Jazda po Białym Śląsku
Droga minęła szybko, bo większość jazdy to A4. :)
Na miejscu jak zawsze serdeczne powitania. :D
Jemy śniadanie i dojeżdża do nas Pogromczyni śląskich kierowców – Kosma100!. ;)
Czas nas goni więc wsiadamy na rowery i jedziemy do Księżego Lasu, gdzie jesteśmy umówieni z ekipą zabrzańskiego Huraganu, z którym ostatnio jeździ Darek.
Mimo, że jesteśmy trochę spóźnieni, to chłopaki na nas czekają (w końcu wieziemy im dwie dziewoje). :D
Po 14 kilometrach spotykamy się. Wśród nowo poznanych osób są również Bikestatowicze, których wcześniej znałem tylko z opowieści. :)
Są Terrago, Johan i Andy, których było mi bardzo miło poznać i wspólnie z nimi zrobić jakże sympatyczną trasę.
Z Księżego Lasu już w komplecie jedziemy w stronę Lublińca, w którego okolicach są Kochcice – docelowa miejscowość dzisiejszego wypadu. Grupę umiejętnie prowadzą Andy i Johan – widać, że wszystkim się podoba.
Ku mojemu zaskoczeniu tempo momentami jest całkiem szybkie ale to nawet fajnie, bo po zimie trzeba spalić trochę więcej kalorii. ;)
Pierwszy postój wypada w Krupskim Młynie, gdzie niektórzy robią zakupy i się posilają. Wszyscy jednak słuchamy miejscowego hejnału, który zostaje odegrany o 12:00.
Po tym muzycznym wydarzaniu ruszamy dalej. :D
W końcu docieramy do Lublińca, gdzie chwilę zabawiamy na tamtejszym rynku. Po kolejnych 10 kilometrach jesteśmy w Kochcicach.
Tam wszyscy mogą nacieszyć oczy pałacem Ludwika Karola von Ballestrema, który przy pięknej pogodzie jaką mieliśmy tego dnia, prezentuje się wspaniale.
Johan przedstawia nam jego historię a także ciekawe perypetie związane z jego właścicielami.
Z Kochcic jedziemy do Koszęcina. Po drodze przejeżdżamy przez odcinek drogi, po bokach której mamy niesamowity widok, a mianowicie straszliwe pobojowisko – zniszczony las, a właściwie to co z niego zostało po tym jak przeszła nad nim trąba powietrzna w sierpniu 2008 roku.
Na tym odcinku niektórym daje się we znaki zmęczenie ale nie ma się co dziwić – w końcu zrobiła się pora obiadowa, a i kilometrów trochę w nogach było. :)
Będąc w Koszęcinie spędzamy długą chwilę w restauracji Roma, gdzie wszyscy jedzą i piją to co lubią najbardziej.
Również w tej miejscowości odwiedziliśmy piękny zamek-zespół pałacowy, w którym swoją siedzibę ma znany zespół pieśni i tańca „Śląsk”.
Mamy nawet trochę szczęścia, bo akurat był przy nim zaparkowany autokar zespołu.
To dość słynny pojazd – było o nim bardzo głośno w sierpniu 2008. To właśnie ten autobus został porwany na autostradzie A4 przez trąbę powietrzną 15. sierpnia.
Film nagrany przez jednego z uczestników wypadku
Byłem w szoku oglądając później w domu na YT różne filmy z trąbami powietrznymi – człowiek w zderzeniu żywiołem zazwyczaj jest bez szans.
15. sierpnia 2008 był jednym z tych dni, kiedy wielu ludzi straciło dobytek całego swojego życia, właśnie przez huraganowe wiatry i trąby powietrzne...
Cieszę się, że w tamtym dniu, gdy wracałem razem z Damianem z Twierdzy Modlin burza w jakiej jechaliśmy, choć mocno nami potargała, okazała dla nas się łaskawa.
Wróćmy jednak do wycieczki...
A więc jesteśmy w Koszęcinie. :D
Po długim postoju, wszyscy ruszają już w kierunku swoich domów. Na odcinku do Tworogu grupka z Panem Jerzykiem na czele narzuca niezłe tempo, które rozrywa peleton. ;)
Całkiem przyjemnie się jechało.
Dalej już jedziemy spokojnie do Wielowsi, gdzie niektórzy zgubili się. ;)
Stamtąd do Księżego Lasu i niestety nadchodzi moment, w którym trzeba się pożegnać.
Wszyscy rozstają się bardzo zadowoleni ze wspólnego rajdu. Oby więcej takich.
Dziewczyny, Darek i ja jedziemy na zabrzańską Helenkę.
Nie odpuszczamy sobie i zaliczamy Żabkę.
Dalej jest wesoło, bo czeka nas bardzo miły wieczór ale to już nie jest historia na BS. ;)
Dzień wielce udany. Super poznani nowi ludzie i nowe miejsca.
Pogoda dopisała. Nic tylko jeździć. :)
Dzięki wszystkim i do następnego!
TRASA:
Wrocław/Kozanów -> Zabrze/Helenka (furą pościgową) ;)
Helenka -> Stolarzowice -> Górniki -> Ptakowice -> Wilkowice -> Księży Las -> Jasiona -> Wojska -> Wielowieś -> Kieleczka -> Raduń -> Borowiany -> Krupski Młyn -> Lubliniec -> Kochcice -> Jawornica -> Sadów -> Wierzbie -> Koszęcin -> Brusiek -> Tworóg -> Świniowice -> Wielowieś -> Wojska -> Jasiona -> Księży Las -> Wilkowice -> Ptakowice -> Górniki -> Stolarzowice -> Helenka
Podążając na spotkanie z Huraganem© Mlynarz
Krupski Młyn - pierwszy popas© Mlynarz
Uzupełnanie płynów ;)© Mlynarz
W Lublińcu z Aniołkiem na ławeczce. „Uśmiechnij się” ;)© djk71
Kochcice - Pałac Ludwika Karola von Ballestrema© Mlynarz
Pałacowy balkon nad wejściem© Mlynarz
Pałacowi strażnicy - Czy będą do nas strzelać z łuku?! ;)© Mlynarz
Zamek w Koszęcinie© Mlynarz
Powrót - "Ku słońcu", jak zauważył Terrago :)© Mlynarz
Na koniec odwiedziliśmy Żabkę ;)© Mlynarz