Jazda po Białym Śląsku

Sobota, 14 marca 2009 · Komentarze(8)
Wczesnym rankiem pakuję się z moim Aniołkiem do auta i jedziemy na zabrzańską Helenkę, by odwiedzić Darka i jego rodzinkę, a także porowerować sobie po górnośląskiej ziemi. :)

Droga minęła szybko, bo większość jazdy to A4. :)
Na miejscu jak zawsze serdeczne powitania. :D
Jemy śniadanie i dojeżdża do nas Pogromczyni śląskich kierowców – Kosma100!. ;)
Czas nas goni więc wsiadamy na rowery i jedziemy do Księżego Lasu, gdzie jesteśmy umówieni z ekipą zabrzańskiego Huraganu, z którym ostatnio jeździ Darek.
Mimo, że jesteśmy trochę spóźnieni, to chłopaki na nas czekają (w końcu wieziemy im dwie dziewoje). :D
Po 14 kilometrach spotykamy się. Wśród nowo poznanych osób są również Bikestatowicze, których wcześniej znałem tylko z opowieści. :)
Terrago, Johan i Andy, których było mi bardzo miło poznać i wspólnie z nimi zrobić jakże sympatyczną trasę.

Z Księżego Lasu już w komplecie jedziemy w stronę Lublińca, w którego okolicach są Kochcice – docelowa miejscowość dzisiejszego wypadu. Grupę umiejętnie prowadzą Andy i Johan – widać, że wszystkim się podoba.
Ku mojemu zaskoczeniu tempo momentami jest całkiem szybkie ale to nawet fajnie, bo po zimie trzeba spalić trochę więcej kalorii. ;)

Pierwszy postój wypada w Krupskim Młynie, gdzie niektórzy robią zakupy i się posilają. Wszyscy jednak słuchamy miejscowego hejnału, który zostaje odegrany o 12:00.
Po tym muzycznym wydarzaniu ruszamy dalej. :D
W końcu docieramy do Lublińca, gdzie chwilę zabawiamy na tamtejszym rynku. Po kolejnych 10 kilometrach jesteśmy w Kochcicach.
Tam wszyscy mogą nacieszyć oczy pałacem Ludwika Karola von Ballestrema, który przy pięknej pogodzie jaką mieliśmy tego dnia, prezentuje się wspaniale.
Johan przedstawia nam jego historię a także ciekawe perypetie związane z jego właścicielami.

Z Kochcic jedziemy do Koszęcina. Po drodze przejeżdżamy przez odcinek drogi, po bokach której mamy niesamowity widok, a mianowicie straszliwe pobojowisko – zniszczony las, a właściwie to co z niego zostało po tym jak przeszła nad nim trąba powietrzna w sierpniu 2008 roku.
Na tym odcinku niektórym daje się we znaki zmęczenie ale nie ma się co dziwić – w końcu zrobiła się pora obiadowa, a i kilometrów trochę w nogach było. :)
Będąc w Koszęcinie spędzamy długą chwilę w restauracji Roma, gdzie wszyscy jedzą i piją to co lubią najbardziej.
Również w tej miejscowości odwiedziliśmy piękny zamek-zespół pałacowy, w którym swoją siedzibę ma znany zespół pieśni i tańca „Śląsk”.


Mamy nawet trochę szczęścia, bo akurat był przy nim zaparkowany autokar zespołu.
To dość słynny pojazd – było o nim bardzo głośno w sierpniu 2008. To właśnie ten autobus został porwany na autostradzie A4 przez trąbę powietrzną 15. sierpnia.

Film nagrany przez jednego z uczestników wypadku


Byłem w szoku oglądając później w domu na YT różne filmy z trąbami powietrznymi – człowiek w zderzeniu żywiołem zazwyczaj jest bez szans.

15. sierpnia 2008 był jednym z tych dni, kiedy wielu ludzi straciło dobytek całego swojego życia, właśnie przez huraganowe wiatry i trąby powietrzne...
Cieszę się, że w tamtym dniu, gdy wracałem razem z Damianem z Twierdzy Modlin burza w jakiej jechaliśmy, choć mocno nami potargała, okazała dla nas się łaskawa.

Wróćmy jednak do wycieczki...
A więc jesteśmy w Koszęcinie. :D
Po długim postoju, wszyscy ruszają już w kierunku swoich domów. Na odcinku do Tworogu grupka z Panem Jerzykiem na czele narzuca niezłe tempo, które rozrywa peleton. ;)
Całkiem przyjemnie się jechało.
Dalej już jedziemy spokojnie do Wielowsi, gdzie niektórzy zgubili się. ;)
Stamtąd do Księżego Lasu i niestety nadchodzi moment, w którym trzeba się pożegnać.
Wszyscy rozstają się bardzo zadowoleni ze wspólnego rajdu. Oby więcej takich.

Dziewczyny, Darek i ja jedziemy na zabrzańską Helenkę.
Nie odpuszczamy sobie i zaliczamy Żabkę.
Dalej jest wesoło, bo czeka nas bardzo miły wieczór ale to już nie jest historia na BS. ;)

Dzień wielce udany. Super poznani nowi ludzie i nowe miejsca.
Pogoda dopisała. Nic tylko jeździć. :)

Dzięki wszystkim i do następnego!

TRASA:
Wrocław/Kozanów -> Zabrze/Helenka (furą pościgową) ;)
Helenka -> Stolarzowice -> Górniki -> Ptakowice -> Wilkowice -> Księży Las -> Jasiona -> Wojska -> Wielowieś -> Kieleczka -> Raduń -> Borowiany -> Krupski Młyn -> Lubliniec -> Kochcice -> Jawornica -> Sadów -> Wierzbie -> Koszęcin -> Brusiek -> Tworóg -> Świniowice -> Wielowieś -> Wojska -> Jasiona -> Księży Las -> Wilkowice -> Ptakowice -> Górniki -> Stolarzowice -> Helenka

Podążając na spotkanie z Huraganem © Mlynarz



Krupski Młyn - pierwszy popas © Mlynarz


Uzupełnanie płynów ;) © Mlynarz


W Lublińcu z Aniołkiem na ławeczce. „Uśmiechnij się” ;) © djk71


Kochcice - Pałac Ludwika Karola von Ballestrema © Mlynarz


Pałacowy balkon nad wejściem © Mlynarz


Pałacowi strażnicy - Czy będą do nas strzelać z łuku?! ;) © Mlynarz


Zamek w Koszęcinie © Mlynarz




Powrót - "Ku słońcu", jak zauważył Terrago :) © Mlynarz


Na koniec odwiedziliśmy Żabkę ;) © Mlynarz

Komentarze (8)

fajna relacja.Pozdro!

johanbiker- 19:56 sobota, 21 marca 2009

Kosma dzięki, błędy już poprawione. :)
Też dziękuję za super weekend. :D
A jakie zdjęcie Ci się nie podoba?! Wiesz dobrze, że mogłem wrzucić kilka bardziej pikantnych. ;P

Darek tak jak Kosma napisała, Żabka się zawsze cieszy na nasz widok, bo to oznacza, że będą konkretne zakupy. :)

Robin dzięki wielkie! Z dużą grupą kilometry same się przekręcają. :)
Na pewno znajdziesz trochę luźniejszych dni to sobie też pośmigasz w większym gronie.
Pasjonatów dwóch kółek nigdzie nie brak. :)

Mavic zapomniałeś wymienić jeszcze zimne piwo. ;)
A tak poważnie to masz rację, w takie dni ciężko mówić, że czegoś człowiekowi do szczęścia brakuje. :)

Glebi wielkie dzięki za info! :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 12:53 sobota, 21 marca 2009

Żabka uśmiechnięta bo jak zwykle, dzięki naszej wizycie dostała premię ;)

kosma100 10:04 sobota, 21 marca 2009

Fajny opis jak zawsze, chociaż za jedno zdjęcie masz...
I w opisie masz błąd - zdjęcie od Andy'ego się nie wyświetla.
A w ogóle to dzięki za wspaniały weekend ;)
Buziaki ;*

kosma100 10:03 sobota, 21 marca 2009

Zima sie konczy, to ostatni dzwonek ażeby przed sezonem zrobić jakieś kożystne zakupy!
Polecam wypżedasz w Dekathlonie!

Glebozerca 22:00 piątek, 20 marca 2009

Ładna pogoda (jak na marzec), ładny dystans, ładne widoki, ładne dziewczyny, czego chcieć więcej? :)

mavic 08:49 czwartek, 19 marca 2009

Piękna relacja, super ekipa i dystans extra. Wy to macie zdrowie i zamiłowanie do jazdy, szkoda, że w moich rejonach ciężko się umówić na zespołową jazdę, ale to pewnie moja wina, bo czasu zawsze na wszystko mało. Pozdrawiam

robin 23:12 środa, 18 marca 2009

Jaka ta żabka uśmiechnięta. Jakby jeździła z nami :-)

djk71 19:39 środa, 18 marca 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa onena

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]