Wypad na zakupy i pierwsze bieganie w 2009 roku

Czwartek, 5 lutego 2009 · Komentarze(8)
Dziś przed południem pojechałem zrobić małe zakupy na moim starym osiedlu.
Fajnie było znów odwiedzić Gaj, na którym mieszkałem 3 lata.

Najpierw zahaczyłem o bankomat, bo w portfelu pustki.
Potem Carrefour i kultowa Biedronka. :D
I nawrotka na Księże Małe.
Jakimś cudem dowiozłem do celu wszystkie zakupione jajka w całości. ;)

Około 16:00 zrobiłem sobie pierwszy w nowym roku trening biegowy.
Właściwie było to moje pierwsze bieganie od czasu, kiedy zaczęły się na dobre moje problemy z Achillesem.
Fajnie znów móc biegać. Póki co bardzo spokojnie.
Na dobry początek zrobiłem sobie lekką przebieżkę – około 3,5 km.
Czuć, że dawno nie biegałem. :D

Osiedle Gaj - czyli "stare śmiecie" :) © Mlynarz


Moja poprzednia "sypialnia" we Wrocławiu :) © Mlynarz


Śliczny Golden, którego spotkałem dziś na Gaju © Mlynarz


Mój nowy "pas startowy", na którym czasem potrenuję bieganie. Ci co byli na MNM znają to miejsce. :D © Mlynarz


Zachód był dziś taki sobie ale ważne, że był - wreszcie znów zobaczyłem słońce. :) © Mlynarz

Komentarze (8)

Gal a dziękuję bardzo! :)
Szkoda troszkę, że nie masz czasu na bieganie. Najważniejsze i tak jest to, by znajdował się czas na rower. :)

Robin za to u Was jest dużo innych ciekawych rzeczy z ziejącym ogniem smokiem na czele. :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 22:51 sobota, 7 lutego 2009

To rzeczywiście długi most, u nas takich nie ma! Pozdrawiam

robin 20:41 czwartek, 5 lutego 2009

Btw. Wszystkiego Naj z okazji zbliżającego się ćwierćwiecza :P

Galen 18:48 czwartek, 5 lutego 2009

Ja już kilka lat temu biegałem po parę km dziennie i było super!!! Teraz nie mam czasu i jakoś się nie mogę zmobilizować, bo musiałbym biegać albo o 6 rano albo o 23, a ani rano ani w nocy nie jest za ciepło...

Galen 18:46 czwartek, 5 lutego 2009

Właśnie dzisiaj po raz pierwszy biegałem w nowych adidaskach. :)
Muszę troszkę potrenować biegi, bo to świetnie wpływa na kondycję, kształtuje mięśnie i generalnie, jak sobie pobiegam to lepiej się czuję. :)
Poza tym za jakiś miesiąc muszę być przygotowany do egzaminów kondycyjnych, by móc gwizdać na boisku. :D
No i marzy mi się... przebiegnięcie Maratonu Wrocławskiego w tym roku. :)

Trzeba sobie poszukać jakiegoś lepszego podłoża do biegania niż asfalt.
Może Gal dołączysz się do biegowej zabawy?! :)

Mlynarz 18:23 czwartek, 5 lutego 2009

To w sumie można biegać w te i wewte :] Tylko buty odpowiednie bo na asfalcie szybko kolana siadają.

Galen 18:11 czwartek, 5 lutego 2009

Dokładnie tak Gal. Ma 1000 metrów, +/- 10. Kiedyś sprawdzałem.
Fajna miejscówka.

Pozdrawiam!

Mlynarz 18:08 czwartek, 5 lutego 2009

Ile ten most miał? Kilometr? W nocy zdawał się nie mieć końca :]

Galen 18:06 czwartek, 5 lutego 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]