Włóczęgowo w cieniu burzy
W samo południe włączył mi się „szwędacz”. :D
Pogoda piękna, ciepło. Musiałem pojeździć.
Założyłem krótkie spodenki i krótki rękawek – pierwszy raz w tym roku na rower. :)
Najpierw pojechałem polami do Siechnic, potem lasem do Kotowic.
Stamtąd do Siedlca – pobliskiej wioski. Co ciekawe, w Siedlcu odkryłem opuszczony, splądrowany, stary cmentarz poniemiecki. Takie miejsca zawsze mają tajemniczą aurę.
Szkoda, że to miejsce zostało tak zdewastowane. Najsmutniejszym widokiem była roztrzaskana trumna leżąca przy zrujnowanym grobowcu...
Dalej to już jechałem praktycznie tylko terenem, momentami niezłymi bezdrożami.
Dotarłem do jazu w Ratowicach. Kolejna na trasie była Utrata i jaz Janowice.
Te trzy miejsca powinny się kojarzyć wszystkim, którzy startowali w Mini Nocnej Masakrze. :)
Oczywiście pokonałem tą drogę, na której niemal wszyscy z teamu BIKEstats.pl zaliczyli tamtej nocy gleby. :D
Później na niebie pojawiły się błyski, zaczęło grzmieć i zerwał się porywisty wiatr...
Tego się nie spodziewałem.
Nadeszła pierwsza dla mnie w tym roku burza. Na szczęście tym razem przeszła obok, więc nie zmokłem.
Żeby jednak nie było za pięknie to w nagrodę złapałem kapciocha. :D
Obeszło się bez łatania – wystarczyło co jakiś czas dopompowywać koło i dojechałem na Księże.
Powrót był już dość ciężki, bo niemal cała droga z burzowym wiatrem w pysk.
Ale to był bardzo dobry rowerowy dzień. (Jego nierowerowa część jeszcze lepsza). :)
TRASA:
Wro/Kozanów -> Klecińska -> Hallera -> AK -> Księże Małe
+ po południu:
Wro/Księże Małe -> Mokry Dwór -> Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Kotowice (lasem) -> Zakrzów -> Siedlce -> jaz Ratowice (wertepami) -> Utrata -> jaz Janowice -> Siechnice -> Blizanowice -> Trestno -> Mokry Dwór -> Wro/Księże Małe
DOMY NAD ODRĄ WIDZIANE Z UTRATY
RATOWICE – ŚLUZA
RATOWICE – JAZ
JAZ JANOWICE
SIEDLEC – ZRUJNOWANY CMENTARZ
NIEMIECKIE NAGROBKI LEŻĄ GDZIE POPADNIE...
ZAPOMNIANI...
ZNISZCZONY GROBOWIEC – TO WSZYSTKO W SIEDLCU
TAK DLA KONTRASTU, ŻEBY ZBYT PONURO NIE BYŁO – TROCHĘ KWIATÓW ;)