Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:149.11 km (w terenie 36.00 km; 24.14%)
Czas w ruchu:06:59
Średnia prędkość:21.35 km/h
Maksymalna prędkość:50.10 km/h
Suma podjazdów:571 m
Suma kalorii:3359 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:24.85 km i 1h 09m
Więcej statystyk

Szklanka z glebą

Poniedziałek, 20 stycznia 2014 · Komentarze(10)
Wczesnym rankiem do pracy z Jasienia.
Marznący deszcz zamienił drogę na Bieszków w lodowisko.
Spektakularna gleba sprawiła, że wróciłem po auto.
Obyło się bez ofiar w ludziach i sprzęcie, szkoda by było.
Co cztery koła, to nie dwa...

Przyjemna wycieczka do Jasienia

Sobota, 11 stycznia 2014 · Komentarze(2)
Cztery dni z utęsknieniem wyczekiwałem sobotniego poranka.
I się doczekałem. :)

Z Żar do Jasienia powiatówką, a powrót już wioskami przez Bieszków i Łukawy.
Zwłaszcza powrót był bardzo przyjemny, lubię jeździć po wioskach, gdzie nikt się nie spieszy i wszystkiemu naokół można przyjrzeć się spokojnie.

Co ciekawe, nie sama jazda w tej wycieczce była dziś najprzyjemniejsza. :)

TRASA: Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> Jasień -> Bieszków -> Łukawy -> Lubanice -> Grabik -> Żary


Droga na Bieszków - uwielbiam ją
Droga na Bieszków - uwielbiam ją © Mlynarz

Trzech Króli i rower, który jest lekarstwem

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · Komentarze(11)
Udało pojeździć się i dzisiaj, co bardzo mnie cieszy.

Piękna pogoda. Słonecznie. Pusto na drogach. Spokojnie wszędzie. Krajobrazy przednie - tak blisko domu. Pod koniec jazdy czułem się już trochę zmęczony. Po powrocie do domu czekała mnie niespodzianka. Miłe towarzystwo. Było wesoło - tak jak lubię. :)

Dobrze zrobiła mi ta wycieczka. Pooddychałem świeżym powietrzem, zrobiłem coś pożytecznego dla swego ciała, a co najważniejsze udało mi się pomyśleć nad wieloma sprawami. Nad sprawami, o których nie potrafię myśleć na co dzień, bo ciągle jest coś do zrobienia. Rower jest niesamowitą odskocznią od zwykłego biegu godzin. Jazda sam na sam ze sobą pośród pól i lasów sprawia, że w sposób naturalny można zmienić tok myślenia, chociaż na jakiś czas. :)
Niby proste, niby oczywiste. A ja już trochę o tym zapomniałem.
Zapomniałem, że rower to świetne lekarstwo. :)

TRASA: Żary -> Grabik -> Górka -> Lipinki Łużyckie -> Suchleb -> Grotów -> Mieszków -> Jędrzychowice -> Cisowa -> Boruszyn -> Suchleb -> Miłowice -> Olbrachtów -> Żary


Wspomnień
czar... miejsce, które mocno kojarzy się z pierwszym dniem
pamiętnej wyprawy :)
Wspomnień czar... miejsce, które mocno kojarzy się z pierwszym dniem pamiętnej wyprawy :) © Mlynarz

Kolorowe
wioski
Kolorowe wioski © Mlynarz

Stary
wiadukt kolejowy w Lipinkach Łużyckich - Kosma w nim się kiedyś
zakochała ;)
Stary wiadukt kolejowy w Lipinkach Łużyckich - Kosma w nim się kiedyś zakochała ;) © Mlynarz

Miodzio
Miodzio © Mlynarz

Miłowice
- blisko domu
Miłowice - blisko domu © Mlynarz

Nowy rok - nowe nadzieje...

Niedziela, 5 stycznia 2014 · Komentarze(14)
Poprzedni rok był rokiem, o którym chciałbym jak najszybciej zapomnieć.
Chciałbym, by ten nowy, 2014 rok, był rokiem, o którym nigdy nie będę chciał zapomnieć.
Zawsze powtarzam, że wszystko jest w moich rękach. Czasem niestety dzieje się inaczej.
Choć człowiek może zrobić dużo więcej niż jest w stanie sobie wyobrazić, choć potrafi robić rzeczy wielkie, to i tak jest mały.
Ale to na co wpływ mam, zrealizuję.
To na co wpływu nie mam, marzę by się ziściło.
I pomogę temu.

Podobno warto stawiać przed sobą cele i dążyć do ich realizacji. Warto dzielić się tym z innymi.. Wtedy łatwiej o odpowiedni poziom motywacji. Może to i pomaga. Więc napiszę tu o tym, co chodzi mi po głowie w związku z nowym rokiem, co chciałbym osiągnąć.

Moje cele sportowo-rowerowe na 2014 rok:
  • znów przebiec Maraton Wrocławski,
  • wystartować w jesiennym Harpaganie na trasie pieszej i powalczyć o tytuł Harpagana,
  • wystartować na Nocnej Masakrze i powalczyć o zwycięstwo na trasie ekstremalnej,
  • w każdym miesiącu zrobić przynajmniej jedną wycieczkę z dystansem powyżej 100 km,
  • zrobić jeden dystans powyżej 200 km,
  • przejechać na rowerze 5000 km w sezonie,
  • zrzucić 7 kilogramów. :)
Z celów sportowych to tyle.
Pozasportowych jest dużo, dużo więcej i nie będę o nich tutaj pisał. Te pozasportowe są o wiele ważniejsze i cięższe w realizacji. Ale zawsze miałem pewność, że warto wierzyć i mieć marzenia. Zawsze też powtarzałem, że marzeniom trzeba pomagać.
Więc pomogę.

W tym miejscu też chcę wszystkim życzyć:
SAMYCH DOBRYCH DNI W 2014 ROKU

------------------------------------------------------------------------------------------

A dziś na miły początek nowego roku ruszyłem w przyjemną traskę. Korzystając z pięknej, jak na zimę, aury. Trasa wiodła DK do Zajączka (przy niedzieli ruch niewielki), tam odbicie na urokliwe wioseczki i powrót czerwonym szlakiem rowerowym do Żar. Z wyjazdu jestem bardzo zadowolony. I mam wielką ochotę pojeździć też jutro. Mam nadzieję, że uda się wyskoczyć na rower.

Mimo wszystko... Jak to fajnie, że dzień nie kończy się tylko na rowerze. Że jest potem przyjemny spacer z Córeczką i Żoną. Pyszne i zimne piwo. Miły obiad w rodzinnym gronie. I sernik kawalerski, który uwielbiam.!

TRASA: Żary -> Sieniawa Żarska -> Lipinki Łużyckie -> Zajączek -> Cisowa -> Boruszyn -> Suchleb -> Miłowice -> Olbrachtów -> Żary

Nowy rok - nowe nadzieje - gdzieś na trasie
Nowy rok - nowe nadzieje - gdzieś na trasie © Mlynarz

Nowy rok - nowe nadzieje - gdzieś na trasie
Nowy rok - nowe nadzieje - gdzieś na trasie © Mlynarz

Nowy rok - nowe nadzieje - gdzieś na trasie
Nowy rok - nowe nadzieje - gdzieś na trasie © Mlynarz