We Wrocławiu wspaniała pogoda, nic tylko jeździć i jeździć :)
Z rana zawitał do mnie Matys, oczywiście wyciągnął mnie z łóżka niemalże siłą. Na początku nie spodobało mi się to w ogóle, no ale kiedy zaproponował wspólną jazdę to od razu się ucieszyłem :D
I w okolicach godziny 10 wyruszyliśmy już ode mnie na trasę, którą dziś chciałem zaprezentować Matyskowi.
Zanim to nastąpiło musieliśmy pokonać z rowerami schody w moim bloku, gdyż akurat przeprowadzano konserwację windy – szkoda, że mieszkam na dziesiątym piętrze :D
Z Gaju pojechaliśmy na Kładkę Zwierzyniecką i później wałami za Zoo do Mostu Bartoszowickiego, następnie przeprawiliśmy się przez Wyspę Opata Cześka, gdzie Matysowi strasznie spodobała się śluza ;]
Z Opatowic wyruszyliśmy w stronę Siechnic i wróciliśmy przez Świętą Katarzynę i Zacharzyce do domku. Matys pognał na swoją uczelnię, a ja na Uniwerek pozałatwiać kilka spraw, pospacerowałem sobie dziś również po naszym pięknym rynku, co w połączeniu z fenomenalną pogodą sprawiło mi nieziemską przyjemność :)
Wieczorem odprowadziłem Matysa na PKP, bo musiał wracać do Żar.
Pomimo takiej pięknej pogody... jeździłem dziś w długich spodniach i męczyłem się niemiłosiernie :/ a to wszystko przez takich osobników jak Czesiek, Pixon, czy Tomek, którzy mnie straszą jakimś reumatyzmem.
Koniec! To był już ostatni dzień na długo :D
Matys i ja
TRASA: WROCŁAW/Gaj – Niskie Łąki – Most Bartoszowicki – Wyspa Opatowicka... Trestno Blizanowice Siechnice Święta Katarzyna Zacharzyce WROCŁAW/Brochów - Gaj
Komentarze (8)
Dziękuję i również pozdrawiam serdecznie. :) ... Wiola... ;)
No wiem, wiem że mi źle nie życzycie :) Dzięki! Ale ja już po prostu tak się stęskniłem za krótkimi spodenkami, że nie mogę wytrzymać jeżdżąc w długich. Dobrze, że już będzie tylko cieplej.
Reumatyzm jak reumatyzm - nie wiadomo czy go dożyjesz - hehehe. ;) Ale kolanka sobie przeziębisz i nie będzie jazdy, tylko jęczenie. Tego Ci NIE życzymy. Żyj nam sto lat Młynarzu. :) Monika, jeżeli pytałaś Piotrka o Twoje/moje zdjęcie - z "hwdp" - to absolutnie nie jest to miejsce. To jest jaz opatowicki, a fociliśmy na Kładce Zwierzynieckiej. :)) Pozdrawiam - Czesiek
Kosma tak to jest to miejsce :) Tyczyło się rowerka, tzn. spodni :D Śnieg w tym roku jeszcze będzie, ale w grudniu :P
Zielak zgadza się, niedaleko jest Zoo, w którym dzisiaj szukaliśmy wilka i jednego wypatrzyliśmy nawet :D Szkoda tylko, że fotkę spartaczyłem hehe - zapodałbym wilka :D
Piękny dzień... Ja dzisiaj tylko przewietrzyłam rower, by nie zapleśniał w domu ;))) Czy dobrze mi się wydaje - jakby zrobić mega - hiper zoom Twojego zdjęcia dojrzałoby się napis "hwdp"? Czy to nie to miejsce lub nie ta strona? ;D P.S. "Koniec! To był już ostatni dzień na długo :D" tyczyło się rowerka czy długich spodni? Mając na uwadze lol na końcu zdania myślę, że długich spodni..ale cicho Młynarz - nie zapeszaj ;) nie chcę wykrakać ale zdarzały się opady śniegu w maju... brrrr Pozdrawiam
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)