmy fajną traskę na Jaryszów i Dębinkę. Bardzo ją lubię, bo pierwsza część jest pod górkę, a potem lajtowy powrót, do tego większość drogami, na których ruch samochodowy jest znikomy.

Pogoda dziś również bajeczna. Ciepło, dużo słońca, więc można jeździć i jeździć!

Dużo dziś sobie dyskutowaliśmy. ;)

TRASA:
Jasień -> Jabłoniec -> Golin -> Jaryszów -> Pietrzyków -> Dębinka -> Rytwiny -> Cielmów -> Czerna -> Grabów -> Bronice -> Zieleniec -> Lisia Góra -> Jasień

W Siechnicach z Cześkiem

Piątek, 9 maja 2008 · Komentarze(6)
Po południu umówiłem się z Cześkiem na wspólną przejażdżkę.
Dawno się nie widzieliśmy, więc nie mogliśmy się nagadać. :)

Oczywiście, jak zawsze było miło. :D

Pojechaliśmy razem do Siechnic, na śluzie troszkę popiastowaliśmy. :D

Szkoda, że czas troszkę naglił, bo jeszcze tego dnia czekała mnie praca.
A pogoda... bajka! :)

TRASA:
WRO/Gaj - Lasek Rakowiecki - Opatowice...
Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Blizanowice -> Trestno...
WRO/Opatowice - Lasek Rakowiecki - Gaj

Dolina Będkowska i Grota Łokietka, czyli mój pierwszy raz na Jurze...

Czwartek, 8 maja 2008 · Komentarze(23)
Tego dnia budzę się już w Krakowie. :D
Rano pada deszcz i jest pochmurno. Martwię się więc, że dziś nie pojeżdżę, a tak bardzo chciałem skorzystać z okazji, by pierwszy raz pośmigać na Małopolsce... :/

Na szczęście po południu się przejaśniło, wyszło słońce i zagościła piękna pogoda!
A więc szybko wsiadam w auto i gonię do wioseczki, która zwie się Będkowice. :)
Tam zostawiam auto, przebieram się w rowerowe ciuszki i zjeżdżam szutrowo-kamienistą drogą w dół... do Dolinki Będkowskiej. :)
Dolinka ta okazuje się niezwykle uroczym i malowniczym miejscem. Wzdłuż niej płynie rzeczka Będkówka, a dookoła jest masa zielona lasów i skalnych wzgórz z których słynie ta kraina! Dla mnie cudo! Nie jestem przyzwyczajony do takich widoków, więc cieszę się jazdą po tej okolicy jak dzieciak! :)

Mojego humoru nie popsuło nawet to, że zaliczyłem pierwszą glebę sezonu, lądując przy tym w potoczku, przez co cały byłem mokry... :D
Takiej gleby to jeszcze w swojej karierze nie miałem, a wszystko przez to, że zachciało mi się przejechać przez górski potoczek... Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że miałem założone slicki... :D
No ale to nic! Było ciepło, więc ciuchy sobie szybko wysuszyłem na Wężowych Skałach, które przy okazji trochę poeksplorowałem wspinając się na nie. :)
Super sprawa!

Później dalej jeździłem dolinką. Odwiedziłem Bramę Będkowską, Jaskinię Nietoperzową i kilka innych fantastycznych miejsc.

Na koniec dnia wjechałem do Ojcowskiego Parku Narodowego, gdzie odnalazłem Jaskinię Łokietka. Tę samą, legendarną grotę, w której setki lat temu przed wojskami czeskimi ukrył się nasz król. :)
Niestety byłem zbyt późno i nie mogłem jej pozwiedzać, gdyż wieczorem jest ona zamknięta. Może innym razem się uda :)

W końcu zaczęło zachodzić słońce, zbliżała się praca, więc szybko z groty pomknąłem do Będkowic.

Dzień niezwykle udany!

Mało kilometrów, za to dziesiątki niezapomnianych wrażeń! :)

TRASA:
Będkowice -> Dolinka Będkowska -> Brama Będkowska -> Kobyliny -> Brzezinka -> Wężowe Skały -> Brama Będkowska -> Jaskinia Nietoprzeowa -> Łazy -> Jerzmanowice -> Czajowice -> Bębło -> Będkowice

Zjazd do Dolinki Będkowskiej


Takich dróg u siebie nie mam :)


Takie widoki są dla mnie również czymś nowym :D


Niektórzy przyjeżdżają do dolinki, by się powspinać na skałkach


Dolina Będkowska to przede wszystkim takie drogi


Ale również i takie sympatyczne dróżki :)


Widok z Bramy Będkowskiej


Droga do wioseczki Kobylany


Wężowe Skały – suszę ubranie po kąpieli w potoku :D


Widok z Wężowych Skał


Panorama


Którą drogę wybrał Młynarz?! ;)


Będkówka i wodospadzik na niej


Prawie zaliczyłem kolizję z samolotem ;)


Skały, skały, skały... pięknie!


Przy Jaskini Nietoperzowej


Kolejna panoramka: Pola i domy


Na tropie Jaskini Łokietka


Tą szczeliną można się dostać do Groty Łokietka