Wreszcie, po bardzo długiej przerwie ruszyłem się, by choć trochę pokręcić na rowerze. Wcześniej nie pozwalała mi na to za bardzo sesja egzaminacyjna, zła pogoda i co najgorsze choroba, która mnie dość mocno męczyła. Po sesji nie ma już śladu. :) Po chorobie prawie też. :D Pogoda jednak nadal pozostawia wiele do życzenia. Na szczęście najpóźniej za kilka tygodni powinna nadejść wreszcie wiosenna aura. Tęsknię już za ciepłymi dniami i jazdą w krótkim rękawku.
Dzisiaj postanowiłem pojechać do Siechnic. Na odcinku z Mokrego Dworu do Trestna droga zamieniła się w błotny potok. Poza tym doskwierał zimny wiatr. Podczas powrotu pojawiła się też lekka, ale jakże nieprzyjemna lodowata mżawka.
Mimo to fajnie było trochę się dotlenić. Myślę też, że najwyższy czas zabrać się za wybudzanie ze snu zimowego. :D
Kobra dziękujemy za pozdrowienia. Niestety Lech nie dał rady Udine. Była wielka szansa ale miałem wrażenie, że przy prowadzeniu 1:0 chcieli zagrać na utrzymanie wyniku. Tak nie można, co innego próbować utrzymać wynik, gdy jest 10 minut do końca, a co innego robić to przez cały mecz...
Van sesja zdana bardzo ładnie. Jeszcze kilka kroków do pokonania na studiach i jesienią powinienem mieć dyplom w kieszeni. :D Chciałbym zacząć jeździć, tylko pogoda mnie przeraża, bo niedawno chory byłem. :)
Kobra niestety Liverpool wygrał. Ale był lepszy. :) W tym meczu nie miałem akurat faworyta. Czekam za to na rewanż Lecha z Udinese - będzie się działo.
Kundello to coś długo ta sesja u Ciebie. Najważniejsze żebyś wszystko ładnie pozdawał. :)
Darek w taką pogodę to chyba faktycznie lepszy kajak. :D Nie ma to jak odwilż... :/ Niech już będzie sucho i nic z nieba nie spada mokrego.
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)