ŚWIĘTO ZMARŁYCHTo był wielki dzień, a wielki dlatego, że poświęcony tym, których kochamy, a których już z nami tu na ziemi nie ma.
Żyją w naszych wspomnieniach i są gdzieś w miejscu, w którym wszyscy kiedyś się spotkamy.
Ja w tym dniu postanowiłem pojechać, jak co roku z resztą, do swojej babci. Różnica polegała na tym, że teraz wyruszyłem na dwóch kółkach, a nie jak zazwyczaj na czterech. :)
Muszę przyznać, że pogodę miałem fantastyczną! Niebo błękitne, a gdzieniegdzie piękne, białe chmurki. Do tego wiatr był słaby, a z resztą i tak wiał mi z boku :)
No i sucho! Ciepło! Nie pamiętam, bym w moim życiu miał tak pogodny 1. listopad!
Pojechałem z Wrocławia do Głuchołaz, a konkretnie do Konradowa, gdzie mieszka moja babcia. Tam też odwiedziłem grób dziadka.
Niestety nie byłem u drugiego dziadka, ale na pewno zawitam do niego również we wtorek. Tym razem nie mogłem sobie na to pozwolić ze względu na środek lokomocji, jakim dysponowałem :D
Wyjechałem rano o godzinie dziewiątej i przez cały czas jechało się fantastycznie.
Najpierw wioseczkami do Strzelina. Na tym odcinku praktycznie w ogóle nie istniał ruch samochodów. Co innego było już za Strzelinem, jak jechałem przez Henryków do Ziębic. W ogóle w Ziębicach, przejeżdżając koło cmentarza zastałem takie oblężenie, że ledwo się przecisnąłem rowerem :) To samo z resztą było później w Nysie. Hehe
Z Ziębic do Nysy pojechałem przez Kamiennik. To był świetny odcinek, który bardzo lubię, bo można już na nim podziwiać zarys Gór Opawskich, które majaczą gdzieś w oddali...
Poza tym na nim zaczynają się góreczki :D A jedna z nich jest bardzo sympatyczna – za Kamiennikiem. :)
W Nysie postanowiłem nie przejeżdżać przez całe miasto. Zamiast tego skręciłem ul. Saperską i po chwili jechałem wzdłuż Jeziora Nyskiego, gdzie dziś było wyjątkowo pięknie!
Szybko opuściłem Nysę wyjeżdżając na Białą Nyską. Dalej jechałem malowniczymi wioseczkami do Głuchołaz. Odcinek ten mnie dosyć wymęczył, bo jest nieźle pofałdowany. A najlepsza jest jego końcówka... a więc podjazd w Gierałcicach. :D
Tam to trzeba się nagimnastykować hehe
Przez Głuchołazy przejechałem bardzo szybko i wpadłem do Konradowa, gdzie czekała na mnie babcia, rodzice i tradycyjnie ciepła herbatka, obiadek i smakołyki! :D
Wieczorem skoczyłem na cmentarz – uwielbiam ten klimat.
Może płonących zniczy...
Po powrocie pożegnałem się z rodzicami, którzy musieli wracać do domu.
A ja z babcią zasiadłem przy stole racząc się pysznym spirytusikiem babcinej roboty. :D
Dzień był wspianiały!
Ktoś nas pozdrawia :DBiały KościółDroga za ZiębicamiGdzieś koło KamiennikaKamiennikJezioro Nyskie i widok na Góry RychlebskieAch... :DOstatni odcinek: Nysa – GłuchołazyOkolice GierałcicCmentarz w KonradowieTo piękna tradycjaPamiętamy...TRASA:WRO/Gaj – Wojszyce...
Biestrzyków -> Suchy Dwór -> Żórawina -> Żerniki Wielkie -> Bogunów -> Węgry -> Brzoza -> Brzezica -> Borów -> Piotrków Borowski -> Mańczyce -> Uniszów -> Zielenice -> Bierzyn -> Szczawin-osiedle -> Strzelin -> Strzegów -> Kazanów -> Wadochowice -> Brukalice -> Henryków -> Nowy Dwór -> Ziębice -> Dębowiec -> Wilemowice -> Kamiennik -> Zurzyce -> Karłowice Małe -> Karłowice Wielkie -> Rysiowice -> Grądy -> Goświnowice -> Jędrzychów -> Nysa -> Biała Nyska -> Morów -> Iława -> Biskupów -> Gierałcice -> Głuchołazy -> Konradów