Chwilka w rodzinnym domu... I udało mi się wyciągnąć mamę na rower. Przyjemna trasa, przy wreszcie pięknej pogodzie upłynęła przy dość ważnych rozmowach. :) Ten wyjazd cieszy,
Daje/zabiera dużo energii :) Moja mama tez czasem jeżdzi Nie wiem tylko czy przejechałaby 16,5 km :) Ona to tylko na zakupy i po parku Ale sezon już się dla niej skończył Pzdr :P P.S. I gdzie opis z naszej stówy? :) chlip chlip chlip...
Benasek to prawda, wyciągnięcie mamy na rower zawsze mnie cieszy. Szkoda tylko, że 90% jej wyjazdów jest wtedy, gdy ja ją do tego nakłaniam. Mam nadzieję, że to się zmieni. :) Rower daje dużo dobrego!
Oj jakze bym sie ucieszyl, gdybym i ja swoja mame wyciagnal na rower, a jeszcze bardziej babcie! Ciekawe, czy jest tu ktos taki kto z dziadkami pedaluje... Pozdrawiam :-)
DJK już wiem skąd ta pozycja się wzięła. Gość, który złożył ten rower mojemu tacie... założył kierownicę do góry nogami... mostek postawił pionowo... a o umiejscowieniu manetek i klamek hamulcowych lepiej nic nie mówię. :D Następnym razem jak będę w domu, to doprowadzę ten rower do normalności. Nie wiem tylko czy uda mi się wyeliminować wszystkie skrzypnięcia w tym sprzęcie. :D
Agata próbuj. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że warto. :)
DJK smaczku temu wyjazdowi dodaje fakt, że jechałem na kolubrynie mego ojca. :D Teraz już wiem co znaczyło Twoje określenie jego bike'a... "jakaś dziwna konstrukcja". ;P
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)