Wpisy archiwalne w kategorii

Wrocław - miasto

Dystans całkowity:15720.46 km (w terenie 2025.78 km; 12.89%)
Czas w ruchu:734:44
Średnia prędkość:21.20 km/h
Maksymalna prędkość:61.34 km/h
Suma podjazdów:5575 m
Liczba aktywności:392
Średnio na aktywność:40.10 km i 1h 54m
Więcej statystyk

Włóczęgowo w cieniu burzy

Środa, 8 kwietnia 2009 · Komentarze(9)
Rano powrót od Aniołka – czyli z Kozanowa na Księże Małe – ścieżkami przez Hallera.

W samo południe włączył mi się „szwędacz”. :D
Pogoda piękna, ciepło. Musiałem pojeździć.
Założyłem krótkie spodenki i krótki rękawek – pierwszy raz w tym roku na rower. :)

Najpierw pojechałem polami do Siechnic, potem lasem do Kotowic.
Stamtąd do Siedlca – pobliskiej wioski. Co ciekawe, w Siedlcu odkryłem opuszczony, splądrowany, stary cmentarz poniemiecki. Takie miejsca zawsze mają tajemniczą aurę.
Szkoda, że to miejsce zostało tak zdewastowane. Najsmutniejszym widokiem była roztrzaskana trumna leżąca przy zrujnowanym grobowcu...

Dalej to już jechałem praktycznie tylko terenem, momentami niezłymi bezdrożami.
Dotarłem do jazu w Ratowicach. Kolejna na trasie była Utrata i jaz Janowice.
Te trzy miejsca powinny się kojarzyć wszystkim, którzy startowali w Mini Nocnej Masakrze. :)
Oczywiście pokonałem tą drogę, na której niemal wszyscy z teamu BIKEstats.pl zaliczyli tamtej nocy gleby. :D

Później na niebie pojawiły się błyski, zaczęło grzmieć i zerwał się porywisty wiatr...
Tego się nie spodziewałem.
Nadeszła pierwsza dla mnie w tym roku burza. Na szczęście tym razem przeszła obok, więc nie zmokłem.
Żeby jednak nie było za pięknie to w nagrodę złapałem kapciocha. :D
Obeszło się bez łatania – wystarczyło co jakiś czas dopompowywać koło i dojechałem na Księże.

Powrót był już dość ciężki, bo niemal cała droga z burzowym wiatrem w pysk.
Ale to był bardzo dobry rowerowy dzień. (Jego nierowerowa część jeszcze lepsza). :)


TRASA:
Wro/Kozanów -> Klecińska -> Hallera -> AK -> Księże Małe
+ po południu:
Wro/Księże Małe -> Mokry Dwór -> Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Kotowice (lasem) -> Zakrzów -> Siedlce -> jaz Ratowice (wertepami) -> Utrata -> jaz Janowice -> Siechnice -> Blizanowice -> Trestno -> Mokry Dwór -> Wro/Księże Małe

DOMY NAD ODRĄ WIDZIANE Z UTRATY


RATOWICE – ŚLUZA


RATOWICE – JAZ


JAZ JANOWICE


SIEDLEC – ZRUJNOWANY CMENTARZ


NIEMIECKIE NAGROBKI LEŻĄ GDZIE POPADNIE...


ZAPOMNIANI...


ZNISZCZONY GROBOWIEC – TO WSZYSTKO W SIEDLCU


TAK DLA KONTRASTU, ŻEBY ZBYT PONURO NIE BYŁO – TROCHĘ KWIATÓW ;)


Temperatura się rozpędza...

Wtorek, 7 kwietnia 2009 · Komentarze(3)
Już dziś było mi za ciepło. Jutro będzie wyjazd całkiem na krótko, chyba już czas pożegnać długie spodnie i kurteczkę. :)

Po 17-ej wyruszyłem z Księża Małego w stronę Kozanowa - do mojego Aniołka. :)
Nie chciałem cisnąć miastem, bo jakoś ostatnio nie mam ochoty na ścieranie się z samochodami. :D
Poza tym połamany jestem po niedzielnym bieganiu po boisku i wczorajszym przekopywaniu działki. ;)

Skoro spokojnie, to tylko ścieżkami - przez AK, Wiśniową, Hallera, Klecińską i Parkiem Zachodnim.
Dzięki temu spotkałem się po drodze z Kasią i Błażejem.
Chwilkę pogadaliśmy ale najlepsze i tak czekało na mnie właśnie na Kozanowie. ;)

To był dobry dzień i super wieczór - jak fajnie! :D

p.s.
Poza tym dorzucam parę kilometrów z wyprawy do Biedronki na zakupy z moim Asiczulkiem. :D

Digging

Poniedziałek, 6 kwietnia 2009 · Komentarze(12)
Po południu pojechałem pod FAT spotkać się z Asiczką.
Dziś mieliśmy ważną misję pod kryptonimem: DIGGING :D
Trzeba było przekopać działkę.

Misja oczywiście zakończyła się powodzeniem.
Choć przyznaję, że się dość mocno na tej działeczce zmachałem. :)

Podczas dojazdu i powrotu większych przygód nie odnotowałem.

Jak zawsze było przyjemnie.

WIOSNA – WIĘC NADESZŁY NOWE OBOWIĄZKI ;)


CIĘŻKO DZIŚ PRACOWALIŚMY...


NAPRAWDĘ CIĘŻKO! :D

Słonecznym rankiem

Środa, 1 kwietnia 2009 · Komentarze(4)
W ten piękny primaaprilisowy dzień wracałem rankiem od mojego Aniołka, którego wcześniej odprowadziłem do pracy.
Słońce na niebie dawało znać o sobie już od początku dnia.

Na Hallera spotkałem się z pędzącym do pracy Filipem.

Dzień zaczął się nieźle, a będzie jeszcze lepiej.
Wieczorem rozgromimy San Marino, a potem znów do Aniołka. :D

Marcowy tysiąc

Wtorek, 31 marca 2009 · Komentarze(2)
Tyle kilometrów chciałem przejechać w marcu i udało się. Rzutem na taśmę. ;)
Dziś była tak piękna pogoda, że grzechem byłoby z niej nie skorzystać.

Rano we mgle pojechałem z Aniołkiem do pracy, a później wróciłem na Księże Małe.
Posiedziałem trochę nad pracą magisterską i stwierdziłem, że dziś muszę zrobić jakąś konkretną traskę.

Od dawna miałem ochotę wybrać się do Oleśnicy Małej, tak więc zrobiłem to dziś.
Jest to wioska, z którą wiąże się niezwykle ciekawa historia. Była kiedyś własnością rodziny Yorck, której głową był znakomity generał pruski Feldmarszałek Hrabia Hans Ludwig Dawid Yorck von Wartenburg. Dzisiaj w Oleśnicy Małej można podziwiać pałac i park, w którym znajduje się doskonale zachowane mauzoleum z sarkofagami członków rodziny. Dziś miałem szczęście, bo mogłem zajrzeć do środka tej ciekawej budowli, ponieważ jacyś wandale wybili okna. Był to dla mnie niesamowity widok.

Jeżeli idzie o jazdę to było bardzo przyjemnie. Miałem moment, w którym czułem że brakuje mi już sił ale to dlatego, że mało zjadłem przed wyjazdem, a i na trasę nic nie zabrałem. Poratowały mnie 4 złote, które wziąłem ze sobą – mogłem kupić sobie dwa Snickersy. :D

Zdecydowanie najmilszym etapem wycieczki był ten prowadzący z Domaniowa do Świętej Katarzyny, ponieważ wtedy zadzwonił do mnie mój Aniołek. Rozmawialiśmy sobie podczas jazdy prawie przez 14 kilometrów. :D
Choć nie mniej miły był wieczorny dojazd do Aniołka. Całkiem fajnie się jechało opustoszałymi ulicami miasta. :)

Cieszy, że wreszcie mamy niezłą pogodę, a szukuje się jeszcze lepsza.
Oby w kwietniu też udało się przejechać tysiączek i mam nadzieję, że będzie w nim więcej dni rowerowych niż w marcu.

TRASA:
(rano)
Wro/Kozanów -> Księże Małe (przez Klecińską i Hallera)
(setka)
Wro/Księże Małe...
Mokry Dwór -> Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Groblice (wałem) -> Kotowice -> Zakrzów -> Siedlce -> Oława -> Godzikowice -> Osiek -> Niemil -> ...las... -> Oleśnica Mała -> Witowice -> Kurów -> Goszczyna -> Wyszkowice -> Domaniów -> Piskorzówek -> Piskorzów -> Swojków -> Gęsice -> Rynakowice -> Okrzeszyce -> Sulimów -> Swięta Katarzyna -> Siechnice -> Blizanowice -> Mokry Dwór...
Wro/Księże Małe i chwilka po Księżu...
(wieczorem)
Księże Małe -> Kozanów (przez Krakowską, Kazimierza Wielkiego i Legnicką)

POGODA IDEALNA DO JAZDY


DAWNO NIEROBIŁEM ZDJĘĆ DLA KOSMY ;)


NIEMIL – KOŚCIÓŁ


W LESIE PEŁNO PRZEBIŚNIEGÓW – WIOSNA JUŻ JEST


RÓŻNYMI DROGAMI SIĘ DZIŚ TARABANIŁEM :D


ZRUJNOWANE STACJE DROGI KRZYŻOWEJ – OKOLICA NIEMILA


KRZYŻ SPOTKANY W LESIE


FAJNE SĄ TAKIE KLIMATY


BRZOZOWA ALEJA PROWADZĄCA DO OLEŚNICY MAŁEJ


OLEŚNICA MAŁA – PAŁAC


MAUZOLEUM RODZINY YORCK W OLEŚNICY MAŁEJ


SARKOFAGI RODZINY YORCK

Zagubiony w parku

Poniedziałek, 30 marca 2009 · Komentarze(6)
Wieczorem pojechałem do Aniołka.
Czyli z Księża Małego na Kozanów.
Chciałem sobie skrócić maksymalnie trasę jadąc parkiem na przełaj.
Niestety w ciemności mój zmysł orientacji nie sprawdził się i nieco się pogubiłem. :D

Ciekawe czy jest dużo takich osób, które zabłądziły w Parku Zachodnim?! ;)

Wioski Świętej Katarzyny

Niedziela, 29 marca 2009 · Komentarze(1)
Razem z Krzychem, korzystając z bardzo fajnej pogody i wolnego dnia śmignęliśmy na rowerki.
Trzeba było dziś jakoś odreagować po wczorajszym meczu i wspomóc też regenerację organizmu po ciężkim wieczorze.

Jeździliśmy po wioskach gminy Święta Katarzyna.
Dojazd bokami, przebijając się przez Brochów, a powrót już 94-ką, na której dziś nie było wielkiego ruchu.

Bardzo przyjemnie. :)

TRASA:
Wro/Księże Małe -> Wro/Brochów...
Iwiny -> Zacharzyce -> Święta Katarzyna -> Łukaszowice -> Ozorzyce -> Bogusławice -> Sulimów -> Bratowice -> Sulęcin -> Grodziszów -> Zębice -> Groblice -> Siechnice – Radwanice...
Wro/Księże Małe

Irlandia Północna - POLSKA

Sobota, 28 marca 2009 · Komentarze(3)
WYGRAMY!!!

Stawiam 2:0 dla naszej Reprezentacji!
Bramki strzelą:
- Irek Jeleń
- Jacek Krzynówek

:D

Belfast będzie nasz! :)

A dziś, przed meczem, pocisnąłem z Krzychem do Siechnic na śluzę, by starodawnym zwyczajem wypić Piasta. :)
Za chwilę czas gonić na mecz, bo będzie gorąco!

POLSKA!!!

TRASA:
Wro/Księże Małe...
Mokry Dwór -> Trestno -> Blizanowice -> śluza -> Blizanowice (wertepami) -> Mokry Dwór...
Wro/Księże Małe

Hałda w Siechnicach, Gaj i Park Wschodni

Sobota, 21 marca 2009 · Komentarze(12)
Nie udało się dziś pokręcić z moim Aniołkiem niestety.
Jednak nie mogłem sobie odpuścić jazdy w tak piękną pogodę!

Z Księża Małego pojechałem wertepami do Siechnic.
Tam wdrapałem się na hałdę pohutniczą, by pooglądać widoki i trochę się zmęczyć. ;)

Dalej do Świętej Katarzyny i wjazd do Wrocławia od strony Brochowa.

Miałem też ochotę wjechać na Wzgórze Gajowe ale nie za bardzo jest tam taka możliwość, by zrobić to rowerem, a wdrapywać z buta mi się nie chciało. :)
Nie mniej jednak będąc już na Gaju trochę się tam pokręciłem.
Bardzo dużo nowych budynków mieszkalnych tam powstało od czasu, gdy się stamtąd wyprowadziłem. Nawet fajnie to wygląda.

Wracając już na Księże wjechałem do Parku Wschodniego i zrobiłem w nim pętelkę. Przy okazji załapałem się na całkiem ładny zachód słońca.

Jeszcze po drodze zaczepił mnie jakiś Turek, i chciał pchnąć mi „złoty”
sygnet, bo niby miał problemy z płatnością swoją kartą kredytową na stacji Neste...
Szkoda gadać. Frajerów wszędzie szukają.
Mam nadzieję, że kiedyś uda się takich osobników w Polsce wyplewić...

Dzień udany, a będzie jeszcze fajniej. ;)

Zachód słońca nad Oławą w Parku Wschodnim © Mlynarz


Elektrociepłownia w Siechnicach - widok z hałdy © Mlynarz


Kolorowe domki na Gaju ;) © Mlynarz


Nowe mieszkania na Gaju oblane promieniami wiosennego słońca © Mlynarz

Gösser

Środa, 18 marca 2009 · Komentarze(2)
Wieczorem pojechałem na Kozanów do Aniołka.

Po drodze odwiedziłem Sulimka, by podrzucić mu urodzinowy prezent oraz zimnego Gösser'a - nasze ulubione piwko z EURO 2008. :)

Oczywiście tego wieczoru Gösser'a posmakowałem również z Asiczulkiem.
Pyszny, zimny, pobudzający zmysły, a także odświeżający wspomnienia...

Wspomnień czar... :D Spacer z Gösser'em przed meczem Austria - Polska © Mlynarz