LUBIĄŻ


Co

Niedziela, 11 marca 2007 · Komentarze(6)
LUBIĄŻ


Co mi się nie udało wczoraj – zrobiłem dzisiaj :)

A więc uderzyłem do Lubiąża. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej wycieczki, bo zobaczyłem dużo pięknych miejsc i zabytków, po prostu nacieszyłem swoje oczy wspaniałymi widokami :)

Moim celem było zobaczenie Pałacu Cystersów w Lubiążu i muszę przyznać, że miejsce to zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie. Coś niesamowitego, cudowna budowla i jej otoczenie tworzą tam niepowtarzalny klimat. Nic dziwnego, że zabytkiem tym swego czasu zainteresował się sam... Michael Jackson, który nawet się pofatygował z wizytą do Lubiąża :)

Do swego celu udałem się jadąc wioskami położonymi na północny zachód od Wrocławia, między innymi przejeżdżałem przez Prężyce, gdzie kiedyś razem z Matyskiem wspaniale się bawiliśmy na festynie :D

Pokonywanie tamtejszych dróg, mało uczęszczanych przez auta, sprawiało mi dużą przyjemność i to pomimo ciągłej jazdy pod wiatr. Taki był plan, by do Lubiąża troszkę się wymęczyć mając ciągle wiatr w blachę, ale za to mieć lajtowy powrót. Niestety nie do końca się to sprawdziło, bo powrót miałem niby z wiatrem w plecy, ale mało odczuwalnym, za to gdy wiał wcześniej w blachę to dawał czadu – trudno, trochę się wysilić musiałem :D

Odpoczynek zrobiłem sobie na ryneczku w Brzegu Dolnym – bardzo urokliwe miasteczko.

To był wspaniały, niedzielny dzień! Kocham takie dni.


Pod Prężycami, jak to w niedzielę przystało... przeżegnałem się :)


Pałac w Prężycach – kiedyś tam się działo hehe


Cerkiew prawosławna w Malczycach


Pałac Cystersów w Lubiążu


Może kiedyś sobie kupię ten pałacyk :D


Kolumna w parku przyklasztornym


Drewniany wiatrak „Koźlak” – okolice Lubiąża


Kościół w Brzegu Dolnym


Za plecami... Uraz :), a ja gonię w ciemnościach do Wrocławia



A, bym zapomniał... :D
Jakby ktoś nie miał kaskofonu na maratony, czy wycieczki to znalazłem dziś w przydrożnym rowie hehe
Najnowszy model ;]



TRASA:
WROCŁAW/Gaj – Nowy Dwór – Leśnica – Mokra...
Brzezina -> Brzezinka Średzka -> Gosławice -> Prężyce -> Lenartowice -> Gąsiorów -> Głoska -> Głogi -> Lubiatów -> Zabór Mały -> Kobyliniki -> Szczepanów -> Brodno -> Rzeczyca -> Chomiąża -> Malczyce -> Lubiąż -> Prawików -> Grodzanów -> Pogolewo Wielkie -> Pogolewo Małe -> Pysząca -> Brzeg Dolny -> Kręsko -> Wały -> Stary Dwór -> Uraz -> Pęgów -> Zajączków -> Szewce...
WROCŁAW/Świniary – Różanka – Most Milenijny - Gaj

+ wieczorkiem do Rzymianka i powrót :)

Komentarze (6)

Przeprawa promowa była wczoraj nieczynna :) - ale i tak bym nie skorzystał, bo plan miałem inny.

Polecam odcinek Głoska - Malczyce, bardzo przyjemny, w większości wśród drzew i kilka mostków po drodze :)

Most kolejowy?! Też jest w Wałach? Będę musiał kiedyś skorzystać z "Twoich przepraw" :)

Mlynarz 15:18 poniedziałek, 12 marca 2007

Po prostu: do Brzegu Dolnego - z jednej albo z drugiej strony Odry (ewentualna przeprawa: prom lub most kolejowy lub jaz w Wałach). Powrót z Lubiąża do Malczyc. Stąd już różnie. Jednak Twojego odcinka z Głoski do Malczyc RACZEJ nie pokonywałem. Nie przypominiam sobie. Musiałbym poszperać w necie, bo w głowie się już nie da - hehehe. ;)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 15:11 poniedziałek, 12 marca 2007

Kosma dziękuję Ci bardzo, sama jazda daje mi ogromną frajdę, ale przyznam, że jeśli oprócz mnie samego, ktoś lubi popatrzeć, gdzie ten Młynarz jeździ :) to cieszę się podwójnie.
Zdjęcia chyba powoli robią się moim nowym, takim malutkim hobby :)

Cześku oj namnożyło się. Blas stworzył dla ludzi wspaniały serwis i w tym roku zbiera już pierwsze plony. Jeździ cała masa ludzi i to dużo kilometrów. Coś niesamowitego, każdy jeździ w różnym kierunku, w różne miejsca, ale i tak wszyscy spotykają się później na bikestats.pl :D

Wiatrak, jak wiatrak hehe pierwszy raz widziałem taki zabytek na żywo :)

A Ty jakimi trasami do Lubiąża jeździsz?

Tomek nie przesadzaj hehe, ja tam i tak wiem co Ty najbardziej lubisz na tapetach mieć :D

POZDRAWIAM!

Mlynarz 13:41 poniedziałek, 12 marca 2007

Świetne zdjęcie nieba, na tapete by sie nadawalo

Tomek 10:54 poniedziałek, 12 marca 2007

Owszem - ciekawa trasa. Kilka razy byłem w Lubiążu, ale Twoim kierunkiem jeszcze nie jechałem. Ten wiatrak to od tył robiłeś oczywiście. Dobre miejsce na popas.
Widzę, że też sobie pozwalasz... . ;) 163,5 km - jest co deptać. Gratuluję.
Tak na marginesie: pogoda rowerowa się zrobiła, więc namnożyło się SETEK na stronie. :)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 10:21 poniedziałek, 12 marca 2007

Whaw! Cóż za dystans i jakie piękne niebo <zachwycona>
A zdjęcia... bardzo ładne ;)
Pozdrawiam

kosma100 06:36 poniedziałek, 12 marca 2007
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa asasi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]