Wpisy archiwalne w kategorii

woj. Dolnośląskie

Dystans całkowity:18165.54 km (w terenie 2351.78 km; 12.95%)
Czas w ruchu:856:14
Średnia prędkość:21.05 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:8631 m
Liczba aktywności:425
Średnio na aktywność:42.74 km i 2h 02m
Więcej statystyk

Viva España! Olé!!!!

Viva España! Olé!!!!

To był finał! Wczoraj wygrała piękna piłka nożna!!! :)

A dziś było jeszcze fajniej, bo pojechałem sobie na zimnego Piasta. :D

Miesiąc się kończy i muszę powiedzieć, że... to był niesamowity miesiąc!
Miesiąc pełen wrażeń i niezwykłych emocji.
Miesiąc, którego nigdy nie zapomnę!

PIZZA, WYSPA OPATOWICKA I ZIMNE

Sobota, 28 czerwca 2008 · Komentarze(0)
PIZZA, WYSPA OPATOWICKA I ZIMNE PIWO, CZYLI DZIEŃ IDEALNY

Po południu padałem z głodu. Do tego doszła chęć relaksu po egzaminie z prawa finansowego.
Tak więc wsiadłem na rower pojechałem do pizzerii "Bravo", gdzie razem z Kristofferem zaliczyłem kolejną przepyszną pizzę familijną.
Do tego zimne piwko i wyjazd na Wyspę Opatowicką, gdzie przedzierając się przez gąszcz krzaczorów dotarliśmy na jeden z jej końców.

Później na śluzie mogliśmy podziwiać skaczących do wody na główkę... półgłówków. :D
Fajne miejsce sobie wybrali, w sam raz na wózek inwalidzki lub trumienkę...

Nic to...
My woleliśmy zaliczyć zimnego Piasta w smażalni rybek na Opatowicach.
Wspaniały relaks!

PIASTOWANIE NA MOKRYM DWORZE

PIASTOWANIE NA MOKRYM DWORZE

Czyli to co w czerwcu jest w modzie. :)
Cały dzień umierałem po wczorajszym niezwykle ekscytującym dniu i nocy pełnej emocji.
Szkoda tylko, że mecz nam nie wyszedł tak jak zakładałem. :/
Jeszcze przyjdzie taki dzień, że to Niemcy będę musieli znieść gorycz porażki w starciu z nami...

PIASTOWANIE...

Wieczorem do Kristofera

Poniedziałek, 2 czerwca 2008 · Komentarze(0)
PIASTOWANIE...

Wieczorem do Kristofera zawieźć mu materiały na kolokwium.
Wypadzik na Mokry Dwór, by wypić zimne piwko, potem do mnie na Gaj na kolejne zimne piwko i pizzę.

Pogoda już nie pozostawia złudzeń... lato!!!

DZIEŃ DZIECKA WEDŁUG MŁYNARZA,

Niedziela, 1 czerwca 2008 · Komentarze(38)
DZIEŃ DZIECKA WEDŁUG MŁYNARZA, CZYLI DZIEŃ JAKI LUBIĘ! :D

Był Dzień Matki według Młynarza, pora na Dzień Dziecka! :D
Przy okazji... najserdeczniejsze życzenia dla Was wszystkich! :)

Mój dzień zaczął się...w nocy i w nocy się skończył. ;)
Wstałem o 3 rano, szybkie śniadanko i takie tam...
Potem wsiadłem na rower i pojechałem z Jasienia do Żagania na pociąg.
W końcu dotarłem do Wrocławia, gdzie z PKP, wrocławskimi ulicami dojechałem na swe gajowe osiedle. :)

Przed południem zbiórka ekipy i wyjazd do Chorzowa na mecz Reprezentacji, która grała z Danią.
Polska – Dania 1:1

Wyjazd genialny! :D
Tyle śmiechu i zabawy życzę wszystkim! :)
Mecz bardzo fajny, napawa optymizmem przed Euro.
Kibice spisali się.
Atmosfera na trybunach świetna, tak jak zawsze na Stadionie Śląskim. :)
Ciężko nie lubić tego obiektu.

Po meczu jeszcze odwiedziny u skosmaczonej Algidy. ;P

Powrót do Wrocławia i...

Chce się napisać, że było pięknie, ale to stwierdzenie nie oddaje w pełni tego, jaki był ten dzień! :)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
E-TYPE – „Campione” yt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Moja dzielnia we Wro :D


Przy Stadionie Śląskim tłumy


Atmosfera wielkiego święta


Z której my również korzystamy :)


Różne oblicza kibiców :D


Jak zawsze zapiera dech w piersiach...


Biało-czerwona trybuna – zupełnie, jak moje serce :D


Zaraz się zacznie


Jacek Krzynówek dzieli I rządzi! I LOVE THIS GAME!!! :)


”Witamy Cię Młynarzu w Chorzowie!” ;)


Dziś nie były potrzebne – słońce dało czadu


Ebi


40’000 ludzi na trybunach


”Po upadku trzeba wstać, podnieść się i dalej grać!”


Roger walczy


Leo dziękuje Ebiemu za grę


Rozgrzewający się Łukasz Fabiański


Mogło być 2:1 dla Polski :)


Odwiedziny u Kosmy :)



Sentymentalnie: Droga Reprezentacji na EURO 2008 Z ORŁEM NA PIERSI!!!

Pamiętajcie, że to Nasza Reprezentacja – jedyna taka! :)

Oficjalna piosenka naszej Reprezentacji na Euro 2008 – sympatyczna. :)

Oficjalny hymn Euro 2008 – Enrique wymiata. ;)

Cedynia 972, Grunwald 1410, Klagenfurt 2008!!! – To już za tydzień! :D

Prezentacja naszej Kadry – musimy być dumni!

Prezentacja naszej grupy na Euro „Ten jeden wielki sen...” „ZDOBYĆ ŚWIATA SZCZYT!” :D

Zapomnijmy o Dortmundzie 2006!!! – Tamten dzień sprawił wielki ból, teraz czas na ukojenie...

Polscy fani... ;) – na stadionach jest naprawdę sympatycznie... :D

Trix&Flix – maskotki Euro 2008 :)


MŁYNARZ TYPUJE:
Polska – Niemcy 2:0
Polska – Austria 3:1
Polska – Chorwacja 2:2

Wracamy do domu z medalem!!!

p.s.1
Złotym!

p.s.2
Do zobaczenia za miesiąc!

p.s.3

HERE WE GO!

Campione, campione, ole, ole, ole
There can be only one…

Campione, campione, ole, ole, ole
There can be only one…

Campione, campione, ole, ole, ole
There can be only one…

Campione, campione, ole, ole, ole
There can be only one…

Campione, campione, ole, ole, ole
There can be only one!!!
(chodzi o naszą Reprezentację) :D

Dzień Matki według Młynarza

Poniedziałek, 26 maja 2008 · Komentarze(31)
Dokładnie rok temu 26. maja pokonałem tą samą trasę co dziś. :D
Teraz wyszło więcej km, bo było więcej krążenia niż poprzednio – wygląda na to, że zrobiłem się bardziej ciekawski. ;)

Chyba w Dzień Matki lubię jeździć do domu. ;)
Tak jak przed rokiem, również i dziś, trasa zostaje zadedykowana mojej mamie, jako taki mały prezent.
Prezencik prezencikiem, ale były oczywiście też życzenia i kwiatek. :)

Co do samej trasy to jechało się świetnie!
Pogodę miałem niemal idealną. Temperatura wahała się między 15, a 20 stopni. Było sucho, jedynie za Przemkowem przez jakieś 20 km jechałem w drobnym deszczyku, ale to było nawet przyjemne.
Najlepszy był jednak wiatr, który dużo mi dziś pomagał. Nie był to może huragan, ale jednak jego pomoc na większości trasy była wyraźnie odczuwalna. :)

Dużo było jazdy po mało uczęszczanych przez auta drogi – to wielka przyjemność.
Odwiedziłem też niemal wszystkie centra miast przez które przejeżdżałem.
Piękna ta Polska! :)

Na pewno wielce miłą rzeczą na trasie był telefon od Kosmy, która oznajmiła mi, że jest moim pragnieniem. :D
Odebrała już bilecik na EURO! :)
Ostatnio, po wielogodzinnych negocjacjach udało mi się go kupić i tym samym moje marzenie się spełni!!!

Również na trasie dowiedziałem się, że sesja egzaminacyjna zakończy się u mnie 1. lipca, co strasznie mnie ucieszyło, bo oznacza to niemal cały wolny lipiec! :)

Oczywiście nie mogę zapomnieć o miłych smskach od Damianka, który chciał mnie zmotywować bym dokręcił do 400 km... ;P

Podsumowując... BYŁO PIĘKNIE!

TRASA:
WRO/Gaj – Hallera – Grabiszyńska...
Mokronos Dolny -> Cesarzowice -> Jaszkotle -> Pietrzykowice -> Sadków -> Sadkówek -> Sośnica -> Kąty Wrocławski -> Pełcznica -> Piotrowice -> Kostomłoty -> Samborz -> Jarosław -> Ujazd Górny -> Karnice -> Budziszów Mały -> Postolice -> Kępy -> Biernatki -> Taczalin -> Koskowice -> Legnica -> Lipce -> Studnica -> Michów -> Chojnów -> Czernikowice -> Rokitki -> Brzozy -> Chocianów -> Jakubowa Lubińskie -> Wysoka -> Wilkocin -> Przemków -> Szklarki -> Piotrowice -> Szprotawka -> Szprotawa -> Bobrzany -> Bukowina Bobrzańska -> Chrobrów -> Bożnów -> Żagań -> Marszów -> Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> JASIEŃ

A w głowie na całej trasie...
- - - - - - - - - - - - - - - -
KSU – „Za mgłą”
- - - - - - - - - - - - - - - -

KĄTY WROCŁAWSKIE


PRZYJEMNIE SIĘ JEDZIE TAKĄ DROGĄ...


PRAWIE, JAK SOKOLIKI... :)


KOSTOMŁOTY


POLA KUKURYDZY – JESZCZE W STANIE EMBRIONALNYM :D


LEGNICA


MOJA ULUBIONA DROGA 94 – DZIŚ TEŻ NIĄ JECHAŁEM :)


CHOJNÓW


CHOCIANÓW


PRZEMKÓW


PIOTROWICE, DĄB „CHROBRY” – JEDNO Z NAJSTARSZYCH DRZEW W POLSCE – 750 LAT


SZPROTAWA


ŻAGAŃ – PAŁAC


ŻARY – KATEDRA


ZACHÓD SŁOŃCA :D


NIEBIOSA DZIŚ NADE MNĄ CZUWAŁY ;)

Z Wiolą i Cześkiem

Niedziela, 25 maja 2008 · Komentarze(1)
Po szalonych dniach w Marianowie przyszedł czas na powrót do Wrocławia.
Musiałem wracać szybko, bo w niedzielę czekały mnie zajęcia na uczelni.
Jednak w niedzielny wieczór udało tez się wyskoczyć na rowerek.

Razem z Wiolą i Cześkiem zafundowaliśmy sobie krótki, sielankowy spacerek. :)
Było wesoło, pogoda i wszystko inne co potrzebne dopisywało. :D

W PARKU WSCHODNIM, RAZEM Z WIOLĄ NAD OŁAWKĄ – CZESIEK WOLAŁ ZACZEPIAĆ ŁABĘDZIE ;P