Coraz cieplej - wieczorne lodziki :)
Najpierw przebiłem się kładką kolejową z Księża na Brochów i wydostałem z Wrocławia.
Tam pośmigałem po okolicznych wioseczkach, bocznymi drogami.
Powrót do Wrocławia przez Siechnice, Blizanowice i wertepami.
Pogoda dziś lepsza niż wczoraj.
Chociaż, że było pochmurno to temperatura powietrza wzrosła do 10 stopni.
Przeszkadzał wiatr ale cieszyły suche drogi.
Po wczorajszej setce nie miałem zbyt dużo siły na pedałowanie, a więc odpuściłem jakiekolwiek ciśnięcie.
Do tego dopadł mnie ogromny głód już po dziesięciu kilometrach.
Jechało się jednak jak najbardziej przyjemnie.
Późnym wieczorem wielką niespodziankę zrobił mi mój Aniołek przyjeżdżając po pracy do mnie na Księże. :)
Razem pojechaliśmy na miasto, zahaczając o Mcd na Krakowskiej, w którym zjedliśmy pyszne lodziki (genialny pomysł Aniołka :* ).
Potem tak się zapędziłem, że wylądowałem na Kozanowie. :D
Coraz cieplej - a będzie jeszcze lepiej.
TRASA:
Wro/Księże Małe -> Wro/Brochów...
Iwiny -> Zaharzyce -> Święta Katarzyna -> Łukaszowice -> Ozorzyce -> Bogusławice -> Sulimów -> Bratowice -> Sulęcin -> Grodziszów -> Zębice -> Groblice -> Siechnice – Blizanowice -> Mokry Dwór (terenem)...
Wro/Księże Małe
Na Treku - jadąc przed siebie© Mlynarz
Okolice Bratowic© Mlynarz
Staw gdzieś na trasie© Mlynarz
Widok z trasy podczas powrotu© Mlynarz
McDrive dla rowerów - Aniołek w oczekiwaniu na lodziki :D© Mlynarz