Wpisy archiwalne w kategorii

Jasień i okolice

Dystans całkowity:10023.26 km (w terenie 2153.79 km; 21.49%)
Czas w ruchu:470:11
Średnia prędkość:21.28 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:45 m
Maks. tętno maksymalne:186 (96 %)
Maks. tętno średnie:150 (78 %)
Suma kalorii:3775 kcal
Liczba aktywności:259
Średnio na aktywność:38.70 km i 1h 49m
Więcej statystyk

ZMIERZCH W LESIE

Podobnie

Piątek, 29 sierpnia 2008 · Komentarze(8)
ZMIERZCH W LESIE

Podobnie jak wczoraj miałem ochotę pojeździć tylko po lesie.
Również jeździłem po okolicach Glinki Górnej, zahaczyłem też o Świbinki.

Cały dzień u mnie padało ale na szczęście nie było w lesie błotnej apokalipsy. :)

Dziś bez podjazdów, bo mam zajechany napęd.

Ostatnie kilometry w ciemnościach, bo dopadł mnie zmierzch.
Za późno wyjechałem z domu, więc część trasy musiałem pokonywać po omacku. ;)

Przyjemnie było. :)

LAS - TERENOWO-WIECZOROWO

Po

Czwartek, 28 sierpnia 2008 · Komentarze(7)
LAS - TERENOWO-WIECZOROWO

Po całym dniu nadeszła ta piękna chwila, kiedy to wyruszyłem na przejażdżkę rowerową. :D
Dziś miałem ochotę pojeździć po lesie i tak też zrobiłem.

Jeździłem w okolicach kopalni gliny „Glinka Górna”. Bardzo lubię tamte tereny.
Trochę też pojeździłem koło Świbinek.

Bardzo przyjemnie się jeździło o tej porze.
Zaliczyłem troszkę błotka, troszkę kamieni i piachu ale chyba coraz bardziej zaczynam to lubić. :D

Niestety napęd już umarł i dziś byłem bliski powtórzenia OTB a’la Młynarz na Bike Oriencie. :D

TAKIE DROGI LEŚNE SĄ WSPANIAŁE


JEDEN Z NIELICZNYCH ODCINKÓW NA ODKRYTYM TERENIE

Z DŻULSEM NA ROWERZE,

Wtorek, 26 sierpnia 2008 · Komentarze(15)
Z DŻULSEM NA ROWERZE, Z BAFI NA SPACERZE :D

Po południu udało się pojeździć znów razem z Adriankiem.
Cieszę się z tego, bo przez pewien moment wyjazd był zagrożony (za dużo spraw na głowie).

Dzisiaj postawiliśmy na rekreację w lesie. :)
A więc leśnymi drogami dojechaliśmy do Świbinek. (na trasie pomyślałem sobie o Darku, który był zachwycony tą drogą :))
Później już na asfalt do Drzeniowa i bardzo przyjemny powrót drogą z Łęknicy (odcinek którym jechaliśmy to prawie cały czas z górki albo płasko). :)
Znów jeździło nam się super.
Na koniec udało mi się wycisnąć ponad 60 km/h za Lisią Górą. :D

A wieczorkiem jeszcze miałem ochotę na spacerek więc zapakowałem w autko swoją siostrę i pieska. :D
Pojechaliśmy nad jeziorko w Suchodole. Świetnie było. :)

TRASA:
Jasień -> ...las... -> Świbinki -> Nowa Rola -> Drzeniów -> Grabów -> Bronice -> Zieleniec -> Lisia Góra -> Jasień

BAFI LUBI JEŹDZIĆ AUTEM :D


ZACHÓD NAD JEZIOREM SUCHODOLSKIM


SUCHODÓŁ


KOLEJNY DZIEŃ MINĄŁ, DOBRY DZIEŃ :)

RUNDKA Z ADRIANKIEM

Krótko

Poniedziałek, 25 sierpnia 2008 · Komentarze(6)
RUNDKA Z ADRIANKIEM

Krótko ale bardzo przyjemnie. :)
Dawno już razem nie jeździliśmy, bo jakoś zawsze jak się spotkamy to lądujemy... przy stoliku z piwem. ;)
To taki żarcik oczywiście. (ale w każdym żarciku ponoć troszkę prawdy jest hehe) :D

Traskę zrobiliśmy na Lubanice i potem w stronę Grabika, by wrócić główną drogą z Żar.
Trochę się pogadało. :D
Jak się uda to jutro też będzie traska.
Tymczasem muszę pociskać... do Poznania. :)

TRASA:
Jasień -> Bieszków -> Łukawy -> Lubanice -> rozwidlenie przy Grabiku -> Drożków -> Świbna -> Jasień

TAM GDZIE URODZIŁA SIĘ OSTATNIA

Czwartek, 21 sierpnia 2008 · Komentarze(4)
TAM GDZIE URODZIŁA SIĘ OSTATNIA CESARZOWA...

Przed południem pojechałem do Lubska autem, by odstawić je na warsztat.
Do domu wróciłem rowerem ale postanowiłem, że powrót będzie przebiegać mocno okrężną traską...

Więc z Lubska do Dłużka.
A w Dłużku po raz pierwszy odwiedziłem tamtejszy kościółek i pałacyk przy których jest usytuowany również stary park krajobrazowy. Wcześniej nigdy nie odwiedzałem tych miejsc pomimo tego, że wielokrotnie przejeżdżałem przez tą sympatyczną wioseczkę.
Dzisiaj dowiedziałem się, że w tamtejszym pałacyku urodziła się ostatnia cesarzowa Niemiec. Kto by pomyślał, że właśnie w tej wioseczce przyszła na świat taka osoba. Nikt z moich znajomych o tym nie wiedział. :)
Cesarzowa Augusta Wiktoria Friederike Luise Feodora Jenny von Schleswig-Holstein-Sonderburg-Augustenburg (ależ dużo imion hehe) była żoną Wilhelma II z Hohenzollernów.
Na Wikipedii są nawet całkiem ciekawe bigografie tych osób.
Za Wiki: cesarzowa i cesarz. :)

Następnie z Dłużka pojechałem do Nowej Roli i Świbinek skąd lasem wróciłem do domu. Jechałem bardzo podobną trasą do tej, którą niedawno zrobiłem wspólnie z Darkiem. :)

Po południu jeszcze dorzuciłem kilka kilometrów, kiedy to razem z Cezarym wyruszyliśmy na wyprawę do sklepu po piwo. :D
Bardzo przyjemnie siedziało się na skarpie i piło zimne piwko...
Nie mniej fajnie wracało się ze skarpy do domu, bo terenem całkiem sympatycznym. :D
Obaj podrapani przez akację, w którą wpadliśmy... hehe

Na sam konie dnia, już wieczorem, odprowadziłem Czarka do Golina, dalej nie chciało mi się już jechać, coś zmęczony byłem. :)
To był bardzo dobry dzień!

TRASA:
Lubsko -> Dłużek -> Nowa Rola -> Świbinki -> ...las... -> Jasień
+
po Jasieniu (skarpa, górki) -> Jabłoniec -> Golin -> Jabłoniec -> Jasień

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
U2 – „Beautiful Day” yt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Tak wyglądał pałac w Dłużku w roku 1912…

*zdjęcie ze strony wroclaw.hydral.com.pl

A TAK WYGLĄDA DZIŚ... :/


ZABUDOWA FOLWARCZNA I KOŚCIÓŁEK W DŁUŻKU


LAS, KOCHANY LAS :)

D(J)ABELSKI DZIEŃ... :D

D(J)ABELSKI DZIEŃ... :D

Rano pobudka już o czwartej...
Za oknem ciemno, pada deszcz i wieje wiatr...
Czy ja na pewno chcę jechać na rowerze 32 kilometry na pociąg z Żagania do Wrocławia?!
Pojechałem. Przemęczyłem jakoś też podróż pociągiem i wysiadłem we Wrocławiu na Nowym Dworze skąd rowerkiem dojechałem już na Gaj...
Takie były początki ale później było już tylko lepiej! :D

Umówiony byłem na wspólne rowerowanie z Djablicą, która akurat spędza część wakacji we Wrocławiu.
Jako, że do spotkania zostało troszkę czasu to postanowiłem sobie zmienić opony w rowerze, w międzyczasie wpadł do mnie Matysek, który w tym dniu był przejazdem we Wrocku.
Zimne piwko i wymiana opon nieco się przedłuża... :D
Okazuje się, że mam pękniętą szprychę więc szybko zasuwam do rowerowego po nową.
W końcu wyruszamy z chaty, by Djablica na nas nie czekała pod Zoo, gdzie się umówiliśmy. :)

To było do przewidzenia...
Djablica okazuje się świetną osobą, z którą przychodzi mi przyjemność spędzić resztę dnia.
Najpierw wspólnie z Matysem spacerujemy po Zoo. Spacerkowi temu towarzyszy dużo śmiechu i jest wesoło.
Późnym popołudniem odprowadzamy Mattiego na Bielany skąd już autem wyrusza na wakacje do Przemyśla.
A my z Djabliczką zasuwamy na miasto coś zjeść. Lądujemy w KFC na Świdnickiej. :)
Potem zasuwamy na Księże Wielki, gdzie będę mieszkać od września, by pogadać z właścicielką chaty. :D
W tym samym czasie moja nowa koleżanka poznaje kolejnego Bikestatowicza – Iskierkę. :)
Krzysiu ma gest, daje Djablicy jedną ze swoich sakw, które kilka dni wcześnie zakupił w... Biedronce. :D
Nie wspomnę już o tym, że w iście wrocławskim stylu ugościł nas stawiając na stół zimnego Piasta!
Djablica chyba była zadowolona. ;)
Dowiedziałem się, że również jest zwolenniczką pysznego piwa z grodu Piasta.

W końcu trzeba powoli się zbierać. Rezygnuję z oglądania meczu Wisła – Barca (oszalałem hehe), bo wolę pośmigać jeszcze po wrocławskich uliczkach, zaliczyć Waypoint i dobić do setki. :D
To był dobry wybór, bo zamiast się wkurzać przed TV oglądając klęskę Białej Gwiazdy spędziłem miło czas.
Waypoint TIANANMEN odnaleziony, kolejna setka na moim koncie i odwiedzone piękne zakątki Wrocławia nocą...

Dziękuję Wam wszystkim za super dzionek! :D

TRASA – na pociąg:
Jasień -> Świbna -> Drożków -> Grabik -> Żary -> Marszów -> Żagań

TRASA – po Wrocku
Wro/Nowy Dwór -> Gądowianka -> Hallera -> Gaj -> Zoo -> Gaj -> Bielany Wrocławskie -> Świdnicka -> Księże Wielkie -> Gaj -> Ostrów Tumski -> Sępolno -> Plac Dominikański -> Grodzka -> Gaj :)

Troszkę fotek :D

DJABLICA, MATTI, MŁYNARZ – NA KŁADCE ZWIERZYNIECKIEJ


ŻYRAFA ATAKUJE DJABLICĘ I MATYSKA ;)


PIĘKNE ZWIERZAKI


COŚ DLA TOMALOSA ;)


KROKODYLE...


SŁONIE...


DZIKUSY :D


MIŚ...


BIAŁY MIŚ...


GŁODNY MIŚ :D


WIDOK NA ULICĘ GRODZKĄ – WROCŁAW NOCĄ!

ŻURAWNO Z TATĄ

Przed

Niedziela, 10 sierpnia 2008 · Komentarze(17)
ŻURAWNO Z TATĄ

Przed południem razem ze swoim tatą postanowiliśmy pojechać do lasu.
Przejażdżka regeneracyjna po sobotniej nocy. :)

Jako cel obraliśmy sobie jezioro Żurawno położone w rezerwacie o takiej samej nazwie.
Byłem tam wcześniej kilka razy ale tacie tego miejsca do tej pory jeszcze nie pokazywałem.
Jazda nad jeziorko to niemal ciągle drogi leśne, które Darek ostatnio nazwał „autostradami dla rowerów”. :)
Także jechało się bardzo przyjemnie, bo pogoda dopisała, a w lesie jak to w lesie... cisza, spokój, praktycznie żadnych ludzi i piękna natura dookoła.

Nad samym jeziorkiem to już w ogóle można było się poczuć jak w oazie spokoju. :)
Przyjemnie się tam siedziało i dyskutowało przy piwku.

Takie wyjazdy są super! :)
Fajnie jak ojciec chce z synem jeździć i odwrotnie. :D

Teraz czas na oglądanie Wielkiego Derby!
Ciekawe jak dziś zaprezentuje się „Gianni”. :)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
KSU - "Moje Bieszczady II" wt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


TRASA:
Jasień -> ...las... -> Świbinki -> Nowa Rola -> ...rezerwat Żurawno -> Nowa Rola -> Świbinki -> ...las... -> Jasień

NAD JEZIORKIEM

JAK ZA STARYCH DOBRYCH

Piątek, 8 sierpnia 2008 · Komentarze(13)
JAK ZA STARYCH DOBRYCH LAT! :)

Po godzinie osiemnastej pojechałem do Żar na umówione spotkanie z Matyskiem.
Jechało się fajnie.
Jedyny mankament to to, że w Żarach przed rondem na Żabikowskiej najechałem na jakieś szkło i w ciągu 15 sekund straciłem całe powietrze w tylnej oponie... :/
Ciężko było mi to załatać ale w końcu się udało.
Potem było już tylko lepiej!
Piwko na Syrenie i super atmosfera kojarząca się z dobrymi latami LO...
Ehh...

Później powrót do Jasienia już wioseczkami. Matysek odprowadził mnie aż do Łukaw. Nieźle pogina na swoich nowych oponkach (slicki 1.0 :D ).
Trochę się rozgadaliśmy więc wracałem przez ostatnie kilometry pedałując w ciemnościach.

Świetny dzień! :D

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
FRAGMA - "Toca me" (In Petto remix) yt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

TRASA:
Jasień -> Świbna -> Drożków -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Lubanice -> Łukawy -> Bieszków -> Jasień

IDŹ DALEJ...

Wieczorny

Środa, 6 sierpnia 2008 · Komentarze(11)
IDŹ DALEJ...

Wieczorny wyjazd na leśne ścieżki.
W swoje miejsce.
Posiedzieć. :)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
N.A.S. – „Obróć się za siebie” yt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

PO PROSTU NIEBO

DJK NA JASIEŃSKICH ZIEMIACH

Wtorek, 5 sierpnia 2008 · Komentarze(12)
DJK NA JASIEŃSKICH ZIEMIACH :D

Tak się fajnie dziś złożyło, że Darek miał wyjazd służbowy w okolice Zielonej Góry, a że ja również byłem w swych rodzinnych stronach to musieliśmy z tego skorzystać!
I skorzystaliśmy! :D

Darek skończył swoja pracę, ja swoją, telefon... i za pół godzinki się widzimy. :)

Było elegancko, jak zawsze z resztą!
Troszkę posiedzieliśmy i podyskutowaliśmy. Darek sobie odpoczął i po jakimś czasie ruszyliśmy na rowery. :)
Darek dosiadł maszynę mego taty, a ja tradycyjnie śmigałem na swym „Diamentowym rumaku”. :D

Najpierw pokręciliśmy się po Jasieniu. Chciałem Darkowi pokazać miejsca, w których to się za gówniarza (i nie tylko) hasało grając w piłkę i pijąc bełty. (żarcik hehe)
A więc odwiedziliśmy stadion Stali, „basen”, park, szkołę, górkę Flothera, przejechaliśmy się przez „centrum” :D a także odwiedziliśmy fajne miejsce zwane „skarpą”, gdzie kiedyś spędzało się sporo czasu...

Po tym wszystkim ruszyliśmy w stronę Lubska i zahaczyliśmy o miejsce, w którym przebiega piętnasty południk.
Dojechaliśmy do Budziechowa i tam zjechaliśmy na drogi gruntowe, by wjechać do lasu, który chciałem pokazać Darkowi. :)
Po jakichś dziesięciu kilometrach dotarliśmy do Świbinek, wioseczki ukrytej w lesie.
Później Nowa Rola, gdzie Darek zameldował się swojej Anetce wykonując telefon. ;)

Dalej jechaliśmy do Gręzawy. Na tym odcinku chwilowo wiatr dał czadu! Przez cały dzień targał nieźle ale w tamtym miejscu wręcz nas hamował. :)
Daliśmy jednak radę. :D
Z Gręzawy do Grabówka. Tam pokazałem Darkowi kąpielisko, które zostało zniszczone podczas naszej zeszłorocznej lokalnej powodzi.

Z Grabówka brukową drogą dostaliśmy się na asfalt i już prosto do Jasienia śmignęliśmy sobie przez Bronice i inne wioseczki.
Wyjazd, jak i cały dzień był bardzo udany!
To były świetne odwiedziny, za które Darkowi bardzo dziękuję!
Oby jak najwięcej takich, bo zostały jeszcze setki kilometrów na młynarzowej ziemi do zjeżdżenia!

TRASA:
po Jasieniu i...
-> Budziechów -> ...las... -> Świbinki -> Nowa Rola -> Gręzawa -> Grabówek -> Grabów -> Bronice -> Zieleniec -> Lisia Góra -> Jasień

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
BLACK SABBATH – „Iron Man” yt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

DAREK ODWIEDZA MŁYNARZA ;)


NA STADIONIE STALI


I NA SKARPIE, KTÓRĄ SIĘ ODWIEDZI PODCZAS ZLOTU :)