Wpisy archiwalne w kategorii

Wrocław - okolice

Dystans całkowity:12736.86 km (w terenie 1644.50 km; 12.91%)
Czas w ruchu:602:40
Średnia prędkość:21.13 km/h
Maksymalna prędkość:61.34 km/h
Suma podjazdów:7336 m
Liczba aktywności:168
Średnio na aktywność:75.81 km i 3h 35m
Więcej statystyk

WYSPA NOCĄ

Środa, 25 listopada 2009 · Komentarze(18)
Po długim rozbracie z BIKEstats.pl. który był spowodowany przeciągającym się pisaniem pracy magisterskiej, wreszcie dodaję wpis. :)

Nie jeżdżę ostatnio zbyt wiele, można powiedzieć wręcz, że nie jeżdżę praktycznie wcale, bo w ostatnich dwóch miesiącach byłem na rowerze raptem kilka razy. Nie podoba mi się to. Dlatego zmienię ten stan rzeczy. :)

Dziś już po zapadnięciu zmroku wybrałem się z moim Aniołkiem na krótką przejażdżkę. Naszym celem była dziś Wyspa Opatowicka – jeszcze nigdy nie byłem tam w kompletnych ciemnościach.

Po drodze na wyspę przejechaliśmy też przez ogarnięty mrokiem Lasek Rakowiecki, a następnie pokonywaliśmy wały wzdłuż Odry. Można powiedzieć, że zrobiliśmy sobie takie małe przetarcie przed zbliżającą się Mini Nocną Masakrą. Nie mogę już doczekać się 5. grudnia, to właśnie wtedy na tej kameralnej imprezie pojawi się znów ekipa BIKEstats.pl – już zgłosiło się kilka osób. Pewnie będzie równie wesoło jak przed rokiem. :)

Z dzisiejszej jazdy jestem bardzo zadowolony.
Jak zawsze po jeździe rowerem czuję się świetnie. :)
Najfajniejsze jest to, że mamy koniec listopada a we Wrocławiu jest wiosenna pogoda. Choć wróciliśmy po godzinie osiemnastej, to na termometrze było 11 stopni na plusie – rewelacja!

Na dniach dodam kilka zaległych wpisów, a przede wszystkim biorę się za jazdę! :D

TAK WYGLĄDAŁA EKIPA BIKESTATS.PL NA MNM 2008 W KOTOWICACH.
W TYM ROKU, W KĄTNEJ, RÓWNIEŻ STAWI SIĘ WESOŁY SKŁAD BS ;)


Fot. WrocNam

PIECHO

Niedziela, 25 października 2009 · Komentarze(10)
Tego pięknego, słonecznego dnia, wybraliśmy się z Aniołkiem na małą przejażdżkę. Zrobiliśmy sobie pętelkę po wioskach położonych na południe od Wrocławia.
Żeby wydostać się z Wrocławia nie jeżdżąc głównymi ulicami zaproponowałem Asi jazdę przez Park Skowroni oraz przebicie się przez ogródki działkowe między Ślężną a Borowską.No cóż... Mój cudowny zmysł topograficzny i niezwykła pomysłowość sprawiły, że już na starcie wycieczki nieźle potaplaliśmy się w błocie. :D
Później było lepiej.

Jechało nam się bardzo przyjemnie. W niektórych wioskach Asia była po raz pierwszy.
W Groblicach zatrzymaliśmy się na Tymbarka i batonika – trzeba było uzupełnić kalorie.
Później wałami dojechaliśmy do Siechnic i jedną z moich ulubionych dróg, a więc przez Blizanowice i Trestno, dotarliśmy do Wrocławia.
Co ciekawe, droga w okolicach śluzy koło Siechnic była zamknięta, trwają tam jakieś roboty. Nam jednak udało się przejechać.

Dzisiejsza wycieczka była bardzo przyjemna. Miłym jej akcentem było spotkanie „niezwykle groźnego” psa, który w Okrzeszycach puścił się w pościg za nami. Jak się okazało... chciał się pobawić. No to pobawiliśmy się z nim. ;)

TRASA:
Wro/Krzyki – Park Skowroni – Ołtaszyn...
Wysoka -> Komorowice -> Szukalice -> Rzeplin -> Żórawina -> Wojkowice -> Mnichowice -> Okrzeszyce -> Bratowice -> Sulęcin -> Grodziszów -> Zębice -> Groblice -> Siechnice -> Blizanowice -> Trestno...
Wro/Opatowice – Lasek Rakowiecki – Gaj - Krzyki

FOTKI:
Piecho zainteresował się moim rowerem... © Mlynarz


Asiczka lubi zwierzęta. Dlatego pogłaskała pieska. ;P © Mlynarz


No dobra, ja też go pogłaskałem. :D © Mlynarz

Na Piasta...

Środa, 23 września 2009 · Komentarze(14)
...jak za dawnych lat. :D
Razem z Cezarym i Krzychem.
Korzystając z kolejnego, ciepłego wrześniowego wieczoru postanowiliśmy śmignąć do Siechnic.
Było bardzo wesoło. Trochę terenu.
I fajnie znów było poczuć siechnickie klimaty, pijąc zimnego Piasta na pobliskiej śluzie. Dodać do tego wspomnień czar z czasów LO... No po prostu to trzeba było przeżyć. :D

Powrót już w ciemnościach, polnymi i kamienistymi skrótami, adrenalina dość wysoka. :)

TRASA:
Wro/Krzyki -> Gaj -> Księże Małe...
Mokry Dwór -> Trestno -> Blizanowice -> Siechnice -> Blizanowice -> Mokry Dwór...
Wro/Księże Małe -> Gaj -> Krzyki

Jest tylko jeden słuszny browar... ;) © Mlynarz

Mrozów i Miękinia

Poniedziałek, 14 września 2009 · Komentarze(10)
Dziś chciałem trochę odreagować po sobotnim egzaminie.
Miałem ochotę wsiąść na rower i pojechać przed siebie. Tak też zrobiłem. Jednak nim to nastąpiło to najpierw odprowadziłem Aniołka do pracy. Dopiero potem obrałem kurs na północno-zachodnie rogatki Wrocławia i po ich przejechaniu mogłem cieszyć się przestrzenią jeżdżąc od wioski do wioski. :)
Kręciło się dobrze, choć trochę przeszkadzał wiatr.
Odwiedziłem Prężyce, Wojnowice, Mrozów i Miękinię.
Na 19:00 musiałem zameldować się na Krzykach, bo miałem umówione spotkanie.
Po nim jednak, znów ruszyłem przed siebie, na Kozanów, by wrócić z kończącym pracę Aniołkiem do naszego gniazdka. ;)

To był dobry dzień.

Było dziś kilka takich przyjemnych odcinków © Mlynarz


W Wojnowicach © Mlynarz


Leśny dukt © Mlynarz


Oko Opatrzności ;) © Mlynarz


Miękinia - Urząd Gminy © Mlynarz


TRASA:
Wro/Krzyki -> Grabiszynek -> Kozanów -> Maślice...
Wilkszyn -> Pisarzowice -> Brzezinka Średzka -> Brzezina -> Wilkostów -> Białków -> Wojnowice -> Mrozów -> Miękinia -> Klęka -> Białków -> Księginice -> Leneratowice -> Prężyce -> Gosławice -> Brzezinka Średzka -> Pisarzowice -> Wilkszyn...
Wro/Maślice -> Kozanów -> Grabiszynek -> Krzyki -> Kozanów -> Krzyki

POWODZIOWO I BURZOWO

Poniedziałek, 29 czerwca 2009 · Komentarze(8)
Tego dnia chciałem zrobić jakąś dłuższą trasę, jednak zawirowania pogodowe spowodowały, że odpuściłem. Od długiego czasu nie ma praktycznie dnia bez burzy. Na dziś również prognoza wskazywała na jedno... będzie lało.
W takim wypadku postanowiłem pokręcić sobie po okolicy.

Do Siechnic przez Mokry Dwór nie było dane mi dojechać, bo koło Mokrego Dworu wylała rzeka zalewając drogi polne – to efekt ostatnich, nieustających opadów. Wróciłem więc do Wrocławia i odwiedziłem Park Wschodni, gdzie również można było dostrzec podtopione ścieżki...

Na koniec pognałem na Wyspę Opatowicką, z której asfaltem dojechałem do Siechnic. Tam zebrały się nade mną burzowe chmury. W związku z tym decyzja była jedna – wracam do Wrocławia główną 94-ką żeby uciec przed ulewą.
Udało się. Dosłownie 2 minuty po moim wejściu do mieszkania zerwał się huraganowy wiatr, zaczęło grzmieć i lunęło z nieba.

PRZEZ MOKRY DWÓR NIE PRZEJADĘ – DROGA I POLA ZALANE
Mokry Dwór © Mlynarz


PODTOPIONA ŚCIEŻKA W PARKU WSCHODNIM
Park Wschodni © Mlynarz


DUŻO WODY, DUŻO…
Dużo wody © Mlynarz


PUNKT POMIAROWY NA ODRZEW W TRESTNIE
Wysoki poziom © Mlynarz


I NADESZŁA BURZA...

Burzowy kilimat © Mlynarz

ŚWIĘTO WROCŁAWSKIEGO ROWERZYSTY

Niedziela, 14 czerwca 2009 · Komentarze(8)
Dziś we Wrocławiu była wielka, rowerowa feta!
A wszystko za sprawą imprezy zorganizowanej przez WIR, czyli Wrocławską Inicjatywę Rowerową.
Wszyscy zroweryzowani, którzy stawili się o godzinie 11:00 na Placu Solnym, pojawili się tam by obchodzić Święto Wrocławskiego Rowrzysty. :)
Byli ludzie na przeróżnych rowerach, nie zabrakło nawet tall-bików, monocyklów, czy starego bicykla. :)
Wśród jeżdżących było sporo pań i małych dzieci, a także starszych osób. Wychodzi na to, że we Wrocławiu na rowerach jeżdżą niemal wszyscy (poza tymi co kochają wrzucać co chwilę jedynkę i wciskać sprzęgło stojąc w korku :D ) Dziś kolumna rowerzystów, która jechała miastem z Placu Solnego na Wzgórze Andersa, gdzie odbywał się rowerowy piknik liczyła grubo ponad 1000 osób! :)
Oczywiście nie mogło też zabraknąć tam wrocławskich przedstawicieli BIKEstats! :)
Tak więc była Asiczka, z którą wybrałem się razem na tą imprezę, był też Michał, Platon, Ryszardzik i nasz Boski Blase! :D

Pogoda dopisała, słońce prażyło. Wrocławscy bikerzy byli zadowoleni zarówno z przejazdu przez miasto, jak i samego festynu na Wzgórzu. Organizatorzy zadbali o to, by był poczęstunek, napoje, konkursy i cała masa innych rowerowych atrakcji – krótko mówiąc była dobra zabawa! :)

Tuż przed końcem festynu, musiał uciekać Platon z Ryszardzikiem, jakiś czas po nich do domku na obiadek zmył się Michał, a my z Aniołkiem i Błażejem wciągnęliśmy jeszcze po kiełbasce z grilla, a następnie udaliśmy się na małe Tur de Wały, czyli przejażdżkę wałami wzdłuż Odry. :)
Dotarliśmy do jazu Opatowickiego, gdzie w sielankowej atmosferze, przy mocno świecącym słońcu, wśród innych wypoczywających na brzegu Odry, oddaliśmy się błogiemu leniuchowaniu. Zimny Piast w tym dniu smakował jeszcze lepiej niż zwykle. :D
Dopiero przed godziną osiemnastą ruszyliśmy w drogę powrotną do miasta. Trasa nieco oryginalna, bo wiodła polami i łąkami przez Wyspę Opatowicką i Mokry Dwór. :)

I to jeszcze nie koniec opowieści... :D
Bo nadeszła godzina 22:00.
Zmieniliśmy miejsce na Halę Stulecia, dołączył do nas znów Michał i w czteroosobowym składzie podziwialiśmy kolejny pokaz Wrocławskiej Fontanny Multimedialnej. Cudo!
Dzisiaj było kilkanaście razy mniej ludzi niż na premierowym spektaklu, dzięki temu mogliśmy wreszcie poznać, i zobaczyć na własne oczy, pełnię możliwości tej niezwykłej fontanny.

Nadszedł też moment, że wszyscy po tym ekscytującym dniu musieli wracać do domu.
I tak Błażej pognał na Gaj, a my z Aniołkiem i Michałem w stronę Kozanowa.

Cieszy, że wrocławscy rowerzyści dziś świętowali!
Świętowali i to jak! :)

Poniżej prezentuję swoje fotki z tego dnia.
Jeżeli idzie o zdjęcia z pokazu fontanny, to zapewne znajdziecie takowe u Michała, który trochę ich natrzaskał – a jest co oglądać. :)

JAHOO! ;)
. © Mlynarz


WYWIADY, WYWIADY… TO CENA SŁAWY :D
. © Mlynarz


MICHAŁ I TOMEK NA PLACU SOLNYM
. © Mlynarz


PRAWIE, ŻE... DUTKIEWICZ ;)
. © Mlynarz


FALA ROWERZYSTÓW ZALEWA WROCŁAWSKI RYNEK
. © Mlynarz


ASIA Z MICHAŁEM NA ULICY KAZIMIERZA WIELKIEGO
. © Mlynarz


NAJMŁODSI TEŻ DAWALI RADĘ – PO KRYZYSIE JECHALI DALEJ ;)
. © Mlynarz


ROWERZYŚCI NA TRZYPASMOWEJ ULICY LEGNICKIEJ
. © Mlynarz


POLICJA PERFEKCYJNIE ZABEZPIECZYŁA IMPREZĘ
. © Mlynarz


MONOCYKLE
. © Mlynarz


W KOLEJCE PO CIASTECZKA :)
. © Mlynarz


BŁAŻEJ Z FLAGĄ “WIR”
. © Mlynarz


SWÓJ ZIOM :D
. © Mlynarz


WYMIATACZ
. © Mlynarz


PIKNIK NA WZGÓRZU ANDERSA
. © Mlynarz


RYCERSKA RODZINKA
. © Mlynarz


OSTRY I JEGO OSTRE KOŁO :)
. © Mlynarz


BYLI TEŻ OBECNI ŻOŁNIERZE WERMACHTU
. © Mlynarz


SZUSZY ;)
. © Mlynarz


WYCZYNY CHŁOPAKÓW ROBIŁY WRAŻENIE
. © Mlynarz


SKACZE WYŻEJ NIŻ SIĘ DA :)
. © Mlynarz


BŁAŻEJ JADĄCY NA TALL BIKE’U – JA NIE ODWAŻYŁEM SIĘ SPRÓBOWAĆ :)
. © Mlynarz


“JAK SIĘ Z TEGO ZSIADA?!” ;)
. © Mlynarz


SKOK NA ŻABKĘ
. © Mlynarz


PRZY JAZIE OPATOWICKIM – BAWIĄCY SIĘ LABRADOR
. © Mlynarz


ZACHÓD SŁOŃCA NAD KOZANOWEM
. © Mlynarz


FONTANNA MULTIMEDIALNA
. © Mlynarz

WŚRÓD WICHRÓW I CHMUR

Piątek, 12 czerwca 2009 · Komentarze(6)
Zachęcony niedawną wycieczką Michała postanowiłem dziś też odwiedzić okolice Żórawiny. Od kiedy nie mieszkam na Gaju zaglądam w tamte rejony rzadziej, a przecież bardzo je lubię. :)

Miałem trochę wątpliwości czy pomysł na jazdę dzisiejszego dnia jest dobrą myślą, bo we Wrocławiu od rana co chwilę padało, chmurzyło się i mocno wiało. Ostatecznie zdecydowałem się na wyjazd i nie żałuję.
Okazało się, że pomimo wielu chmur na niebie udało mi się jakoś uniknąć większego deszczu (raz tylko trochę pokropiło) i dużą część trasy jechałem w słońcu, które co chwilę przebijało się zza chmur na niebie.

Więcej uwagi poświęciłem dziś na trasie takim miejscowościom jak Wilczków, Żórawina i Galowice, bo oglądałem tam miejscowe zabytki. :)

Wjeżdżając do Wilczkowa widziałem olbrzymią chmurę burzową nad Ślężą, a chwilę później mijała mnie bokiem, gdy skręcałem na Pasterzyce. Miałem fart. ;)

Warto wspomnieć jeszcze, że gdy wiatr wiał w plecy to jakoś prędkość na liczniku nie chciała zejść poniżej 40 km/h. :)
Wiało, oj wiało! :D

TRASA:
Wrocław/Księże Małe -> Brochów...
Iwiny -> Radomierzyce -> Biestrzyków -> Suchy Dwór -> Rzeplin -> Szukalice -> Galowice -> Wilczków -> Pasterzyce -> Bogunów -> Żerniki Wielkie -> Żórawina -> Wojkowice -> Mnichowice -> Okrzeszyce -> Bratowice -> Sulęcin -> Zębice -> Sulimów -> Święta Katarzyna -> Zacharzyce...
Wrocław/Brochów -> Księże Małe.

PODOBNO NAJDŁUŻSZY MOST WE WROCŁAWIU (1010 METRÓW) – OKOLICE MOKREGO DWORU
Most - Mokry Dwór © Mlynarz


WILCZKÓW – PÓŹNOGOTYCKI KOŚCIÓŁ WNIEBOWZIĘCIA NMP
Kościół - Wilczków © Mlynarz


POD KOŚCIELNĄ BRAMĄ
Kościelna brama © Mlynarz


SPICHLERZ W GALOWICACH
Spichlerz - Galowice © Mlynarz


KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEJ TRÓJCY W ŻÓRAWINIE
Kośćiół w Żórawinie © Mlynarz


ŚLĘŻA – PRZECHODZIŁA NAD NIĄ POTĘŻNA CHMURA BURZOWA
Ślęża - burzowo © Mlynarz


AUTOSTRADA A4
Autostrada © Mlynarz

JAZ RATOWICE Z AGENCIARĄ

Poniedziałek, 8 czerwca 2009 · Komentarze(9)
Dziś pojechałem na jaz w Ratowicach z razem z... Agenciarą. :)
Nasza Agnieszka odwiedziła Wrocław i dziś udało się nawet z nią trochę pojeździć.
Szkoda, że nie miałem za wiele czasu, ale mimo tego i tak udało nam się zrobić wspólnie całkiem sympatyczną trasę.

Najpierw pognałem na miejsce spotkania, a więc Instytut Niskich Temperatur, czyli miejsce gdzie można spotkać słynną „Panią z wielkimi kolanami”.:)
Stamtąd już przez Trestno i Blizanowice do Siechnic, gdzie zaopatrzyliśmy się w zimnego Piasta.
Po chwili oddechu ruszyliśmy leśnym terenem do Kotowic i dalej na ratowicki jaz.
Powrót niemal identyczny, choć zamiast lasu wybraliśmy jazdę wałem przeciwpowodziowym (w lesie było błota po pachy).

Agnieszce należą się z mojej strony podziękowania za miło spędzone przedpołudnie.
Więc dziękuję! :)
I dodam, że cieszy to, że Wrocław - a także jego okolice, bardzo przypadły jej do gustu.

NIEBEZPIECZNA, UZBROJONA KOBIETA
Agenciara z klockiem drewna © Mlynarz


JEDZIE AGA Z DALEKA...
W drodze do Kotowic © Mlynarz


...I DOJECHAŁA NA JAZ :)
Aga w Ratowicach © Mlynarz

Dzień Dziecka

Poniedziałek, 1 czerwca 2009 · Komentarze(2)
Jak ja lubię Dzień Dziecka. ;)

Rano z Aniołkiem z Kozanowa na przyjemną pętelkę po okolicznych wioskach.
Bardzo mi się podobało, zwłaszcza w Brzezince Średzkiej, gdzie jest całkiem sympatyczny podjazd.
Po drodze mijaliśmy też dwa ciekawe kościółki. Muszę znów zacząć jeździć z aparatem.
Były też i lubiane przeze mnie Prężyce z tamtejszym pałacem.

Na koniec jazdy zjedliśmy po pysznym lodziku i spałaszowaliśmy nieco truskawek i czereśni, Mniam! :D

W południe wróciłem na Księże Małe.
Pod wieczór przyjechał Matys. Wzięliśmy Krzycha i pojechaliśmy na mostek wypić zimnego browarasa marki Piast. :)
Potem spadł deszcz ale my pognaliśmy na miasto, odwiedziliśmy też McD na Legnickiej i wciągnęliśmy po lodziku z McDrive’a. :).
Przejechaliśmy się po Moście Milenijnym, który jak zawsze wieczorową porą wygląda pięknie, a strugi lejącego deszczu mieniące się w blasku mostowych halogenów tylko dodawały mu uroku i potęgowały niezwykły klimat.

Wybiła godzina 22 – Aniołek skończył pracę, więc razem z chłopczykami zrobiliśmy mu maleńką niespodziankę. :D
Później chłopczyki wrócili sobie na Księże, a ja zostałem już na Kozanowie, bo jakoś dziwnie nie chciało mi się wracać. ;)

TRASA:
Wro/Kozanów – Maślice - Stabłowice...
Wilkszyn -> Pisarzowice -> Brzezinka Średzka -> Wilkostów -> Księginice -> Lenartowice -> Prężyce -> Gosławice -> Brzezinka Średzka -> Pisarzowice -> Wilkszyn...
Wro/Stabłowice – Maślice – Kozanów – Legnicka – Kazimierza Wielkiego – Krakowska – Ksieże Małe

+

Sklep „u Tadka” :D -> mostek -> miastem na Kozanów

Do wyprawy pozostały 42 dni! :)