Czyli mój pierwszy dzień podczas wspaniałego pobytu u przesympatycznej
Sabinki i
Damianka, gdzie byli również inni niesamowici ludzie, że tylko wymienię cudowną
Anetkę, skosmaczoną
Kosmę, twardonogiego
Darka oraz dwie wschodzące gwiazdy BIKEstats: łamiący kolejne bariery
Wiku i rozjeżdżacz żuków
Igorek! :D
Dzień zacząłem bardzo wcześnie, bo już o 3 rano zerwałem się z łóżka. Później tylko przejechałem pół Polski, by przed dziesiątą zawitać w Marianowie. :D
Czego się nie robi dla świetnej zabawy, towarzystwa świetnych ludzi, jazdy na świetnym rowerze po świetnych terenach i trzaśnięcia kilku zimnych piwek z w/w wspomnianymi osobami... ;P
(żeby nie było... Wiku i Igor posmakowali Piasta tylko dlatego, że Damian gasił nim pożar grilla, przez co ów trunek dostał się na kiełbaski, które były kilka chwil później przedmiotem konsumpcji tych dwóch młodych ludzi :D)
Pojeździliśmy sobie dziś po Puszczy Kampinoskiej, gdzie Damian pokazał nam wiele ciekawych miejsc, ścieżek, podjazdów i innych fajnych rzeczy. ;)
Nie mogła z nami pojeździć tylko Sabinka i Igorek, bo zajęli się Nuką i trollami. :D
Szkoda, ale i tak później wieczorkiem nadrobiliśmy te zaległości. :)
Czas podczas jazdy płynął bardzo szybko, a po niej to już w ogóle za.... jak dziki. :D
W mojej opinii najciekawszym punktem naszej wycieczki były odwiedziny Żelazowej Woli.
Nie zobaczyliśmy jednak fortepianu Chopina, bo był on w dworku, do którego nie można wprowadzać rowerów... :/
A poza tym Kosma wymyśliła coś lepszego i postawiła wszystkim lody!
Cud kobieta!
Już dawno nie czułem się tak świetnie, jak podczas jedzenia lodów pistacjowych! ;P
W ogóle w lodziarni pracowała fajna babeczka, która nie wiedząc czemu przeżyła szok, gdy chcieliśmy za lody zapłacić kartą... ;)
Ale to jeszcze nic...
Jej szok był niczym w porównaniu z tym wstrząsem, jaki przeżyłem, gdy dowiedziałem się, że siedzę przy jednym stole z... właścicielem BIKEstats!
O co chodzi?! :D
Ano podszedł do stolika niejaki pan Dariusz – biker z Pruszkowa...
Zapytał się do kogo należy ten złom z nalepką BIKEstats i adresem bloga DMK77.bikestats.pl...
Stwierdził, że już kiedyś jeździł z posiadaczem tej hybrydy i, że ten cały DMK jest właścicielem serwisu BIKEstats... To było bardzo ciekawe... ;P
Damian strasznie się zakłopotał. hehe
Aż Kosma zakrztusiła się lodem w tej sytuacji. :D
W ogóle było śmiesznie!
Nie będę opisywał całego dnia dokładnie, bo jakbym miał dodać taki obszerny opis to mielibyście przez tydzień przeciążone serwery na BS. :D
Kto chce wiedzieć, jak było fajnie... tego zapraszamy na kolejne spotkanie ekipy BS, które odbędzie się przy okazji
Bike Orient’u 21. czerwca! :)
Kosma100 puściła się w pogoń za Damianem po Puszczy Kampinoskiej... :DAnetka to kobieta, której uśmiech rzadko schodzi z buzi...Ale nie ma jej się co dziwić, w końcu... ma w domu takie skarby! ;PDamianek na puszczańskiej ścieżce ;PWieczorny wypad na rowery, na który wyciągnął nas z domu IgorekPodczas wypadu spotkaliśmy w lesie błąkającego się pracownika jakiejś firmy energetycznej... :D