Czyli dzień z jakiego mogę być tylko i wyłącznie zadowolony! Po południu razem z Rzymiankiem, Kristofferem i resztą ekipy pograliśmy sobie w nogę. Było super. Masa śmiechu i świetna gra. :D Na boisku oczywiście pojechałem rowerem. :) Wcześniej jeszcze razem z Krzychem szukaliśmy pompki, by nadymać piłkę. :D Wracałem się też do domu, bo... zapomniałem zabrać korki. :)
Po naszych wspaniałych piłkarskich popisach przyszedł czas na podpatrzenie co potrafią najlepsi... A więc w TV obejrzeliśmy sobie mecz gigantów: Barca – ManUtd! Mecz choć bez bramek mógł się podobać.
Co najlepsze... po meczu, a więc grubo po dwudziestej trzeciej, razem z Krzychem pośmigaliśmy sobie po mieście. Niestety krótki gacie, brak czapki i rękawiczek trochę popsuły nam jazdę. Przy temperaturze 2-3 stopnie było nam po prostu strasznie zimno.
Mimo to odwiedziliśmy Halę Stulecia, Stadion Olimpijski i Most Grunwaldzki. Choć zimno, było fajnie. :)
Aga też fajne. :) Jeżdżę w krótkich gaciach i żyję, bo... często się hartuję, a dwa... futro, które lubi Kosma, też robi swoje. :D Nawet nie wiesz, jak fajnie się wczoraj grało w nogę! :) Pomyśleć, że kiedyś grało się codziennie, a teraz raz na ruski rok... :/ No ale czasy się zmieniają. Teraz ciężko zmontować ekipę, każdy praca, studia i inne obowiązki. Mimo to fajnie, że czasem udaje się pokopać, jak za starych dobrych gówniarskich lat! :D
DMK, jak Ty możesz tak brzydko mówić na Bogów Footballu?! Żadna skórokopy! ;P Wiedziałem, że na Mistrzostwa skręcisz sobie TV. Nie ma takiej siły żeby nie oglądać piłeczki! :)
Kosma a pamiętasz, jak kiedyś po nocce mieliśmy jeździć?! Ale znowu piwo wzięło nad nami górę i padliśmy spać, jak rażeni piorunem. :D To były czasy. Byliśmy wtedy młodzi i głupi. Teraz dalej jesteśmy, bo to było raptem 4 miesiące temu. hehe
DMK przekroczysz tablicę z napisem Wrocław i już będę wiedział, że jesteś. W tym mieście nic przede mną się nie ukryje! Każdy, każdy jest u mnie na garnuszku. Trzęsę tym miastem i robię co chcę. ;P EURO2008 to wyścig po złoto naszej Reprezentacji! :D
Kosma póki co, za każdym razem jak się spotkamy we Wrocku, to nie jesteśmy już w stanie jeździć nocą... :D Widać wolimy Żywce, Piasty, Perły i Książe od nocnej jazdy. Może następnym razem zróbmy nocną eskapadę, a dopiero potem inne przyjemności. :)
Hmmm tyle razy byłam we Wrocku i nie zaprosiłeś mnie na nocne balety rowerowe :> Jak przyjadę następnym razem to Ci nie powiem ;P Pozdrawiam mimo to, no i dzięki za fotę mostu //zakochana ;)
DJK w sumie nie wiele straciłeś odpuszczając mecz. Nie był może zły i fajnie się oglądało, ale po meczu takich uznanych marek człowiek zawsze więcej mógł się spodziewać. No cóż... dobrze, że będzie rewanż. :)
Nie mogę się już doczekać ciepłych wieczorów, kiedy to będzie można śmigać w krótkim rękawku... wtedy to dopiero jest przyjemność z wieczornej jazdy!
A kiedy chcecie wpaść do Wrocka?! Obym był na miejscu, to pojeździmy i w dzień i w nocy.
DMK to gdzie będziesz oglądał Euro 2008?! :D A skąd wiesz, że Sabinka będzie Cię poszukiwała?! ;P Może wreszcie się ucieszy z chwili spokoju. :D
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)