Wpisy archiwalne w kategorii

Lubsko i okolice

Dystans całkowity:1277.58 km (w terenie 191.00 km; 14.95%)
Czas w ruchu:57:47
Średnia prędkość:22.11 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:186 (96 %)
Maks. tętno średnie:150 (78 %)
Suma kalorii:2355 kcal
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:41.21 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Szybko do Żar - remontowo

Sobota, 11 sierpnia 2012 · Komentarze(4)
Po południu do Żar pobawić się trochę z gładzią i papierem ściernym...

Do Żar z muzyką na uszach, wyprzedzany przez idiotów (dawno nie spotkałem w tak krótkim czasie tak wielu małp za kierownicą samochodu), mknąłem narzucając sobie jakieś sensowne tempo. Miałem taką ochotę. Mięśnie trochę popiekły, ale czułem że działają nadzwyczaj dobrze. W drodze powrotnej postawiłem za cel osiągnięcie 28 km/h, a wyszło jak wyszło.

Dziś było piękne niebo nad nami. Chmury, kolory, słońce i jego promienie, tworzyły momentami zapierającą dech w piersiach scenerię.

Na mecie, przed domem, pogryzły mnie komary - czekałem aż ma kochana Asia otworzy mi drzwi. Na szczęście otworzyła. :)

Remontowo (prawie jak u Kosmy) © Mlynarz

Kombajn na podjeździe

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Dzisiejsza jazda, to spora niespodzianka. Plany były inne, ale są przecież po to, by je zmieniać. ;)

Kornelcia poszła z dziadkiem Adamem na spacer i dzięki temu mogłem porowerować wspólnie z Asią. Przez ostatni rok bardzo mi tego brakowało.

Zrobiliśmy przyjemną pętelkę po asfaltach, zaliczając kilka pagórków. Na jednym z podjazdów wyprzedziliśmy kombajn - Asia była z tego bardzo dumna. :D

Było bardzo przyjemnie. I wszyscy zadowoleni. Dziadek pospacerował. Kornelcia odpoczęła od rodziców. A rodzice... poczuli się jak kiedyś...
No prawie, tylko gór brak. Ale i tak jest fajnie. :D

TRASA:
Lubsko -> Stara Woda -> Lutol -> Górzyn -> Grabków -> Osiek -> Mierków -> Lubsko

Remontowanie z Kosmą i Tomkiem

Środa, 1 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Z Kosmaczem i Tomkiem do Żar.
Poszpachlować i wyrównać ściany w sypialni. :)
Przy okazji piwko na gliniankach przy drodze do Jabłońca.

Fajnie było. Bardzo fajnie.
I na trasie. I przed trasą. I po trasie.
Ten dzień miał jedną wadę... Szybko się skończył. ;)


TRASA:
Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Jabłoniec -> Golin -> Jaryszów -> Pietrzyków -> Brzostowa -> Sieciejów -> Górka -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> Jasień -> Budziechów -> Lubsko

Remontowo :-) © kosma100

Z Aniołkiem - wreszcie!

Sobota, 28 lipca 2012 · Komentarze(12)
I nadszedł ten upragniony dzień!
Długo wyczekiwany dzień!
Wreszcie znów razem!
Znów razem na rowerach!
Aniołek i ja!
Ależ było fajnie pojeździć z moją Żonką!
Późnym popołudniem.
W okolicach Wełmic.
Po drobnym deszczyku...

To nasza pierwsza wspólna jazda od ponad roku. Kornelcia została na trzy godzinki pod opieką babci. To pozwoliło nam pojeździć tak jak kiedyś. Bez pośpiechu, bez obowiązków na głowie. Te kilka godzin, ten krótki czas spędzony we dwoje na rowerach był nam bardzo potrzebny. Ale mimo wszystko, mimo tej wielkiej przyjemności z jazdy, mimo ciekawych rozmów, mimo tej całej wesołości towarzyszącej wspólnej przejażdżce... Z upływającymi kilometrami człowiek coraz bardziej chciał być już w domu. Bo w domu czekała na nas nasza Księżniczka. :)

Tak to już jest. Człowiek szybko się uzależnia.:D

TRASA:
Lubsko -> Lutol -> Chocicz -> Strużka -> Janiszowice -> Przychów -> Wełmice -> Kałek -> Tymienice -> Grabków -> Osiek -> Mierków -> Lubsko


Wielka radość z jazdy! © Mlynarz


Okolice Wełmic © Mlynarz


Jak dobrze być znów na trasie © Mlynarz


Aniołek i promienie © Mlynarz


Przed siebie... © Mlynarz

Dla Asi i Kornelci!

Piątek, 27 lipca 2012 · Komentarze(7)
Setka z dedykacją.

Dla moich kochanych dziewczyn.
Dla tej dużej: Asi, i dla tej mniejszej: Kornelci. :)

Już dawno miałem na to ochotę, ale albo brakowało czasu, albo człowiek wolał odpocząć (ostatnio jazda na rowerze kosztuje mnie więcej sił niż jeszcze dwa lata temu :D). W końcu się na to zdecydowałem, a zachęcające było połączenie "przyjemnego z pożytecznym", czyli zastąpienie samochodu rowerem przy dojeździe z Lubska do Żar.

Najpierw, wczesnym rankiem, przejechałem pętlę przez miasto, park, kąpielisko Nowiniec i Białków - mam zamiar od czasu do czasu ją przebiec (9,55 km). Następnie zrobiłem przyjemną traskę zapuszczając się w okolice Wełmic. Do domku wróciłem około 10 rano. Zjadłem śniadanie, posiedziałem chwilę z dziewczynami i ruszyłem na Żary. Do Żar jechałem już w upale. Słońce mocno dawało się we znaki, ale mimo wszystko jazda sprawiała przyjemność. Trochę ciążył plecak, w którym wiozłem... młot udarowy. Po przyjeździe do Żar rozpocząłem kolejny etap remontu – trochę się narobiłem, ale lubię to, a efekt końcowy na pewno da dużo satysfakcji. Tradycyjnie nie mogłem przerwać pracy, bo chciało zrobić się jak najwięcej. Nadszedł jednak czas powrotu. A powrót z Żar to sama przyjemność. Znów miliony gwiazd na niebie, przestrzeń, zapach pól i łąk – letnie wieczory są chyba najlepszą porą do jazdy.

Jazda dała dużo przyjemności. Dystans cieszy. Może za jakiś czas znów będę jeździł jak kiedyś?! Bardzo bym chciał.

Asiu i Kornelciu.
Wszystkiego najlepszego!

Za każdy dzień,
każdego dnia,
dziękuję Wam
za wszystko,
co od Was mam!


TRASA:
Lubsko -> Lutol -> Chocicz -> Strużka -> Janiszowice -> Przychów -> Wełmice -> Kałek -> Tymienice -> Grabków -> Osiek -> Mierków -> Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Jabłoniec -> Golin -> Jaryszów -> Pietrzyków -> Brzostowa -> Sieciejów -> Górka -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> Jasień -> Budziechów -> Lubsko

Krówka dla Asi :) © Mlynarz


Koniki dla Kornelci :) © Mlynarz


Kwiatek dla Asi :D © Mlynarz


Ptaszek dla Kornelci © Mlynarz


Polna droga w okolicy Białkowa © Mlynarz


Okolice Lutolu © Mlynarz


Chocicz - kościół pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy © Mlynarz


Okolice Wełmic © Mlynarz


Złote kłosy © Mlynarz

Szpachlowanie

Czwartek, 19 lipca 2012 · Komentarze(7)
Pierwszy raz na rowerze od kiedy na świecie jest Kornelcia. :)

Z Lubska do Żar. Remontować Kornelkowy pokoik. Powoli zaczynam zadziwiać samego siebie – nawet nie przypuszczałem, że opanuję sztukę kładzenia gładzi na ścianach... :D

Co do roweru...
Jechało się świetnie! Do Żar zrobiłem traskę bocznymi drogami mijając po drodze malownicze krajobrazy. Powrót był już główną drogą, ale po zapadnięciu zmroku. A zmrok... to sceneria, w której lubię jeździć. Zwłaszcza letnie wieczory są bardzo przyjemne... Szum traw i zbóż głaskanych podmuchami wiatru, zapach lata, gwiazdy na niebie i te świerszcze... Bosko! :D
A wśród tego wszystkiego pędzisz sobie do domu, gdzie czekają na Ciebie dwie cudne Kobietki. :)
Dzięki tej mniejszej świat zmienił się bardzo!
Na lepsze!

Czasu mniej na wszystko.
Ale to nic, bo najlepszy jest czas spędzony z Kornelcią!

TRASA:
Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Jabłoniec -> Golin -> Jaryszów -> Pietrzyków -> Sieciejów -> Brzostowa -> Górka -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> Jasień -> Budziechów -> Lubsko

Droga Jabłoniec - Golin © Mlynarz


Okolice Górki © Mlynarz

Żurawno z Krzychem

Niedziela, 10 czerwca 2012 · Komentarze(4)
Kolejny raz w ciągu ostatnich kilku dni udało się pokręcić z Krzychem. Bardzo fajnie.
Dziś zabrałem go nad jezioro Żurawno. Jeziorko to bardzo przypadło Krzychowi do gustu.

Cisza, szum wiatru i śpiew ptaków.

Żurawno to miejsce niezwykłe.

Większość trasy wiodła przez leśne dukty. Dużo podyskutowaliśmy na temat meczów Dania - Holandia i Niemcy - Portugalia. Euro generuje niezłe emocje. Aby je ostudzić znów posiłkowaliśmy się zimnym Carlsbergiem. :D
I fajnie. :)

Wersalka

Sobota, 9 czerwca 2012 · Komentarze(4)
Korzystając z ładnej i pogody i tego, że w Jasieniu urlopuje się Kristof pojeździłem na rowerze. :D

Przed południem ruszyliśmy razem bokami do Żar, gdzie byłem uczestnikiem transakcji sprzedaży wersalki. :D
Zarobiłem na kilka piw (ewentualnie dwa worki tynku) pozbywając się niepotrzebnego mebla.
Powrót również bokami, ale nieco innymi. ;)
Na powrocie już siły trochę nas opuściły.
Potem jeszcze rajd do sklepu po chleb w przerwie meczu Holandia - Dania (duński dynamit odpalił).

Zimny Carlsberg, słońce, przyjemny wiaterek, zapach lasu...
To jest coś!
Czy może być piękniej?!
Tak! I to jest najfajniejsze w tym wszystkim. :D

TRASA:
Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Bieszków -> Łukawy -> Lubanice -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Górka -> Sieciejów -> Brzostowa -> Pietrzyków -> Jaryszów -> Golin -> Jabłoniec -> Jasień -> Budziechów -> Lubsko

Na Grabówku z Krzychem

Czwartek, 7 czerwca 2012 · Komentarze(2)
Wreszcie znów pojeździłem. Pogoda do tego zachęcała.
Do jazdy zachęcił mnie również odpoczywający w rodzinnym domu Krzychu.

Po zjedzeniu pysznych lodów zaserwowanych przez jego Mamę ruszyliśmy na jasieńskie glinianki. Tam spędziliśmy chwilę dyskutując i delektując się pysznym Carlsbergiem. :D

Po tym jak Krzychu przyjął z niedowierzaniem ode mnie wiadomość, że jednak nie jadę do Warszawy na mecz Rosją... pojechaliśmy dalej. :D

Dziś większość leśnymi duktami - zapomniałem już jakie, to przyjemne...
Przez Świbinki i Nową Rolę na Grabówek, gdzie wciąż tamtejsze kąpielisko jest w stanie agonalnym. Powrót przez Drzeniów, w którym posmakowaliśmy pysznej oranżady!
Rozstaliśmy się w Górnej Glince skąd obaj pognaliśmy do swych domów.

Było bardzo przyjemnie.

TRASA:
Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Świbinki -> Nowa Rola -> Grabówek -> Drzeniów -> Jurzyn -> Jasionna -> Górna Glinka -> Lubsko

Dla Jasia!

Niedziela, 18 marca 2012 · Komentarze(8)
Setka z dedykacją!

Dla nowo narodzonego Człowieka: Jasia. :)

15. marca 2012 roku przyszedł na świat w żagańskim szpitalu Jan Mateusz!
Syn Patrycji i... Ojca Mateusza. ;)
Poczciwy Matysek został Tatusiem. :D
Jestem z jego dzielnej Żonki i z niego bardzo dumny!
Życzę Wam sto lat w szczęściu, zdrowiu i radości! Niech Wam młody Jaś dostarcza tysięcy wspaniałych doznań i rośnie na cudownego człowieka! :)
Gratuluję!

W tym miejscu chciałbym przytoczyć pewien wesoły cytat...
Nasz wierny towarzysz doli i niedoli Krzysiu, znany wszystkim jako Iskierka powiedział:
”Matys! Wreszcie zrobiłeś w życiu coś, co ma ręce i nogi!” :D
I choć Matys zrobił w życiu dużo fajnych rzeczy, to chyba każdy się ze mną zgodzi, że człowiek nie może w swoim życiu zrobić nic lepszego niż dać komuś życie.
Radość niesamowita!

Jasiu rośnij! Pojeździmy na rowerach! :)
Pati i Matysku!
Gratuluję Wam jeszcze raz.
Cieszę się z Wami.
I trzymam za Waszą Trójkę kciuki!

Pod powyższym podpisuje się oczywiście też moja kochana Asieńka. :)


Czas na opis setki...

Setka była bardzo przyjemna.
Połowę kilometrów zrobiłem z Jackiem, który spędzał z nami weekend. Dziś, korzystając z pięknej pogody, postanowiliśmy odwiedzić Brody i Suchodół. Wyruszyliśmy ubrani na krótko, pogoda do tego zachęcała – było ciepło!
Z przyjemnością przemierzaliśmy leśne dukty, minęliśmy Świbinki i Nową Rolę i dotarliśmy nad jezioro Głębokie. Nad jeziorkiem spędziliśmy dłuższą chwilę delektując się smakiem Złota Wielkopolski – chłodny Pils w taką pogodę smakuje wybornie!

Po degustacji nad jeziorem udaliśmy się już do Brodów, w międzyczasie odwiedziliśmy Sosnę Ośmiornicę i jezioro Proszowskie. W Proszowie było sporo wędkarzy i amatorów grilla – to cieszy, że inni ludzie też korzystają z wiosennej pogody spędzając czas na świeżym powietrzu.

W Brodach Jacek podziwiał majestatyczny Pałac Brüla oraz staromiejską zabudowę. Spodobało mu się. Szkoda tylko, że pałac wciąż niszczeje. Dobrze że chociaż zagospodarowano dwie przypałacowe oficyny.

Z Brodów udaliśmy się w urokliwe miejsce, Suchodół. Tam krótka wizyta nad jeziorem Suchodolskim i wracamy. Robimy jeszcze przerwę przy starym poewangelickim kościele w Jeziorach Dolnych.

Do domu dotarliśmy jadąc asfaltową drogą (na teren brakło mi już sił). Zahaczyliśmy jeszcze o zalew Karaś nad którym ostatnio biegam. Gdy wycieczka dobiegła końca mogliśmy nacieszyć nasze podniebienia opychając się pysznym obiadkiem przygotowanym przez kochaną Asię. :)

Niestety, wszystko co piękne kiedyś się kończy. Jacek musiał wracać wieczorem do domu. Dziękujemy Ci Jacku za wspólnie spędzony czas, wspólne kilometry, spacer, grilla i wyprawowe wspomnienia! Przyjeżdżaj znów do nas prędko! :)

To jeszcze nie koniec. :D
Po jakimś czasie wpadłem na pomysł: „przejechać setkę”!
Asia poparła tą ideę. Żal było mi ją zostawiać w domku na kolejne trzy godzinki...
Pojechałem.
W ciemnościach ruszyłem do Żar, jechało się świetnie. Lubię jeździć nocą.
W Żarach dotarłem do Rynku, a następnie odwiedziłem Matyska, by powspominać szaleństwa z piątkowej nocy – na pępkowym było wesoło. :)
Po tej sympatycznej wizycie trzeba było pędzić do domu, gdzie czekała Asia.
Pędzić może nie pędziłem, bo hamował mnie wzmagający się wiatr, ale do przodu pchały mnie dobre emocje. Emocje, które sprawiły, że cały weekend obfitował wieloma pięknymi chwilami!

Więc... było pięknie! :D

Dziękuję!

Gratuluję!

I szczęścia życzę! :)


TRASA:
Lubsko -> Budziechów -> Świbinki (lasem) -> Nowa Rola -> j.Głębokie -> Proszów -> Nabłoto -> Brody -> Jeziory Dolne -> Suchodół -> Jeziory Dolne -> Brody -> Chełm Żarski -> Lubsko...
...Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Świbna -> Drożków -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> Jasień -> Budziechów -> Lubsko

TROCHĘ FOTEK:

Na trasie... © JPbike


Jacek pokonujący lubuskie szutry © Mlynarz


Zadowolony i uśmiechnięty - o to chodzi! © Mlynarz


Przed siebie... © JPbike


Nad jeziorem Głębokie © JPbike


Jacek mówi, że woda jest OK! © Mlynarz


Złoty Pils nad jeziorkiem też jest OK! :) © Mlynarz


Wreszcie zaczynają się ciepłe miesiące! © JPbike


Wodna przeprawa w lesie - survival musi być! © JPbike


Lubuski bruk © JPbike


Jezioro Proszowskie © JPbike


Tu kiedyś były tory © JPbike


Aleja drzew © Mlynarz


Jacek - paparazzi © Mlynarz


Jacek i Brama Zasiecka w Brodach © Mlynarz


Herb i napis nad Bramą Zasiecką © Mlynarz


Pałac Brühla w Brodach © JPbike


Jacek podziwia pałac © Mlynarz


Pałac jest ogromny © JPbike


Jacek-zdobywca i jego wierny TREK ;) © Mlynarz


Atlanci podtrzymujący balkon brodzkiego pałacu © Mlynarz


Smutno patrzeć jak pałac niszczeje... © Mlynarz


Elementy zdobnicze nad oknami brodzkiego pałacu © Mlynarz


Przy tej fontannie ekipa wyprawy rowerowej "Dookoła Polski 2009" odpoczywała i zdawała relację dla TV - oj, to były czasy! :) © Mlynarz


Kościół w Brodach © Mlynarz


Kościół w Jeziorach Dolnych © Mlynarz


W drodze do Suchodołu © Mlynarz


Jezioro Suchodolskie © JPbike


W drodze powrotnej - do Tarnowa tylko 1 km... ;) © Mlynarz


W Lubsku - nad zalewem "Karaś" © JPbike


Żarski Ratusz nocą... :) © Mlynarz